Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogromcy słodyczy

Witam i zapraszam do walki o zaszczytny tytuł Pogromcy Słodyczy inaczej Zło-tyci (bo to samo zło i przy tym tycie).

Zaczynamy dziś bo nie ma co odwlekać na jutro. Liczymy kolejne dni bezsłodyczowe. Jak komuś zdarzy się wpadka to wówczas zaczyna liczyć od nowa. W miarę chęci i możliwości piszemy w tym wątku, który mamy dzień. Ten, kto będzie miał najdłuższy okres bez słodyczy wygrywa tytuł w danym miesiącu.

Nasz główny wątek znajdziesz tutaj

A tu grupowe przepisy

Pasek wagi

Podziwiam, że pieczesz różne pyszności i nie łamiesz się... To jest silna wola!

W sklepie kusiły mnie różne różności jakoś bardziej, niż zwykle. Dałam radę, ale bywało łatwiej. Za kilka dni powinno być łatwiej. Dzień 5. zaliczony! :-)

Pasek wagi

Wczoraj udało mi się zaliczyć dzień 1. Dzisiaj walczę o drugi 🙂 mąż kupił wczoraj wieczorem masło orzechowe, niestety z cukrem, buuuu 😭 będzie teraz leżeć i mnie kusić 🤤

Pasek wagi

Edit: falstart! za szybko się wyrwałam. Wczoraj było pięknie, dzisiaj jednak poległam. Przyjechała do mnie mama… z ciastkami do kawy 🤤 głupio mi było odmówić skoro kupiła specjalnie dla mnie. Eh, no słabo 🤪 trudno. Od jutra spróbuję ponownie, może uda mi się wytrzymać chociaż dwa dni 😉

Pasek wagi

Ależ Szpuleczko...Mamie się nie odmawia skosztowania ciasteczek....i to do kawki....szczególnie raz, na jakiś czas.... Powodzenia ze świeżym startem! :-)

Ja z lekkim bólem, ale odmówiłam współudziału w nadziewanych rureczkach i słodkim napoju - dzień 6.

Pasek wagi

Mandarynko brawo Ty! 👍

Pasek wagi

Dzień 9, kuszono mnie bezskutecznie czekoladkami przywiezionymi ze Szwajcarii. Było trudno ale się udało.

Szpuleczko, powodzenia w nowym starcie.

Mandarynko, brawo!

Pasek wagi

Dziś dzień 9. Wczoraj rozpędziłam się i napisałam dzień 9:)

Pasek wagi

Mirin ja bym się czekoladkom nie oparła 🤪 i to jeszcze ze Szwajcarii, mmmmm!


U mnie dzisiaj ponownie dzień 1. Nawet mnie nic słodkiego nie kusiło 😁 

Pasek wagi

Brawo Szpulko!

Żeby było mi trudniej to mam te czekoladki. Schowałam w szafce. Trochę szkoda mi je wydawać innym osobom wiec mam permanentny stan pokusy. Pewnie w okolicach okresu je zjem, albo szybciej :)

Pasek wagi

No i super, Szpulko. Bez zgrzytania zębami i ślinotoku, to już całkiem udany, bezsłodyczowy dzień. Gratki i...pierwsze ciasteczka za płoty..;)

Ja dziś sobie przypomniałam o gorzkiem czekoladzie (również ze Szwajcarii), która spoczywa w szufladzie, ale jeszcze ma tam spokój...:P Jednak ogólnie całkiem łatwo, jak dziś Szpulce, to mnie nie było... W okolicach cukierni, gdzie mają płynny deser z kaszki manny i owoców (ale z dodatkiem cukru), zrobiłam się dziwnie sentymentalna....

Do rzeczy: 7 dzień za mną.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.