Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Ironko próbuje się trzymać.  🤫🤫😋

Witam🙂

Wszystkie pewnie miło spedzacie weekend, czytałam o Waszych planach i jak zawsze aktywnie i ambitnie, super! 

Mi niestety nie dane jest skorzystanie z pięknej pogody, bo skoro weekend to ktoś musi kaszleć, jeden właśnie kończy antybiotyk to drugi zaczyna, mam wrażenie że to się nigdy nie skończy! 

Lucyna jak Twoje dzieci? Też ciągle przeziębione? Co robisz żeby nie chorowały? 

Ja w ramach 'relaksu' zmieniłam wszystkie pościele, wyprałam już wszystko, nastawiłam rosół, upiekłam szarlotkę, ogarnęłam sobie "tortową" szafkę, w międzyczasie UNO z chłopakami, nawet wielkanocne rzeczy ustawione także to był owocny dzień. 

Już zapowiedziałam mężowi, że dziś żadnych znajomych i wyjść w końcu chcę się normalnie położyć. 

Muszę kupić nowe garnki polecacie jakieś? Muszą podejść na palniki gazowe, a Tefala nie chcę. 

Dobrej pogody ! 

Cześć! Dziś w końcu zapachniało wiosną. Zasadziłam bratki i prymulki w donice. Ale chyba coś mnie bierze, bo gardło boli trochę. Muszę to rozgonić, bo przyszły tydzień mam wariacji. Wiemy palmy na kiermasz charytatywny i jeszcze mam śpiewać w chórze. Miłego weekendu! Zdrowia przede wszystkim!

Hej :) Ostatnio odczuwam jakoś spadek energii , jestem bardziej śpiąca i nie umiem się skupić. Trudno mi nadrobić forum , robiłam z 3 podejścia , co przeczytałam , to nawet nie wiedziałam co odpisać , aż mi głupio . Czekam na słońce i przypływ energii, dobrego weekendu i ja życzę :)

Hejo :)

Ja już po zawodach i po godzinnym spacerze po lesie. Spotkałam cale stado jeleni :) Jeż nadal na podwórku. 

Jutro do pracy, w sumie na ten tydzień jeśli pogoda pozwoli, a raczej nie bo ma być znowu na minusie temperatura przez kilka dni to planuje trochę ogarnąć podwórko - doniczki, teren pod warzywa, wysiac pomidory - na razie będą stać w domu, foliaka założyć itp itd.

Dzien dobry. Jakaś tu cisza na początku tygodnia. Ja tez bym wolała przemilczeć podsumowanie tygodnia ale cóż. Dietowo u mnie była porażka totalna. Jak przy jedzeniu umiem się powstrzymać tak przy słodyczach już płynę całkowicie. Więc sobie wprowadzam zakaz na słodkości. Jak nic to nic, a nie że potem się rozkręcam 🫣 trochę się rozruszalam po lutowym leniuchowaniu. Dziś już zaliczyłam treningi- od Marty na nowy tydzień. Fajne jest nowe mobility. 

U nas dziś pył przymrozek w nocy a przed chwilą nawet poruszył śnieg 🙈 coś strasznego. A ja już w weekend robiłam porządki z zimowymi kurtkami dzieci, dobrze że jeszcze nie wszystko pochowałam. 

W sobotę zaliczyliśmy sprzątanie wioski, godzinka czasu a wiele śmieci zebranych. Miało być później jeszcze ognisko ale zaczął padać deszcz. Francuzeczko pytałaś jak moje dzieciaki. W lutym chorowały, teraz był spokój ale po tym jak ostatnio szaleli na podwórku, na trampolinie i rowerach a pogoda zmienna to już mają katary. Tu słonko, zgrzani, a za chwilę jakiś podmuch wiatru. Ale cóż, taka pogoda, oby tylko katar był. Na odporność daje im Wit D3 i czosnek w kapsułkach i piją MultiSanostol bo to uzupełnienie witamin dla rosnących organizmów. 

Tyle w skrócie u mnie. Życzę wam miłego tygodnia ☺️

Oponka piękną przyrodę masz koło siebie, a jeżyk normalnie do schrupania, to zdjęcie poprzednie jak spał słodziak cudo ❤

Jeszcze raz no bańki przeciwskazane po usunięciu nowotworu, wszystkie zabiegi bio stymulujące mogą powodować wzrost i aktywację komórek w tym również rakowych ... lepiej nie ryzykować choć okres 5 lat brzmi kiepsko...

Zgodnie z planem w sobotę pomyłam rodzicom okna, pojechaliśmy na działkę odkręciliśmy wodę po zimie, umyłam auto ale o 13,00 tata zadzwonił do brata mamy i odebrał policjant, okazało się, że wujek upadł na ulicy, była karetka ale nie udało się go odratować, wujek był alkoholikiem i ostatnio niestety pił... od razu wróciliśmy, bo w takich wypadkach to i prokurator i zeznania na policji... spodziewaliśmy się takiego końca to straszna choroba jest... w środę będzie sekcja i prawdopodobnie w sobotę pogrzeb... smutne to...

ale mam i dobre wieści nasza MIRIN po świętach planuje to do nas wrócić !😍 tak coś czułam... ale super !!!, już się nie mogę doczekać jak opowie co u niej słychać... do świąt już tylko 2 tygodnie ale ten czas leci jak z bicza...

Wczoraj z psem byłam na wieczornym spacerze i złapała nas taka śnieżyca... w marcu jak w garncu, co w sobotę i w niedzielę rano wiosna jak się patrzy.

Kupiłyśmy z mamą bratki na działkę i na balkon, jeszcze ziemię muszę dziś zakupić i wiosna zawita na moim balkonie na całego.. najchętniej teraz spędzałabym na działce każdy weekend, ile tam pracy się szykuje...

PS. Oponka co to za pomieszczenie na zdjęciu, pierwsze co pomyślałam to strzelnica 😎

Lucynko brawa za trening... och te słodycze, wszędzie ich pełno i kuszę
Zdrówka dla wszystkich chorowitków - mnie godzinę temu zaczęło drapać gardło ale popiłam ciepłej wody z miodem i jakoś już dobrze ufff

Hej. Za mną prawie 2 doby postu o wodzie. Waga nieco spadła. Miche trzymam, jem ładnie, zgodnie z planem. W czasie postu piątek - sobota brak ćwiczeń, choć pracowicie. W niedzielę słodkie lenistwo i dostałam @, a dziś 40min trening siłowy, głównie pośladki, trochę nogi i brzuch z A. Zając. Na koniec 10min szybki trening z hantlami na ręce i płacy z Martą CF. Właśnie odpoczywam. Już czeka na mnie keto karkóweczka i zamykam okno żywieniowe na dziś. 

Zadziwiający widok śniegu za oknem dziś zobaczyłam, musiałam odśnieżyć auto , no nie tego się spodziewałam , toż to za 2 tygodnie Wielkanoc. Choć pamiętam już jedną taką białą. 

Lucynka. Ja też tak mam ze słodyczami , że jak nie jem to jest ok , ale jak coś skubnę , to nie potrafię już się opanować ;) 

Luise , bardzo mi przykro z powodu wujka . Rok temu mój zmarł , miał 50 lat. Lubił wypić , miał problemy z nadwagą ... Zmarł młodo w wieku 50 lat. To mega przykre kiedy tracimy bliskich , a jeszcze bardziej kiedy umierają za wcześnie. 

Asenna. Świetny wynik , brawo , super sobie radzisz :)

A mi nie idzie zbyt dobrze na diecie , trochę sobie już zaczęłam folgować , nie staram się tak jak powinnam. Jem mniej warzyw. Potrafie zjeść w późnych godzinach wieczornych. Na szczęście , trzymam się keto i liczę kalorie , przekraczam je czasem, ale nie więcej niż 200, więc może nie ma tragedii. Zauważyłam u siebie rozdrażnienie i większą gapowatość. Wypadają mi rzeczy z rąk. Ciekawa co jest tego przyczyną

Dzień dobry 🙂

Mój weekend do najlepszych nie należał, trochę mi wstyd, że teraz tak słabo mi idzie, mam wrażenie, że te wszystkie smarki, kaszle, nieprzespane nocy wyssały całą energię i zamiast coś porobić wolę robić nic i siedzieć. Na domiar złego teraz ja czuję się średnio.. 

Wiosna już w niedzielę będzie dobrze!

Luise przykra sprawa z wujkiem, niestety i ja znam takie przyczyny śmierci i widzę kolejnych ludzi, którzy tą drogą podążają, jak ktoś nie chce to nic nie zrobisz.. 

Świetna wiadomość! Czekamy na Mirin🤗

Lucyna dzięki za wskazówki wit,D i witaminy podaję może spróbuje z tym czosnkiem jeszcze

Asenna super Ci idzie, tak trzymaj!

Smakoholiczka u mnie też podejście zero-jedynkowe, więc wolę wcale niż się nakręcać i zjeść wszystko. Ty masz piękną wagę i widziałam, że świetnie wyglądasz, teraz trzeba z głową się 'dogadać', trzymam kciuki ✊

Oponka pięknie masz u siebie, aż chcę się wyjść spacerować w takich okolicznościach 😍

Dobrego, słonecznego dnia 🌞