- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 października 2023, 19:27
Zapraszam do wspólnej nauki angielskiego. Na poczatek proszę o rady jak ma język opanować, uczyć sie zdecydowany wzrokowiec....
1 października 2023, 23:51
Napewno bym zapisala sie na jakis program gdzie ucza angielskiego, zaczela bym ogladac filmy,programy w jezyku angielskim bez tlumaczen. I oczywiscie zawarla bym znajomosci z native osobami
2 października 2023, 01:46
Pierwsze i podstawowe pytanie jest takie: do czego potrzebujesz języka? Jeżeli to ma być nauka dla nauki to dałabym sobie spokój, po co tracić czas na coś niepotrzebnego.
Jeżeli chciałabyś móc się komunikować, rozmawiać to wtedy lekcje z nauczycielem, ja akurat nie uważam, że tylko native speaker, zwłaszcza jak początkowo nic nie rozumiesz, to możesz się łatwo zniechęcić. No i bez mówienia się nie obejdzie.
Tak ogólnie to nauczyciel na początek by się przydał, ciężko samemu zaczynać zupełnie nieznany język.
native lepszy, bo jak się weźmie nauczyciela Polaka, to tylko z innym Polakiem się człowiek potem dogada ? tak uczą w szkołach
W szkołach to w szkołach. Byle jaki native nie będzie lepszym nauczycielem niż wykształcony Polak. Ilu Polaków mówi i pisze poprawnie po polsku? Z Anglikami czy Amerykanami jest analogicznie. Znaleźć w Polsce native speakera z doświadczeniem i/lub wykształceniem jest ciężko, jeśli nie chce się płacić sporo. 🤷🏻
Ale. Moze jakieś grupowe zajęcia online?
2 października 2023, 06:44
Pierwsze i podstawowe pytanie jest takie: do czego potrzebujesz języka? Jeżeli to ma być nauka dla nauki to dałabym sobie spokój, po co tracić czas na coś niepotrzebnego.
Jeżeli chciałabyś móc się komunikować, rozmawiać to wtedy lekcje z nauczycielem, ja akurat nie uważam, że tylko native speaker, zwłaszcza jak początkowo nic nie rozumiesz, to możesz się łatwo zniechęcić. No i bez mówienia się nie obejdzie.
Tak ogólnie to nauczyciel na początek by się przydał, ciężko samemu zaczynać zupełnie nieznany język.
native lepszy, bo jak się weźmie nauczyciela Polaka, to tylko z innym Polakiem się człowiek potem dogada ? tak uczą w szkołach
W szkołach to w szkołach. Byle jaki native nie będzie lepszym nauczycielem niż wykształcony Polak. Ilu Polaków mówi i pisze poprawnie po polsku? Z Anglikami czy Amerykanami jest analogicznie. Znaleźć w Polsce native speakera z doświadczeniem i/lub wykształceniem jest ciężko, jeśli nie chce się płacić sporo. ??
Ale. Moze jakieś grupowe zajęcia online?
U mnie w mieście są fajni. A zwykli nauczyciele, którzy sami się z książek uczyli strasznie kuleją z angielskim.
2 października 2023, 08:10
Pierwsze i podstawowe pytanie jest takie: do czego potrzebujesz języka? Jeżeli to ma być nauka dla nauki to dałabym sobie spokój, po co tracić czas na coś niepotrzebnego.
Jeżeli chciałabyś móc się komunikować, rozmawiać to wtedy lekcje z nauczycielem, ja akurat nie uważam, że tylko native speaker, zwłaszcza jak początkowo nic nie rozumiesz, to możesz się łatwo zniechęcić. No i bez mówienia się nie obejdzie.
Tak ogólnie to nauczyciel na początek by się przydał, ciężko samemu zaczynać zupełnie nieznany język.
native lepszy, bo jak się weźmie nauczyciela Polaka, to tylko z innym Polakiem się człowiek potem dogada ? tak uczą w szkołach
W szkołach to w szkołach. Byle jaki native nie będzie lepszym nauczycielem niż wykształcony Polak. Ilu Polaków mówi i pisze poprawnie po polsku? Z Anglikami czy Amerykanami jest analogicznie. Znaleźć w Polsce native speakera z doświadczeniem i/lub wykształceniem jest ciężko, jeśli nie chce się płacić sporo. ??
Ale. Moze jakieś grupowe zajęcia online?
U mnie w mieście są fajni. A zwykli nauczyciele, którzy sami się z książek uczyli strasznie kuleją z angielskim.
Jak uczyli się "z książek", to wiadomo. Jeśli studiowali i mieszkali poza Polską, może być inaczej.
Wiem, o czym piszesz, bo kiedy tylko ktoś mnie pyta o zajęcia z angielskiego (jestem nauczycielką, ale nie angielskiego) dla osoby dorosłej, odmawiam i sugeruję native'a. Mój angielski jest o wiele żywszy niż "książkowego" nauczyciela (często ludzie mówią tak, jakby szli na egzamin...), ale akcent mam niemiecki i zaliczam mnóstwo drobnych pomyłek. Z tym, że nadal jest lepszy niż np. kilku chłopaków z Harvardu, których poznałam (mózgi z przedmiotów ścisłych) i bardziej komunikatywny niż niektórych studentów mojego męża (jak nasmarowali zadania domowe, to aż przykro było patrzeć). 🤷♀️
2 października 2023, 08:22
musisz się osłuchać. Po co ci język jeżeli nie będziesz wiedzieć co kto mówi. Właczaj sobie podcasty i je słuchaj. Na poczatku wiele nie będziesz rozumieć, ale po jakims czasie zaczniesz wyłapywać coraz więcej słów. Angielskiego sama się nauczyłam, nie mówię super gramatycznie, ale bez problemu sie komunikuje- teraz mam w speak up lekcje wykupione z nativami. Gdy nie chodziłam na lekcje, słuchałam BBC- na poczatki rozumiałam na 70%, teraz wszystko rozumiem, przez to nie zapomniałam języka. Słuchać mozna podczas prac domowych, idąc do sklepu. Ostatnio jeden z nauczycieli mi polecił Luke's english podcast. Gosć mówi bardzo wyraźnie, zwalnia, powtarza niektóre rzeczy i ma całkiem interesujace te podcasty. Tak w sam raz na początkujacy sredniozaawasowany.
A co do nauki przez native, dobrze by było, żeby taka osoba miała zaliczony kurs nauki angielskiego jako języka obcego- w poprzedniej pracy chodziłam na lekcje m.in. u native. Facet cały czas gadał sam o sobie i do siebie i nie podobało mi się, ale był też Polak, który miał bardzo ustrukturyzowane lekcje
Edytowany przez agazur57 2 października 2023, 08:26
2 października 2023, 08:26
Jako wzrokowiec mogę doradzić:
1. Jesli robisz notatki to jak najbardziej kolorowe (w sense zaznaczanie najważniejszych rzeczy, zakreślanie, pisanie ważnych rzeczy w innym kolorze - to mi się mega sprawdzało przy np gramatyce. Miałam całe kartki rozpisane, zakreślane, jakieś czasy różnice miedzy nimi, odmianę czasowników nieregularnych itp. Na sprawdzianach w szkole dokładnie byłam w stanie powiedzieć że dana rzecz była na tej kartce w lewym górnym rogu na zielono i zaraz sobie przypominałam co to było dokładnie).
2. Najlepiej przyswajam wiedzę zrobioną w formie wykresów i tabelek. Sama często przerabiałam sobie notatki w takie właśnie formy i mi to szybciej wchodzi do głowy niż tekst pisany w formie zdań.
3. Do nauki słówek - fiszki. Wycinasz w ch..j mniejszych prostokątów. Na jednej stronie piszesz słowo po angielsku, na drugiej po polsku. Przerzucasz je po kolei i próbujesz powiedzieć po angielsku to co widzisz po polsku. Jak bez problemu znasz odpowiedź to odkładasz tą fiszkę na bok. Jak nie wiesz to dajesz na dno stosu i się za jakiś czas trafi znowu i tak do porzygu aż w końcu się nauczysz. Dokładasz co jakiś czas nowe słówka w miarę zmniejszania się stosu który już miałaś. Można kupic gotowce, ale ja osobiście uważam, że samo tworzenie tych fiszek to już forma nauki i cos zostaje w głowie.
No i oczywiście abstrahując od nauki gramatyki i słówek - dobrze dużo gadać w danym języku.
Edytowany przez Karolka_83 2 października 2023, 08:30
2 października 2023, 11:40
dorzuce cwiczonko pokazujace moc interpunkcji😅
2 października 2023, 11:50
Pierwsze i podstawowe pytanie jest takie: do czego potrzebujesz języka? Jeżeli to ma być nauka dla nauki to dałabym sobie spokój, po co tracić czas na coś niepotrzebnego.
Jeżeli chciałabyś móc się komunikować, rozmawiać to wtedy lekcje z nauczycielem, ja akurat nie uważam, że tylko native speaker, zwłaszcza jak początkowo nic nie rozumiesz, to możesz się łatwo zniechęcić. No i bez mówienia się nie obejdzie.
Tak ogólnie to nauczyciel na początek by się przydał, ciężko samemu zaczynać zupełnie nieznany język.
native lepszy, bo jak się weźmie nauczyciela Polaka, to tylko z innym Polakiem się człowiek potem dogada ? tak uczą w szkołach
W szkołach to w szkołach. Byle jaki native nie będzie lepszym nauczycielem niż wykształcony Polak. Ilu Polaków mówi i pisze poprawnie po polsku? Z Anglikami czy Amerykanami jest analogicznie. Znaleźć w Polsce native speakera z doświadczeniem i/lub wykształceniem jest ciężko, jeśli nie chce się płacić sporo. ??
Ale. Moze jakieś grupowe zajęcia online?
U mnie w mieście są fajni. A zwykli nauczyciele, którzy sami się z książek uczyli strasznie kuleją z angielskim.
Jak uczyli się "z książek", to wiadomo. Jeśli studiowali i mieszkali poza Polską, może być inaczej.
Wiem, o czym piszesz, bo kiedy tylko ktoś mnie pyta o zajęcia z angielskiego (jestem nauczycielką, ale nie angielskiego) dla osoby dorosłej, odmawiam i sugeruję native'a. Mój angielski jest o wiele żywszy niż "książkowego" nauczyciela (często ludzie mówią tak, jakby szli na egzamin...), ale akcent mam niemiecki i zaliczam mnóstwo drobnych pomyłek. Z tym, że nadal jest lepszy niż np. kilku chłopaków z Harvardu, których poznałam (mózgi z przedmiotów ścisłych) i bardziej komunikatywny niż niektórych studentów mojego męża (jak nasmarowali zadania domowe, to aż przykro było patrzeć). ????
Ja niestety miałam pecha do tych szkolnych nauczycieli...
2 października 2023, 16:11
Ja dodam, że jeśli oglądasz anglojęzyczne filmy, seriale czy youtube, to wyłącznie dźwięk oryginalny + angielskie napisy. Jeśli nie oglądasz, może warto zacząć, bo to nie tylko linkuje dżwięk i tekst, ale też cały obraz z intonacją i kontekstem; czego nie zrozumiesz, możesz wydedukować.