Temat: Czy to początek końca ?

Nie, że panikuje, ale codziennie czytam wiadomości ze świata i z kraju na Onecie i z dnia na dzień mam coraz większe obawy.
Może jednak coś w tym 2012 jest?

Jedzmy,pijmy i sie bawmy w takim razie

Takie tragedie byly i beda.Wojny tez beda a ludzie sami zgotuja sobie koniec swiata.Wystarczy,ze ,,Ktos'' sie nawali i nacisnie przycisk i buuum.Czy w 2011,2012 czy 3000 kiedys koniec nastapi i juz,zadnego wplywu na to nie mamy.

 

 

Wreszcie się Ziemia trochę oczyści z ludzkich pasożytów :))  Nie boje się, jeśli będzie koniec świata to okej, ja zrobiłam już wszystko co chciałam, a jeśli nie teraz to trochę dłużej poczekamy na jakąś kometę :)
A co mieli powiedzieć Ci, którzy  żyli kiedy była I i II wojna światowa? Dla nich to dopiero był koniec świata. Zawsze się coś działo złego na tym świecie, ale teraz jest więcej organizacji i możliwości rozpowszechniania tego. Co ma być to będzie  - ' niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba ' ;-) Nie panikujcie lepiej cieszcie się życiem jak by każdy dzień miał być tym ostatnim!

.

patrząc na Japonie wydaje mi sie ze niedługo bedzie koniec bo jest coraz gorzej...;/
jaki koniec swiata w 2012??
przezyłam juz takich ,,konców" co najmniej 3
najpierw miał byc w 97 , potem w 2000...eh..
dla mnie to trochę śmieszne, że ludzie wierzą w jakiś kalendarz napisany przez dzikusów w starożytności :) jak przyjdzie ten 2012, okaże się że jest jednak w 2030. itd. ;)
"Hulaj dusza, piekłą nie ma" 
ja tam bym sie cieszylaa.....gdyby mi ktos powiedzial ze w przyszlym roku koniec swiata i w ogole....
Wiecie co, myślę, że im więcej każda z nas ma lat, tym więcej takich końców świata już przeżyła;-) Trzeba sobie wyrobić dystans, bo można ześwirować zwłaszcza w dobie, kiedy media są tak rozpowszechnione i jest tak powszechny i błyskawiczny dostęp do informacji z różnych krańców świata. Bo to wszystko przez to. Kiedyś nie byliśmy aż tak dobrze podłączeni medialnie do świata i dużo takich wydarzeń po prostu odbywało się bez naszej wiedzy. A pomyślcie same, gdyby naprawdę w Ziemię miało coś pier****** i gdyby miało zakończyć się życie na Ziemi, to nasze nakręcanie się i nerwy i tak nie mają na to wpływu;-) W ogóle na wiele rzeczy nie mamy wpływu i tymi nie warto się przejmować, za to warto żyć tak, żeby realizować wszystkie swoje plany i marzenia, nie odkładać zbyt wiele na później - to tak na wypadek jakiegoś meteorytu czy innego marnego końca;-)
Ciekawe co Majowie palili wymyślając te przepowiednie ale na pewno mieli niezły ubaw, że następne pokolenia będą robiły w gacie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.