- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
31 lipca 2010, 20:44
Witam,
Jestem ciekawa ile miesięcznie wydajecie na jedzenie? Ogółem, na całą rodzinę i na jedną osobę?
Zaczynam życie "na własnym garnuszku" z narzeczonym i przyznam, że nasze wydatki na jedzenie mnie trochę przerażają. Nie wiem czy tylko mnie się tak wydaje, że tak strasznie dużo wydajemy na jedzenie, czy rzeczywiście takie są realia? Do tej pory wydawaliśmy około 700zł na zakupy śniadaniowo-kolacyjne, warzywa i owoce, bez obiadów (na 2 osoby!). Teraz dochodzą zakupy obiadowe.. i nie wiem ile to będzie jeszcze kosztowało.
Jak jest u Was?
Edytowany przez pannanikt00 31 lipca 2010, 20:44
7 sierpnia 2010, 21:27
My z mezusiem wydajemy miesiecznie ok 1200 € nie oszczedzamy bo wiadomo nigdy nic nie wiadomo dzis mozna miec cos do jedzenia a jutro nie :) Wiec trzeba sobie dogadzac :)
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
7 sierpnia 2010, 21:45
> Wydaje mi sie ze wydajemy tyle ile mamy.. Jak ktos
> ma mniejszy budzet to przezyje za mniej, bo odmowi
> sobie niektorych rzeczy.
O, to to.
- Dołączył: 2006-06-11
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 675
11 lutego 2011, 18:49
Od przeszło roku prowadzę bardzo dokładny budżet i patrząc na średnią z tego ostatniego roku, to miesięcznie na samo jedzenie i napoje bezalkoholowe na 2 dorosłe osoby wychodzi 660zł. Jeśli dodać do tego alkohol, jedzenie i picie na mieście to wychodzi 950zł miesięcznie. Myślę, że nie jest to ani szczególnie dużo ani mało. Staram się rozsądnie robić zakupy, choć czasem mnie ponosi, jak mam akurat fazę na gotowanie ;) Zakupy robię zarówno w Lidlu i Biedronce jak i w Delimie oraz Almie. Dość często kupuję kosztochłonne produkty - krewetki, ryby, parmezan, ricotte, kozi ser, wina wytrawne, raz na jakiś czas dobrej jakości likiery i wysokoprocentowe alkohole typu gin, rum, tequilla, cachaca. W dyskontach kupuję zwykle wodę, mleko, mrożonki, część nabiału i warzyw oraz owoców.
W każdym razie muszę stwierdzić, że odkąd prowadzę dokładny budżet to wydatki na jedzenie i rzeczy z nim powiązane, mocno spadły. Z większą rozwagą podchodzę do zakupów, staram się planować posiłki, wykorzystywać to co akurat mam i przyrządzać z tego finezyjne dania ^^