Temat: Zupełnie Inny Wątek - poznaj tajemnice forumowiczów

regulaminu należy się bezwzględnie trzymać


1. wypowiadamy się w trzech punktach
2. komentarze wpisujemy pod nimi
3. w punktach opisujemy fakty ze swojego życia, dnia, danej chwili. Wszystko co nam w danym momencie przychodzi do głowy.
Tutaj możemy się wygadać. Pytać, odpowiadać, opowiadać.

np. 1. jak byłam mała spadłam z krzesła i złamałam sobie trzeci palec od lewej na prawej nodze.
2. jest mi smutno bo nikt nie napisał, że schudłam pod dodaniu tematu "na ile wyglądam, ile powinnam jeszcze schudnać"
3. zjadłam budyń, był pyszny.
dopisek: jaki super temat! wspierajmy się! W kupie siła! kochajmy się i cmokam i ściskam i guuubiiimyyy kolorie.

4. sarkazm i krytyka jest jak najbardziej na miejscu
5. możecie tu pisać dosłownie wszystko, o wszystkim i o wszystkich.
6. wyrażamy się w sposób kulturalny
7. nie obrażamy nikogo i nie grozimy nikomu.

1. akurat otwarłam zimnego Hainisia zasiadając do kompa :| sprzątam szafki w kuchni, niechże przekrój półproduktów będzie świadectwem moich nieudanych prób ogaru diety. poracha. pociecha: może być tylko lepiej. wielki znak zapytania.
2. jestem święcie przekonana, że gdybym miała OZ (Obiekt Zainteresowania; trademark pending) w moim życiu, nie doprowadziłabym Bodka (aż) do takiej ruiny. 
3. druga pralka ruszyła. cierpię na niedobór płaszcza na zimę, w skutku czego rośnie u mnie deficyt jakichkolwiek ubrań. bo jak to tak? nie ogarniam co-to-być-jak-mam-styl. chciałabym być za granicą i mieć morze kasy, i szaleć. wróć. jestem grubasem i nic co ładne mi nie przysługuje. 

tak w ogóle to laska (kobita), z którą pijałam kawę codziennie od prawie roku i u której podziwiałam stoickość i ważenie każdego słowa, została zwolniona z firmy za pracę w stanie nietrzeźwym. czerwona kartka nastąpiła jak się okazuje po kilkunastu(!) żółtych i chyba tylko ja nie zdawałam sobie sprawy, że kumpluję się z pełnowymiarową alkoholiczką. nie, żebym miała awersję do alkoholików (sama jestem nałogowcem, so who am I to judge), ale czuję się w pewnym sensie zdradzona. poświęciłam tej, w mojej opinii, przyjaźni cały swój wolny czas, a teraz nie mam nic. nie istnieję w świecie dorosłych :c
Pasek wagi
*
Pasek wagi
1. oby mnie moje prawieżesiedemdziesiąt też opamiętało. dietetycznie.
2. złapałam mięczaka zakaźnego od Młodego, mam cztery na mordzie od kilku tygodni i choć ich prawie nie widać, ten na powiece doprowadza mnie do białej gorączki. zmasakrowałam go właśnie patyczkami do uszu, a on nic. oko natomiast spuchnięte zajebiście.
3. jadalnia, kuchnia i moja sypialna zorganizowane, że aż miło. ocd happy. Grey's Anatomy i nyny.
Pasek wagi
*
Pasek wagi
1. mi się straszne wypryski robiły na prawym policzku (od ucha do brody), ale przeciwieństwo do ropnych - suche, czerwone plamki, które swędziały i piekły, gdy byłam w ruchu. we wrześniu miusiałam brać antybiotyk na żołądek i puf, krostki zniknęły. od tego momentu staram się nie dotykać twarzy telefonem gdy rozmawiam i póki co mam spokój. gronkowca też już u siebie podejrzewałam, ale z wiekiem robi się ze mnie coraz większy hipochondryk, więc... 
Brałam w każdym razie Metronidazol. dobry na bakterie beztlenowe właśnie. 
2. niestety prewencja w towarzystwie dzieciarni nie jest łatwa. u zdrowych dorosłych mięczak mija zazwyczaj sam, ale jako że ja jestem na enbrelu, będzie mi prawdopodobnie potrzebne wysysanie igłą czy coś w ten deseń. o ile sama ich nie rozdrapię. dwóch z powieki już się tym sposobem pozbyłam. kosztowało mnie to dwa tygodnie z obrzękiem i atopowym zapaleniem skóry wokół, ale lepsze to niż jakiś dziadek bawiący mi się igłą koło oka. 
3. też bym ciasta zjadła, darrrn! tymczasem zimna pepsiana i kanapy z tuńczykiem. jestem gUpkiem, bo "czuję" święta od wczoraj. 

oglądam The Great Gatsby. sto lat za murzynami, wiem.

1. nawet przyjemy ten Gatsby. jak Leo potrafi "schuść" dla roli, maj gad, czemu mnie miałoby się nie udać? godny pożałowania żarłospis dzisiaj. ale jutro poniedziałek. poniedziałki stworzono dla początków diety przecież. tysiączkiem polecimy może? dat desperejszyn...
2. mam piwo w lodówce, ale chyba sobie daruję. Młody usnął w ramionach Nickeloedona, znowu mnie jutro obudzi o świcie. jeny jaka jestem tłusta. piwo? czarna rozpacz, psze państwo.
3. cobytu. oby nie omnomnom. lol chyba zacznę planować świąteczne prezenty. szajba. 
Pasek wagi
*
Pasek wagi
1. ciasto dla Buń rumieni się w piekarniku, idziemy na spacer! 
2. 67.8, a wydaje mi się, że jeszcze przytyłam. śnił mi się M., że go przytulałam tak mocno, mocno. obudziłam się w saunie, zapomniałam przełączyć ogrzewania przed pójściem spać. 
3. spróbuję bez słodyczy i alko od dzisiaj. ten tysiąc nie brzmi realistycznie. ten teges moje śniadanie miało ponad 900 kalorii.....! wymówka: bagietki się zmarnują. 
Pasek wagi
*
Pasek wagi
1. Ja też wracam do diety. Nie mogę już na siebie patrzeć. Byłam dziś na zakupach. Ciuchy okropne, fatalnie leżą. Nic mi się nie podoba, zwłaszcza to, co widzę w lustrze. Też jestem ponad 60-tką i to grubo.
2. Ja i S. się rozstaliśmy, co ostatecznie zdemaskowało moje próby okłamywania siebie samej, że ta relacja nie miała dla mnie żadnego znaczenia. Pierwszy tydzień spędziłam popijając lody piwem. W ogóle zawsze, kiedy zaczyna mi się dziać coś niedobrego pierwsze, co się sypie to dieta.
3. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek schudnę, czy do końca życia będę na diecie. Smutna wizja.
1. ponad dwa lata już. dużo by pisać.
2. a myślałam, że ja jestem freakiem... http://www.quickmeme.com/p/3vpa2h
3. dostałam @, spuchłam i nie mam już ciasnych spodni, a kompletny brak spodni. barf. 

1. mój apetyt nie jest normalny, mój apetyt jest kompulsowy i chyba zacznę obgryzać paznokcie. 
2. gypsy czy my się znamy z wcześniej bom konfjuzed.
3. jeden idealny dzień... żeby ruszyć z miejsca. jeden! jeśli potrzeb Brzu nie skurczę do świąt, to po świętach będę elefantem. ajnołit. 

:)

z desperejszyn 4 motywejszyn chyba pójdę zasysać tumblr. 

wow całkiem inna buzia.

przez M taka mordka jest i już zawsze będzie moim ultimate typem -,- taaaa, Neil Flynn też, tak bardzo jestem skrzywdzona ;)

1. powinnam raczej poćwiczyć...
2. muahaha czy to znaczy, że gruby M wyglądałby tak jak ten kolo na zdj po lewej?
3. szajba.

1. nie, bo w sumie tylko z łepetynki podobni. musze przestać, bo znowu będzie mi się śnił.
2. jutro dam z siebie wszystko, w czwartek się sprawdzi co na to waga. 
3. tymczasem idę wypięknić moje tłuste giry peelingiem. nie mam balsamu ani ksztyny od ponad tygodnia, wciąż zapominam kupić. balsamu i wybielacza. spieprzyłam dwa pudełka tupperware i niby bleach ma pomóc na mą kolonię czarnej pleśni. oliwka dla dzieci it is!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.