Temat: Wasza prywatność

Czy osoby, które piszą tutaj o swoich prywatnych i intymnych sprawach mające jednocześnie zdjęcia swojej twarzy nie boją się o swoją prywatność? Dziwię się często, ilekroć widzę wpisy o problemach rodzinnych, łóżkowych, osobistych, związkowych, a pod spodem (lub w awatarze) sweet fotka z rączki. Ale każdy robi co chce - rozumiem. Tylko zastanawiam się, czy to tak celowo czy bezwiednie?
Powiem szczerze że ja do tej pory miałam swoje zdjęcia, ale faktycznie po głębszym zastanawieniu się , to nigdy nie wiadomo kto czyta nasze wypowiedzi, więc lepiej być anonimowym.
ludzie którzy mają problemy, czy rodzinne, czy łóżkowe, też żyją normalnie w społeczeństwie, i to że mają jakiś, czasem nawet duży problem, nie znaczy że mają cały dzień i na każdym zdjęciu wyglądac "naburmyszeni"
Pasek wagi
gosia914 - ale ja przecież nie mówię że mają wstawiać zdjęcia ze smutną minką. chodzi o to, że zdjęcia są W OGÓLE. Że nie ma obawy, iż ktoś z otoczenia przeczyta i skojarzy daną osobę.
mnie niepokoi to że forum można przeczytać nie będąc nawet zarejestrowanym w serwisie...
bo pamiętnik mam z ograniczeniami... ale wypowiedzi na forum są dostępne dla każdego.

Sasetkaa1212 ja zrozumiałam że zadałaś jakby dwa pytania. Jedno o dodawaniu swoich zdjęć i zarazem pisaniu o różnych prywatnych rzeczach na forum. A drugie, że piszą właśnie o tych różnych problemach i dodają: "a pod spodem (lub w awatarze) sweet fotka z rączki."  Ja napisałam moje zdanie na temat drugiego pytania.


Pasek wagi
Ja od kiedy pamiętam nie dodaję zdjęć na portalach społecznościowych właśnie z takich powodów jak napisała to autorka. Nie opisuję też swoich intymnych itd.spraw, bo po co ? :)

Tak samo z nickiem - po zmotywowana1989 nie pozna mnie nikt, nawet rodzina nie wie, że zmotywowana1989 to ja :)
Właśnie. Ostatnio zrobiłam mały eksperyment i kilku osób poszukałam w google. Można znaleźć wiele ciekawostek
ja od czasu do czasu wpisuje swoje dane, mojego TŻ i rodziny i nic na szczeście nie znajduje :)
Tez sie tu dokładnie nie "spowiadam"
Nie piszę sczegółów. Dajmy na to idę na koncert to pisze mniejwiecej jak było, a nie naprzykład to co robiłam w meskim kiblu w czasie pzrerwy miedzy zespołami. Mam tu sowją granicę i nie pokazyje życia za kulisami. Bo nie mam po co. Takie zwierzenia mogę dać komuś bliskiemu a nie osobie na 2 końcu kabla internetowego która jest nawet w USA albo gdzieś.

Co do fotek umieściłam 2 w pamiętniku w galeri i gdzieś po drodze. I to wszystko następną pokażę dopiero jak osiągnę swój cel. Nie chwale sie wyglądem,ciuchami,pracą. Zresztą sama praca. Do dzis powiedziałam tyle że pracuję gdzie, ile, co robię i ile zarabiam już nie. ( Mozecie szukac i tak nei znajdziecie :P)
tak naprawde nie ma co sie zwierzać internetowi, bo wystarczy ze ktoś to przeczyta i pusci w obieg i w końcu nasze zwierzenia obrucą sie pzreciw nam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.