- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2023, 12:19
Witam i zapraszam do walki o zaszczytny tytuł Pogromcy Słodyczy inaczej Zło-tyci (bo to samo zło i przy tym tycie).
Zaczynamy dziś bo nie ma co odwlekać na jutro. Liczymy kolejne dni bezsłodyczowe. Jak komuś zdarzy się wpadka to wówczas zaczyna liczyć od nowa. W miarę chęci i możliwości piszemy w tym wątku, który mamy dzień. Ten, kto będzie miał najdłuższy okres bez słodyczy wygrywa tytuł w danym miesiącu.
Nasz główny wątek znajdziesz tutaj
A tu grupowe przepisy
Edytowany przez Mirin 31 października 2023, 20:44
7 stycznia 2025, 21:51
Podziwiam, że pieczesz różne pyszności i nie łamiesz się... To jest silna wola!
W sklepie kusiły mnie różne różności jakoś bardziej, niż zwykle. Dałam radę, ale bywało łatwiej. Za kilka dni powinno być łatwiej. Dzień 5. zaliczony! :-)
Edytowany przez Użytkownik5374931 7 stycznia 2025, 21:52
8 stycznia 2025, 08:45
Wczoraj udało mi się zaliczyć dzień 1. Dzisiaj walczę o drugi 🙂 mąż kupił wczoraj wieczorem masło orzechowe, niestety z cukrem, buuuu 😭 będzie teraz leżeć i mnie kusić 🤤
8 stycznia 2025, 20:19
Edit: falstart! za szybko się wyrwałam. Wczoraj było pięknie, dzisiaj jednak poległam. Przyjechała do mnie mama… z ciastkami do kawy 🤤 głupio mi było odmówić skoro kupiła specjalnie dla mnie. Eh, no słabo 🤪 trudno. Od jutra spróbuję ponownie, może uda mi się wytrzymać chociaż dwa dni 😉
8 stycznia 2025, 20:41
Ależ Szpuleczko...Mamie się nie odmawia skosztowania ciasteczek....i to do kawki....szczególnie raz, na jakiś czas.... Powodzenia ze świeżym startem! :-)
Ja z lekkim bólem, ale odmówiłam współudziału w nadziewanych rureczkach i słodkim napoju - dzień 6.
8 stycznia 2025, 21:06
Dzień 9, kuszono mnie bezskutecznie czekoladkami przywiezionymi ze Szwajcarii. Było trudno ale się udało.
Szpuleczko, powodzenia w nowym starcie.
Mandarynko, brawo!
9 stycznia 2025, 20:48
Mirin ja bym się czekoladkom nie oparła 🤪 i to jeszcze ze Szwajcarii, mmmmm!
U mnie dzisiaj ponownie dzień 1. Nawet mnie nic słodkiego nie kusiło 😁
9 stycznia 2025, 20:53
Brawo Szpulko!
Żeby było mi trudniej to mam te czekoladki. Schowałam w szafce. Trochę szkoda mi je wydawać innym osobom wiec mam permanentny stan pokusy. Pewnie w okolicach okresu je zjem, albo szybciej :)
9 stycznia 2025, 22:46
No i super, Szpulko. Bez zgrzytania zębami i ślinotoku, to już całkiem udany, bezsłodyczowy dzień. Gratki i...pierwsze ciasteczka za płoty..;)
Ja dziś sobie przypomniałam o gorzkiem czekoladzie (również ze Szwajcarii), która spoczywa w szufladzie, ale jeszcze ma tam spokój...:P Jednak ogólnie całkiem łatwo, jak dziś Szpulce, to mnie nie było... W okolicach cukierni, gdzie mają płynny deser z kaszki manny i owoców (ale z dodatkiem cukru), zrobiłam się dziwnie sentymentalna....
Do rzeczy: 7 dzień za mną.