Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 130 (02.10.2023 - 29.10.2023)

Super Sonqua, wielkie dzięki! 🤝💐

dzięki za pamięć, żyje marnie 🙈

nie ogarniam rzeczywistości, czas tak zasuwa, że nie wiem jak to się stało, że to już koniec tygodnia, skoro wczoraj był poniedziałek... 🙈

na wagę nawet nie wchodze,ale na pewno jest tragicznie... Ale może wejdę po okresie, teraz nie bede się jeszcze dodatkowo dobijać...

wstaje jutro 4.40 a nie mogę zasnąć... Chyba już z tego przemęczenia... 🙈

ale zgłosiłam się do nowej edycji, mam nadzieję,że dojdę chociaż do etapu wklejenia tabelki 🤣 (na razie ciężko, bo z telefonu pisze)

choć liczę baaaaardzo na długi weekend... W nadchodzącym tygodniu tylko 2 dni pracy 🥰 może w końcu trochę odpocznę, bo aktualnie chodzę na rzęsach, o treningach nie ma mowy, a zmęczenie i brak energii nadrabiam nadwyżką kalorii...

Mrówka, fajnie, że się odezwałaś! 😃 Zapisałaś się do nowej edycji? Jeeee! Bardzo się cieszę. Pilnujmy chociaż prawidłowego nawadniania, nie każdego dnia musi być słodycz i już nie będzie zero punktów na koniec danego tygodnia... I tak nie każdy zapisany wypełni tabelkę jakkolwiek, więc i tak będziemy bohaterki! Weź, nie dajmy się, bo jak same sobie nie będziemy pomagać, to kto nam pomoże? W sklepie wybierajmy zdrowiej, to i jeść będziemy lepiej. Się dopinguję! 😋

Dziewczyny wymiotły wagowo i punktowo, że szok. Można? Najwyraźniej.

Mrówka, zapisałaś się do 131 podwójnie, można swoje posty kasować. I złamałaś zasadę, że gadanie po zgłoszeniach! 😋 Będziemy obie w teamie nieogarów... Ale się ogarniemy, sama zobaczysz. Tylko nie wiem, ile nam to zajmie czasu...😁

oooo.... Rzeczywiście 🙈 chyba telefon coś mi namieszał i dodał posta podwójnie 🤣 widać bardzo muszę wziąć udział 🤣 ale już się poprawiłam i skasowałam 😁

nawodnienia akurat nie muszę pilnować, zawsze dużo pije i bez problemu mam te 2 litry,nawet sporo więcej, już nawet nie liczę tylko z automatu tam maksa wpisuje 😁

no, mam nadzieję,że uda mi się przynajmniej z wypełnianiem tabelki ogarnąć, choć pewności nie mam... 

Ja jeszcze nigdy w mojej 2-miesięcznej historii ZRP-owskiej, nie wpisałam tyle zer w tabelkę, jak w tym tygodniu... Pociesza, że już wychodzę z choroby i świat w postaci 131. edycji, staje przede mną otworem...😜 W sezonie późnojesienno-zimowym nie muszę nawet chudnąć, ale więcej punktów, choćby za wybrane wyzwanie, by się przydało. Na ten tydzień miałam chodzić wcześnie spać, ale poznałam nowych ludzi i się nie mogliśmy nazapoznawać, a rano wszyscy pół żywi. Już nie ten wiek na nocne Polaków rozmowy.

Dobrze, że nowa edycja ma Prowadzącą, bo to byłyby jaja, gdyby nikt się nie chciał podjąć. Mnie funkcja marudzącej czasem przerasta, a co dopiero zliczać co tydzień, szukać grafik, a jeszcze nie każdy uczestnik się chociaż przywita, czy podziękuje. 

Kobitki, jutro ważonko i mierzonko. Mam nadzieję, że jeśli nie będzie cieszonko, to chociaż nie płaczonko... Czego sobie i Wam życzę! 😁

u mnie rekordowe 62 punkty podstawowe, chyba nigdy tyle 10 nie miałam :D za to waga +0,1 kg, ale za to pokazuje mi wzrost masy mięśniowej a spadek tłuszczu czyli jest dobrze. Jutro idę do dietetyczki i zobaczymy jak na jej wadze wyjdzie. Miała to być ostatnia wizyta, ale przeciągnę o kolejny miesiąc, chcę osiągnąć u niej zamierzony cel i mieć to ładnie na papierze ;) 

Czesc dziewczyny, zapisałam się do nowej edycji. Mam nadzieję że mnie zmobilizuje do wiekszej ilości ruchu... 

Kutaczan, gratuluje ogromu punktów i wzrostu masy mięśniowej!

Super Chiccagorda, że zgłosiłaś się do nowej edycji! Wytrwałości i dobrej zabawy przy okazji życzę.

U mnie dobry spadek -1,1 kg. Łącznie -5,6 kg w dwa miesiące. Dobre tempo w moim wieku, bo nie odbiło się negatywnie na twarzy. Wciąż nie mam ochoty na czekoladki. W ubiegłym tygodniu brałam parę razy po jednym kawałku ciasta w towarzystwie, ale jakoś było mi za słodkie. Przed obiadami i kolacjami staram się chwilę wyciszać, by jeść świadomie i rozsądniej. Ciągłe zapalenia oskrzeli na pewno też mi pomogły nie mieć mega apetytu... Jestem jednak dobrej myśli na przyszłość, ale przede mną jeszcze całe mnóstwo pracy nad sobą i nad moim podejściem do odżywiania. Jestem ciekawa mierzonka, wieczorkiem będę mieć do tego warunki, ale bez ćwiczeń "cudów" nie będzie.

Hey Hey 😍

Kutaczan - gratki! Musze sama zaczac patrzec na % tluszczu/miesni/wody bo mam madra wage a patrze tylko na kg... W starej silce mialam suer analizator skladu ciala ale chyba drogie to jak zaraza bo w zadnej innej silownie nie widzialam. Ale wszystko mierzylo, otluszczenie organow, miesnie w kazdej konczynie, wage kosci. Cudak straszny. 

U mnie w tym tygodniu wagowo bez szalu ale za to z cm poszalalam w tej edycji. Teraz jeszcze  tylko utrzymac ten trend mimo kontuzji i bedzie bosko. 

Jutro lekarz, dalam sobie spokoj z probowaniem samej sobie z tym poradzic bo nigdy sie nie dolecze...