- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 stycznia 2025, 11:34
1. Kojarzycie te posty z „ofertami pracy” na różnych grupach, która brzmią: „elastyczna praca zdalna z domu, 500zł dniówka’. Widziałyście ile naiwnych i zdesperowanych osób zostawia tam komentarze? Nikomu nie zapala się czerwona lampka? To są najczęściej oszustwa typu mlm, piramidy finansowe, albo najzwyczajniej w świecie kradną dane i zaciągną na nie pożyczki.
2. Scam reklamowany masowo w social mediach. Ja ostatnio natknęłam się na kilka „polskich marek”, które sprzedają podróbki Dysona. Regularna cena 600zł, ale jak kupisz teraz to dostajesz zniżkę 40% xD. Szybka weryfikacja w goglach i po 2 minutach znajduje taki sam sprzęt na Temu lub Aliexpress za 100-150zł. Dodatkowo regulamin sklepów pełen niezgodnych z naszymi przepisami zapisów.
3. Kolejny scam, ale dużo bardziej szkodliwy niż ten z punktu 2. Szukając maski na szyję natknęłam się na konto na Allegro, które sprzedaje Chińskie kosmetyki. Kremy, które mają rzekomo wyprasować zmarszczki jak żelazko. Wszystko oczywiście tanie jak barszcz. Od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Znowu zapytałam o to wujka Google i wyszło, że to są szkodliwe dla zdrowia kosmetyki, które nie spełniają wymogów UE. Stężenie niektórych substancji jest przekroczone kilkukrotnie i produkty te w najgorszym razie mogą wywołać raka. Totalne bagno. Potem na ig zaczęły pokazywać mi się „super kolagenowe maseczki” od „polskiej marki”. Weszłam na ich sklep internetowy, szybko przejrzałam regulamin i już było wiadomo, że to kolejny scam. Na spakowanie zamówienia potrzebują podobno od 5 do 6 dni roboczych, a wysyłka na terenie Polski zajmuje im 9 dni roboczych. Czyli jasna sprawa, że to wysyłka z Chin, a produkt przyjdzie po 3 tygodniach od złożenia zamówienia. Nie wspomnę już o tym, że również mieli w regulaminy zapisy niezgodne z kodeksem cywilnym i prawem konsumenta.
Dlaczego jest tyle ludzi, którzy się na to nabierają? Dlaczego mają tak uśpioną czujność? Nie dość, że wydadzą masę pieniędzy, to mogą narazić jeszcze swoje zdrowie?
20 stycznia 2025, 17:27
Tak samo jak ludzie mają różny odcień skóry, tak samo mają różną inteligencję. Istnieją osoby wybitne oraz upośledzone umysłowo, a pomiędzy nimi jest masa innych ludzi, mniej lub bardziej bystrych. Każdy z nas w czymś jest głupi lub głupszy od kogoś innego, i zawsze się znajdą też głupsi od nas, ale to raczej nie powód do dumy, tak jest, i już.
A to nie ty pisałaś,że masz problem z facetem, który uwierzył w MLM?
Edytowany przez Wattieza 20 stycznia 2025, 17:28
20 stycznia 2025, 18:24
Daga, "ciemna strona" to własna skłonność do oszustw i innych mrocznych uczynków. Psychopata nie da sie nabrać psychopacie, zdrajca będzie węszył zdradę itd.
20 stycznia 2025, 19:14
Tak samo jak ludzie mają różny odcień skóry, tak samo mają różną inteligencję. Istnieją osoby wybitne oraz upośledzone umysłowo, a pomiędzy nimi jest masa innych ludzi, mniej lub bardziej bystrych. Każdy z nas w czymś jest głupi lub głupszy od kogoś innego, i zawsze się znajdą też głupsi od nas, ale to raczej nie powód do dumy, tak jest, i już.
A to nie ty pisałaś,że masz problem z facetem, który uwierzył w MLM?
Tak, to ja. Już zdołałam mu to wybić z głowy.
20 stycznia 2025, 19:15
Daga, "ciemna strona" to własna skłonność do oszustw i innych mrocznych uczynków. Psychopata nie da sie nabrać psychopacie, zdrajca będzie węszył zdradę itd.
Ale to są według Cb tylko dwie strony? Albo być głupim i naiwnym albo być tym, który tę naiwność u innych wykorzystuje na swoją korzyść?
20 stycznia 2025, 21:48
Daga, zupełnie nie o to mi chodziło. Na dodatek zauważ, jestem w tym wątku w mniejszości, która nie obciąża winą ofiar nazywając ich głupimi, naiwnymi i "dobrze im tak". Uważam że podatność na "superoferty" wynika tylko z dwóch czynników - doświadczenia życiowego oraz działającej ochronnie w tym przypadku własnej skłonności do oszukiwania. W rozważania typu "można być tylko sprawcą lub ofiarą" nie wchodzę.
21 stycznia 2025, 09:08
Daga, zupełnie nie o to mi chodziło. Na dodatek zauważ, jestem w tym wątku w mniejszości, która nie obciąża winą ofiar nazywając ich głupimi, naiwnymi i "dobrze im tak". Uważam że podatność na "superoferty" wynika tylko z dwóch czynników - doświadczenia życiowego oraz działającej ochronnie w tym przypadku własnej skłonności do oszukiwania. W rozważania typu "można być tylko sprawcą lub ofiarą" nie wchodzę.
Idąc tym tokiem rozumowania, to właściwie każdy kto wybiera pewne drogi życiowe, to mający ciemną stronę oszust, może nawet psychopata? Prawo, finanse, rachunkowość, praca w niektórych wydziałach policji, wszelkiego typu audyty, inspekcje, nadzory, detektywi, dziennikarstwo śledcze. Myślisz, że każdy kto wybiera te zawody ma ponaprzecietną skłonność do oszukiwania? Bo życiowego doświadczenia się nabiera z czasem, a coś ludzi musi pchać np. na dane studia, raczej na duże doświadczenie życiowe w wieku 19 lat bym nie liczyła. Jak dla mnie to tylko takie naiwne gadanie, mające na celu sprawić, że osoby które zwyczajnie nie myślą, poczują się lepiej, i będą mogły przerzucić poczucie winy na kogoś innego. Bo ok, może nie przeczytałem umowy, może beztrosko podchodzę do ochrony swoich danych, może nie poświęciłem nawet trzech minut żeby sprawdzić dane informacje, ale to przecież nic nie szkodzi. To nie ze mną jest coś nie tak, to napewno kwestia tego, że ktoś kto się nie dał oszukać, sam jest utajnionym oszustem. A nie kwestia tego, że ma głowę na karku, i udaje mu się uniknąć przynajmniej takich podstawowych błędów. Żeby nie było, mam świadomość, że są oszuści i hakerzy, wobec których większość osób będzie po prostu bezradna. Ale nie o nich mówię, mówię o takich typowych kwestiach w stylu "a to nie, nie czytałem w ogóle umowy", albo "to policja nie każe nigdy podawać sobie pieniędzy w kopercie przez okno?".
21 stycznia 2025, 10:04
Daga, zupełnie nie o to mi chodziło. Na dodatek zauważ, jestem w tym wątku w mniejszości, która nie obciąża winą ofiar nazywając ich głupimi, naiwnymi i "dobrze im tak". Uważam że podatność na "superoferty" wynika tylko z dwóch czynników - doświadczenia życiowego oraz działającej ochronnie w tym przypadku własnej skłonności do oszukiwania. W rozważania typu "można być tylko sprawcą lub ofiarą" nie wchodzę.
Idąc tym tokiem rozumowania, to właściwie każdy kto wybiera pewne drogi życiowe, to mający ciemną stronę oszust, może nawet psychopata? Prawo, finanse, rachunkowość, praca w niektórych wydziałach policji, wszelkiego typu audyty, inspekcje, nadzory, detektywi, dziennikarstwo śledcze. Myślisz, że każdy kto wybiera te zawody ma ponaprzecietną skłonność do oszukiwania? Bo życiowego doświadczenia się nabiera z czasem, a coś ludzi musi pchać np. na dane studia, raczej na duże doświadczenie życiowe w wieku 19 lat bym nie liczyła. Jak dla mnie to tylko takie naiwne gadanie, mające na celu sprawić, że osoby które zwyczajnie nie myślą, poczują się lepiej, i będą mogły przerzucić poczucie winy na kogoś innego. Bo ok, może nie przeczytałem umowy, może beztrosko podchodzę do ochrony swoich danych, może nie poświęciłem nawet trzech minut żeby sprawdzić dane informacje, ale to przecież nic nie szkodzi. To nie ze mną jest coś nie tak, to napewno kwestia tego, że ktoś kto się nie dał oszukać, sam jest utajnionym oszustem. A nie kwestia tego, że ma głowę na karku, i udaje mu się uniknąć przynajmniej takich podstawowych błędów. Żeby nie było, mam świadomość, że są oszuści i hakerzy, wobec których większość osób będzie po prostu bezradna. Ale nie o nich mówię, mówię o takich typowych kwestiach w stylu "a to nie, nie czytałem w ogóle umowy", albo "to policja nie każe nigdy podawać sobie pieniędzy w kopercie przez okno?".
Wilena, przeciez jak w wieku 30 lat nie doszlas do tego, ze stawki jakie firmy placa specjalistom z doswiadczeniem nie sa raczej dostepne dla osoby bez wyksztalcenia i doswiadczenia, pomyslu na siebie, to nie Twoja wina. Nie jestes glupia i naiwna, po prostu nie nabralas doswiadczenia zyciowego (cokolwiek to oznacza wg Hagi). Pocieszajace, ze przynajmniej psychopatka nie jestes.
I zgadzam sie, ze zmasowanym cyberatakiem raczej przecietny Kowalski sobie nie poradzi, ale ktos kto podaje dane przez telefon, oddaje oszczednosci zycia itd jest po prostu glupi.
21 stycznia 2025, 10:42
Daga, zupełnie nie o to mi chodziło. Na dodatek zauważ, jestem w tym wątku w mniejszości, która nie obciąża winą ofiar nazywając ich głupimi, naiwnymi i "dobrze im tak". Uważam że podatność na "superoferty" wynika tylko z dwóch czynników - doświadczenia życiowego oraz działającej ochronnie w tym przypadku własnej skłonności do oszukiwania. W rozważania typu "można być tylko sprawcą lub ofiarą" nie wchodzę.
Idąc tym tokiem rozumowania, to właściwie każdy kto wybiera pewne drogi życiowe, to mający ciemną stronę oszust, może nawet psychopata? Prawo, finanse, rachunkowość, praca w niektórych wydziałach policji, wszelkiego typu audyty, inspekcje, nadzory, detektywi, dziennikarstwo śledcze. Myślisz, że każdy kto wybiera te zawody ma ponaprzecietną skłonność do oszukiwania? Bo życiowego doświadczenia się nabiera z czasem, a coś ludzi musi pchać np. na dane studia, raczej na duże doświadczenie życiowe w wieku 19 lat bym nie liczyła. Jak dla mnie to tylko takie naiwne gadanie, mające na celu sprawić, że osoby które zwyczajnie nie myślą, poczują się lepiej, i będą mogły przerzucić poczucie winy na kogoś innego. Bo ok, może nie przeczytałem umowy, może beztrosko podchodzę do ochrony swoich danych, może nie poświęciłem nawet trzech minut żeby sprawdzić dane informacje, ale to przecież nic nie szkodzi. To nie ze mną jest coś nie tak, to napewno kwestia tego, że ktoś kto się nie dał oszukać, sam jest utajnionym oszustem. A nie kwestia tego, że ma głowę na karku, i udaje mu się uniknąć przynajmniej takich podstawowych błędów. Żeby nie było, mam świadomość, że są oszuści i hakerzy, wobec których większość osób będzie po prostu bezradna. Ale nie o nich mówię, mówię o takich typowych kwestiach w stylu "a to nie, nie czytałem w ogóle umowy", albo "to policja nie każe nigdy podawać sobie pieniędzy w kopercie przez okno?".
Wilena, pokaż mi ten tok, bo zupełnie go nie widzę. Miałam na myśli tylko powszechną skłonność, w której własne motywacje przypisuje się innym. Jak jestem uczciwa to w pierwszym odruchu zakładam uczciwość innych, jak jestem krętaczem to automatycznie podejrzliwie podchodzę do prób oszukania mnie. I tak, jak mam 19 lat, to zaliczyłam już mnóstwo okazji do tego, żeby być oszukaną. Gdzie tu wybór studiów czy pracy...?
Faktycznie często piszę mętnie, ale żeby aż tak...?
"Doświadczenie zyciowe" to sytuacje w których nabiera się wiedzy i ostrożności na własnej skórze, skórze bliskich i znajomych, wszystko co można zobaczyc lub usłyszeć a co wywołało reakcje emocjonalne i refleksje. Przykładowo laska zgłebiająca kontenty makijażowe ma większą szansę zostania nabitą w butelkę niż zapalona czytelniczka "Detektywa".
Edytowany przez Haga. 21 stycznia 2025, 10:43
21 stycznia 2025, 11:13
Daga, zupełnie nie o to mi chodziło. Na dodatek zauważ, jestem w tym wątku w mniejszości, która nie obciąża winą ofiar nazywając ich głupimi, naiwnymi i "dobrze im tak". Uważam że podatność na "superoferty" wynika tylko z dwóch czynników - doświadczenia życiowego oraz działającej ochronnie w tym przypadku własnej skłonności do oszukiwania. W rozważania typu "można być tylko sprawcą lub ofiarą" nie wchodzę.
Idąc tym tokiem rozumowania, to właściwie każdy kto wybiera pewne drogi życiowe, to mający ciemną stronę oszust, może nawet psychopata? Prawo, finanse, rachunkowość, praca w niektórych wydziałach policji, wszelkiego typu audyty, inspekcje, nadzory, detektywi, dziennikarstwo śledcze. Myślisz, że każdy kto wybiera te zawody ma ponaprzecietną skłonność do oszukiwania? Bo życiowego doświadczenia się nabiera z czasem, a coś ludzi musi pchać np. na dane studia, raczej na duże doświadczenie życiowe w wieku 19 lat bym nie liczyła. Jak dla mnie to tylko takie naiwne gadanie, mające na celu sprawić, że osoby które zwyczajnie nie myślą, poczują się lepiej, i będą mogły przerzucić poczucie winy na kogoś innego. Bo ok, może nie przeczytałem umowy, może beztrosko podchodzę do ochrony swoich danych, może nie poświęciłem nawet trzech minut żeby sprawdzić dane informacje, ale to przecież nic nie szkodzi. To nie ze mną jest coś nie tak, to napewno kwestia tego, że ktoś kto się nie dał oszukać, sam jest utajnionym oszustem. A nie kwestia tego, że ma głowę na karku, i udaje mu się uniknąć przynajmniej takich podstawowych błędów. Żeby nie było, mam świadomość, że są oszuści i hakerzy, wobec których większość osób będzie po prostu bezradna. Ale nie o nich mówię, mówię o takich typowych kwestiach w stylu "a to nie, nie czytałem w ogóle umowy", albo "to policja nie każe nigdy podawać sobie pieniędzy w kopercie przez okno?".
Wilena, pokaż mi ten tok, bo zupełnie go nie widzę. Miałam na myśli tylko powszechną skłonność, w której własne motywacje przypisuje się innym. Jak jestem uczciwa to w pierwszym odruchu zakładam uczciwość innych, jak jestem krętaczem to automatycznie podejrzliwie podchodzę do prób oszukania mnie. I tak, jak mam 19 lat, to zaliczyłam już mnóstwo okazji do tego, żeby być oszukaną. Gdzie tu wybór studiów czy pracy...?
Faktycznie często piszę mętnie, ale żeby aż tak...?
"Doświadczenie zyciowe" to sytuacje w których nabiera się wiedzy i ostrożności na własnej skórze, skórze bliskich i znajomych, wszystko co można zobaczyc lub usłyszeć a co wywołało reakcje emocjonalne i refleksje. Przykładowo laska zgłebiająca kontenty makijażowe ma większą szansę zostania nabitą w butelkę niż zapalona czytelniczka "Detektywa".
Uważam, że osoby pracujące w niektórych zawodach co do zasady są bardziej wyczulone na szczegóły, bardziej nieufne, bardziej skłonne do doszukiwania się drugiego dna, sprawdzania informacji, kwestionowania tego co usłyszą. I w dużej mierze tak mają, takie zawsze były, nie jest to kwestia nabierania życiowego, czy zawodowego doświadczenia. To, że ktoś jest np. nieufny wobec ludzi, nie oznacza że sam jest oszustem. A mam wrażenie, że w taki zero-jedynkowy sposób to próbujesz przedstawić. Że jak ktoś jest naiwny, to jednocześnie ma złote serce, uczciwy człowiek. A jak ma skłonność do kwestionowania tego co słyszy, to ma coś na sumieniu, ciemna strona, innych podejrzewa, bo sam jest oszust?
26 stycznia 2025, 00:03
Byli, są i będą ludzie poddani na manipulacje, a oszuści i przestępcy cyfrowi potrafią być zawsze o krok do przodu. Wiele osób nie na pojęcia na jakie red flagi w ogłoszeniach zwracać uwagę, co powinno wzbudzać podejrzenia. O ile coraz częściej można natknąć się na ostrzeżenia i najczęstszych sposobach na oszustwa, to i tak wymyślanych jest milion innych i czasami można nie nadążyć. Oszuści są bardzo sprytnie, potrafią manipulować np. wywołując presję. Sama się o tym przekonałam (na szczęście w porę się opamiętalam). Był taki okres gdy mieliśmy lekkie zawirowania finansowe i nieregularnie płaciliśmy rachunki. Dostałam smsa, że jak nie zapłacę to na następny dzień odetną nam prąd. Oczywiście link do wpłaty był w treści smsa. Już wystraszona chciałam wpłacić ale...od kiedy to Tauron wysyła smsy o zaległości? Poza tym nie ma tu nazwy dostawcy, link jakiś zbieg liczb i liter, w dodatku prąd akurat był opłacony na czas...opamiętalam się ale tu akurat trafili w osobę, która mając nieregularność w rachunkach obawiała się każdego wezwania do zapłaty.