Temat: Dziewczyny-otyłe

Macie problemy z kupywaniem ubrań dziewczyny? Bo ja niestety mam
:(
Pytanie jest skierowane do osób otyłych .
I naprawdę ręce opadają jak czytam wypowiedzi osób z wagą 50-65 kg i mówią że mają problem z kupnem ciucha Dla mnie to bzdura! Bo gdzie nie wejdę to rozmiarówka kończy się na 42-44
Ja mieszkam w małym mieście.I jedynie co buty i bieliznę kupuje w sposób tradycyjny.Nie mam ochoty się wkurzać i dostawać pocieszenia od Pani która mówi że dla mnie rozmiaru nie ma Tak więc od jakiś 9 lat kupuję spodnie,bluzki,kurtki itd przez internet w bon prixie oraz halens(dawniej quelle). Jeśli chodzi o jakoś ciucha to tak jak wszędzie!Albo trafisz na perełkę albo na ścierkę! W każdym razie zamawiam systematycznie i tylko 2 razy ze spodni byłam niezadowolona! Raz to wysłane zostały spadnie z wadą(pruły się) a drugi raz nie podobały mi się.Jeśli chodzi o kurtki które zamówiłam też są śliczne.A bluzki zależy.Owszem są takie że wizualnie wyglądają na szajs i je odsyłal(cale szczęscie bardzo żadko tak jest) a mam też takie sztuki że piore,chodzę,piore itd i wyglądają jak nówki.Całe szczescie można towar zwrócić i szybko dostaję z powrotem kasę.Minus ich taki że niestety ciuchy niektóre są bardzo drogie. "Zwykłe" spodnie  czasami na mój rozm.płacę 120-130 a np za bluzkę 70-80 zł gdzie podobne a czasem takie same rzeczy w "normalnym"sklepie można kupić taniej.

I jeszcze jedno :)
Byliście może w sklepie dla osób puszystych?
Byłam w 4 takich (każdy w innym mieście) to dopiero porażka :/
Ciuchy jakby zaniżone,strasznie drogie i co najgorsze nawet tam przy rozm.50 nic nie dostałam HE HE HE a to co jest to styl babci :)
Jeżeli o mnie chodzi, to jestem w strefie wagi kwalifikującej się do nazwy "otyłość" od jakiegoś roku (wzrost 160 cm, waga 82 kg). Zazwyczaj nie mam problemów z bluzkami, zdarzało mi się kupować całkiem fajne bluzki w Cameieu, C&A i HM (w tym ostatnim raczej rzadko) i były całkiem ładne, to znaczy nie były ani workowate, ani zbyt dopasowane.
Jeśli chodzi o spodnie, to o dziwo - przekonałam się do rurek. Okazuje się, że z odpowiednią górą lepiej wyglądam w rurkach niż w spodniach szerszych lub dzwonowatych (w tych wyglądam zdecydowanie grubiej). Oczywiście musi być dobrze dopasowany rozmiar, nie mogą być za ścisłe. Natomiast zawsze muszę spodnie skracać, bo jak są dobre w pasie, to są za długie. Ostatnie 2 pary takich spodni-rurek dopasowanych do obecnego rozmiaru kupiłam w Kappahlu. Mam trochę problem z kurtkami - nie sportowymi, tylko takimi nieco bardziej eleganckimi. Jak są dobre w biuście, to są bardzo szerokie i workowate i wyglądam w nich źle, a jak są dobre w pasie, to z kolei w biuście zbyt małe.
Wiecie, kiedyś ważyłam 60 kg z hakiem i wtedy wielu rzeczy nie nosiłam, bo uważałam że jestem za gruba, uważałam też, że nie ma dla mnie zbyt wielkiego wyboru ciuchów w sklepach i że mam problem z kupieniem czegoś odpowiedniego. Dzisiaj, przy obecnej figurze widzę, że to niedorzeczność była;-)
jakby ktoś był zainteresowany kupnem rzeczy które na mnie nie pasują bo albo są za duże albo za małe;-( to podaje mojea strone na szafie http://szafa.pl/profil/umoniczka więcej informacji na priv
Dziewczyny może naprawdę warto zainwestować w spódnicę albo sukienkę?? w rozmiarach 42-50 jest naprawdę spor wybór.....
Pasek wagi
Przez te rozmiary czuje się nie wiem jak Wy ale jak jakieś gorsze coś ;/ no bo kurdę jak juz z łaski swojej są te duże dla nas rozmiary to niech juz robią porządne jak dla tych chudszych a nie jak dla jakiejś 70l-etniej babci ;/ nie dość że i tak nam ciężko ze znalezieniem odpowiedniego rozmiaru co nas dodatkowo dołuje to w dodatku dają nam to co wygląda jak znoszone łachy ;/ chyba chcą nam bardziej dowalić ;/ przynajmniej takie jest moje zdanie ..;/ a osoby które tu piszą że mają problem ze znalezieniem spodni a są szczupłe bo tu im zwisa tam wystaje to powinny się cieszyć że maja chociaż w czym wybierać i że i tak w końcu coś znajdą i w dodatku ładnego i porządnego nie to co otyli ;/
najgorzej jest ze spodniami ;c i na dodatek szybko się przecierają , koszmar 
W nawiązaniu do wypowiedzi, że ciuchy dla puszystych są droższe i kiepskiego kroju - powiem wam, ze wolałabym zainwestować w dobra krawcową niż przepłacać.
Może to niezbyt dobre porównanie, ale... na tvn style, albo na club jest taki program "dama za grosik": biorą jakąś wizję z wybiegów (modelka rozmiar 0) i proponują coś podobnego w lepszych pieniądzach zwykłej śmiertelniczce (USA - kobiety raczej puszyste). U nich co prawda łatwiej z dużą rozmiarówką, ale zwykle są jakieś przeróbki krawieckie. Myślę, ze lepszym wyjściem jest znaleźć dobrą krawcową, niż łudzić się że nagle sieciówki będą trendy w rozmiarach powyżej 46.
Inna sprawa w tych bon prixach i im podobnym irytującym jest to, ze im większy rozmiar tym droższy... Cholera ja rozumię, że niby więcej materiału itp - ale bez przesady. Dopiero wtedy czuję siię gorsza jak za moją otyłość muszę płacić więcej niż dziewczyny w rozmiarze 34 - to zwykła dyskryminacja.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.