- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2011, 00:54
Edytowany przez courage21 8 sierpnia 2011, 11:38
5 sierpnia 2012, 13:12
5 sierpnia 2012, 17:35
1. ale eM nie zwraca uwagi na czynnik "bedziemy razem, na swoim, bez rodzicow na karku, nawet jesli w klicie"? Być moze to kwestia moich aktualnych pragnien, ale uwazam ze jesli nie stac Was na zamieszkanie razem, mimo wszystko Ty powinnas sie usamodzielnic. Oczywiscie gdybam tak sobie, ale przypuszczam ze swiadomosc ze dajesz sobie rade sama, zarabiasz, utrzymujesz sie duzo dalaby Ci w kwestii pewnosci siebie, rowniez takiego poczucia ze "potrafisz". Sama nie wiem.
2. Ja przywiazuje sie niestety do ludzi, nie do miejsc ('niestety' uzyte z premedytacja, bo widze to jako czynnik stajacy mi na drodze do calkowitej wolnosci). Nie mam poczucia jakiejkolwiek tozsamosci narodowej, mozna powiedziec ze ta kwestia zawsze wygladala dla mnie tak samo - moja rodzina jest rozrzucona po swiecie, jestem narodowosciowym kundlem, moge mieszkac gdziekolwiek i docenie kazda odmiennosc na swoj sposob, bez milosci ku konkretnym miejscom. Zastanawiam sie nad tym o czym piszesz Danger, bo mimo wszystko mysle ze potrafie wczuc sie w Twoja sytuacje. Niemniej przeprowadzka na stale zawsze bedzie wiazala sie z porzuceniem wszystkiego w Polszy, wiec moze to poprostu jeszcze nie ten moment? Widocznie jest cos, co czujesz ze masz do zrobienia tutaj, dodatkowo 'tutaj" wiaze sie z cala ta wizja spraw ktore Cie czekaja, a wydaja sie trudne. Niemniej wydaje mi sie ze wiesz iz chcesz wrocic, gdyby bylo inaczej juz szukalabys tam stalej pracy. Taka luzna mysl.
3. Moja dziwna religijnosc ogranicza sie ostatnio do jakichs dziwnych modłów w strone niesprecyzowanego absolutu, o opieke nad eŁ Nie wiem co sie dzieje, ale odnosze wrazenie ze moja bytnosc na swiecie ogranicza sie do checi uszczesliwiania go, wlasne cele, przyszlosc staly sie zamazane, w zasadzie jakos nie bardzo zalezy mi na posiadaniu przyszlosci, co troche mnie martwi. Ba, mam wrazenie ze specjalnie wynalazlam sobie eŁ, zeby miec jakies poczucie sensu w zyciu, skoro wszystko inne wydaje sie nieistotne,
Co do wasy, to mysle ze nawet gorsze niz biala bula ;-) Te skladaki przelozone sa czyms w rodzaju wysoko przetworzonej papki serkowej, slowem nic zdrowego - ale są yummy, a to jakis argument czyz nie? :d
btw - macie Daliszcza na fejsie, daje tam znaki zycia? macie w ogole jakies drogi kontaktu z nia? Kurde, az sie zmartwilam.
Edytowany przez controlfreak 5 sierpnia 2012, 17:41
6 sierpnia 2012, 09:23
Edytowany przez Bradiaga 6 sierpnia 2012, 09:24
6 sierpnia 2012, 09:45
7 sierpnia 2012, 16:28
7 sierpnia 2012, 17:46
8 sierpnia 2012, 21:28
Edytowany przez .gypsy 10 sierpnia 2012, 15:08
12 sierpnia 2012, 22:41
13 sierpnia 2012, 11:32
13 sierpnia 2012, 18:33