- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 czerwca 2024, 18:08
ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO LIPCOWEJ 139 EDYCJI ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ😍
Czas trwania: 5 tygodni - 1 lipca 2024r. (poniedziałek) – 4 sierpnia 2024r. (niedziela)
ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU 1 lipca 2024 do godz. 23:59
Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.
Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.
Wszyscy dążymy do tego samego - zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych, łącząc je z ćwiczeniami!
🏆 Tu pojawią się zwycięzcy 138 Edycji ZRP
9 lipca 2024, 20:47
Witam się wtorkowo :) melduję, że właśnie zjadłam obiad na śniadanie w ramach kolacji i przy tej okazji znalazłam chwilę tu zajrzeć - dzisiaj zdecydowanie wyrobię z limitem kalorii i dzień można powiedzieć, że postu przerywanego..Wczoraj miałam pochłaniacza słodyczy i jedzenia w ogóle więc start w nowym tygodniu kiepski ale na dzisiejszy plus zaliczam, że zjadłam tylko jedną kostkę czekolady. Chętnie przypisałabym to swojej dyscyplinie ale smutna prawda jest taka, że więcej nie było bo opędzlowałam wczoraj. Ze snem krucho nadal a na dodatek przypałętał się początek przeziębienia, który u mnie objawia się jakże uroczą opryszczką - w sam raz na jutrzejszy wypad do biura na spotkanie z jaśniewielmożnym managementem. Może swoim wyglądem odwrócę trend powrotu do pracy z biura w mej kochanej korporacji, zwłaszcza jakby mi się udało jakiemuś gościowi sprzedać przeziębienie latem? ale jadę, nie odpuszczę - w biurze przynajmniej nikt mnie nie będzie wywoływał do akcji na podwórku a i przy odrobinie szczęścia po powrocie uda się położyć o normalnej porze i wreszcie przespać całą noc bo ma padać. Swoją drogą dzisiejsze przygody żniwne stały się fajnym sposobem na przełamanie lodów pierwszego kontaktu z niepozytywnie nastawionym klientem - na dzień dobry usłyszałam i zobaczyłam kątem oka, że przyjechał mąż a że mieli awarię kombajnu wcześniej (złapali gumę i niby rzecz normalna ale jak koło jest dwa razy większe niż człowiek i waży prawie półtorej tony to już przygoda) to odruchowo wstałam i spojrzałam przez okno żeby stwierdzić czy wszystko ok. W odruchu zapomniałam że mam kamerkę włączoną i wypadało się wytłumaczyć - no i z nieciekawego pierwszego nastawienia zrobiła się ożywiona dyskusja o rolnictwie i tym czy mam uprawnienia na prowadzenie traktora (dla ciekawych - tak, jak każdy z kategorią B na sam traktor więc z przyczepioną przyczepą jeżdżę tylko po polu, bo po drodze publicznej raz że nie mogę, a dwa mam cykora). Poza tym jestem hiperaktywnym człowiekiem i na fali ogarniania miliona rzeczy nagle mam czas wymyślać procesy w pracy i przekonywać do nich ludzi - chociaż może godzą się z litości nad moim wyglądem bo zmęczenie widać. Ale jeszcze tylko dzień i będzie przerwa bo zapowiadają deszcz? Z wyzwania jedynym problemem, którego nie mam jest osiągnięcie liczby kroków i woda której pochłaniam hektolitry a i tak czuję się opuchnięta. Liczę, że zeszłotygodniowy spadek się wyrówna i nie przekroczę swojej pierwotnej wagi, osiągając cel tej edycji - nie przytyć. Poczekam na sonque i będziemy chudnąć dalej razem jesienią ?
Pozdrawiam wszystkich, którzy doczytali moje wypociny do końca i nie zasnęli ?
Avocado 💋 Ty przy takim trybie (ruchu) to i tak pewnie schudniesz. Ale nie powiem będzie mi raźniej, jak tu wszyscy przez wakacje pochudną 😥
No to nieźle z tym klientem wyszło, ale przynajmniej masz z nim teraz lepsze relacje 🙂
Manie jakaś zamuła ostatnio dopadła. Poszłabym już do pracy, ale tam gdzie mam iść na razie cisza i już się zaczynam zastanawiać, czy czekać, czy może zacząć się za czymś rozglądać... Mam już serdecznie dość tego "siedzenia" w domu.
9 lipca 2024, 23:15
Kochane teraz mnie dopiero oświeciło, że miejsc nie pozmieniałam, a przecież na niektórych pozycjach tłoczno ?
Za chwile siądę do komputera i poprawię - wybaczcie pomyłkę. Tak się właśnie zdziwiłam, że mi jakoś szybko to podsumowanie poszło ?
EDIT: Kryzys zażegnany, już powinno być wszystko O.K.
nie, żebym się jakoś bardzo dopominała, ale ja w tabelce punktowej powinnam być chyba niżej 🤣🙈
Bo tak to z moimi 32 punktami wylądowałam między 42 a 37 🤣
Ale generalnie mam nadzieję, że w tym tygodniu będzie lepiej, w każdym razie 2 pierwsze dni zaczęłam bardzo dobrze - i treningowo, i dietowo (no, dziś mnie koleżanka na lody wyciągnęła, ale no... Przy tych upałach to 1 punkt mogę odżałować 🤣 a w zamian było 1,5 godziny na rowerach, więc i tak bilans jest korzystny 😁).
Gratulacje dla wszystkich, którym w tym letnim czasie udaje się jako tako trzymać, czyli myślę że wszystkim, bo nawet jak nie jest idealnie to nawet minimalne zwycięstwa są zawsze na plus 🙂💪
9 lipca 2024, 23:24
A, i jeszcze muszę się z Wami moim ostatnim odkryciem podzielić 🙂 może dla Was to oczywiste, ale...
Dotarło do mnie w końcu, że często jak mnie ciągnie do słodkiego to wcale organizm nie dopomina się o słodkie tylko o dopaminę! I tę dopaminę mogę mu dostarczyć wcinając czekoladę, ale moge też robiąc trening 💪
Jakoś wcześniej tego nie skojarzyłam... rzeczywiście, czesto po treningu przechodziła mi ochota na słodkie, albo mniej mnie ciągnęło (kiedyś pamiętam miałam jakiegoś batonika i go chciałam zjeść... ale sobie powiedziałam, że najpierw trening, potem baton - raz żeby się do treningu zmobilizowac, a dwa - żeby nie ćwiczyć od razu po jedzeniu. Zrobiłam trening... i nagle się okazało, że w ogóle na tego batona nie mam ochoty...). Tylko jakoś tak sobie myślałam, że po prostu mniej mi się chce słodkiego, bo organizm widzi ile się musiał namęczyć żeby spalić i podświadomie odpycha słodycze 🤣
Ale no... właśnie ostatnio dotarło do mnie, że to kwestia dopaminy. I że mózg nie krzyczy "daj mi batona" tylko "daj mi dopaminy".
Nie wiem tylko jeszcze jak to wypracowac, żeby w takich sytuacjach włączało mi się ogromne pragnienie zrobienia treningu zamiast pragnienia zjedzenia czekolady czy batonika... ale może kiedyś wymyslę 🤣
W kazdym razie patrząc na ostatnie 2 tygodnie - najgorzej że słodyczami u mnie było w te dni, kiedy treningu nie było (czyli większość zeszłego tygodnia 🤣). I jak sobie o tym myślę, to rzeczywiście tak jest - zrobienie treningu często "gasi" u mnie chec zjedzenia czegoś slodkiego!
9 lipca 2024, 23:38
Kochane teraz mnie dopiero oświeciło, że miejsc nie pozmieniałam, a przecież na niektórych pozycjach tłoczno ?
Za chwile siądę do komputera i poprawię - wybaczcie pomyłkę. Tak się właśnie zdziwiłam, że mi jakoś szybko to podsumowanie poszło ?
EDIT: Kryzys zażegnany, już powinno być wszystko O.K.
nie, żebym się jakoś bardzo dopominała, ale ja w tabelce punktowej powinnam być chyba niżej ??
Bo tak to z moimi 32 punktami wylądowałam między 42 a 37 ?
Ale generalnie mam nadzieję, że w tym tygodniu będzie lepiej, w każdym razie 2 pierwsze dni zaczęłam bardzo dobrze - i treningowo, i dietowo (no, dziś mnie koleżanka na lody wyciągnęła, ale no... Przy tych upałach to 1 punkt mogę odżałować ? a w zamian było 1,5 godziny na rowerach, więc i tak bilans jest korzystny ?).
Gratulacje dla wszystkich, którym w tym letnim czasie udaje się jako tako trzymać, czyli myślę że wszystkim, bo nawet jak nie jest idealnie to nawet minimalne zwycięstwa są zawsze na plus ??
🫣🫣🫣Poprawione. Coś mi to podsumowanie dzisiaj nie poszło 😅
Edytowany przez sonqua 10 lipca 2024, 00:04
10 lipca 2024, 10:16
A, i jeszcze muszę się z Wami moim ostatnim odkryciem podzielić ? może dla Was to oczywiste, ale...
Dotarło do mnie w końcu, że często jak mnie ciągnie do słodkiego to wcale organizm nie dopomina się o słodkie tylko o dopaminę! I tę dopaminę mogę mu dostarczyć wcinając czekoladę, ale moge też robiąc trening ?
Jakoś wcześniej tego nie skojarzyłam... rzeczywiście, czesto po treningu przechodziła mi ochota na słodkie, albo mniej mnie ciągnęło (kiedyś pamiętam miałam jakiegoś batonika i go chciałam zjeść... ale sobie powiedziałam, że najpierw trening, potem baton - raz żeby się do treningu zmobilizowac, a dwa - żeby nie ćwiczyć od razu po jedzeniu. Zrobiłam trening... i nagle się okazało, że w ogóle na tego batona nie mam ochoty...). Tylko jakoś tak sobie myślałam, że po prostu mniej mi się chce słodkiego, bo organizm widzi ile się musiał namęczyć żeby spalić i podświadomie odpycha słodycze ?
Ale no... właśnie ostatnio dotarło do mnie, że to kwestia dopaminy. I że mózg nie krzyczy "daj mi batona" tylko "daj mi dopaminy".
Nie wiem tylko jeszcze jak to wypracowac, żeby w takich sytuacjach włączało mi się ogromne pragnienie zrobienia treningu zamiast pragnienia zjedzenia czekolady czy batonika... ale może kiedyś wymyslę ?
W kazdym razie patrząc na ostatnie 2 tygodnie - najgorzej że słodyczami u mnie było w te dni, kiedy treningu nie było (czyli większość zeszłego tygodnia ?). I jak sobie o tym myślę, to rzeczywiście tak jest - zrobienie treningu często "gasi" u mnie chec zjedzenia czegoś slodkiego!
U mnie jest tak samo, tylko ja to wiążę w sposób taki: zrobiłam trening, zmęczyłam się, spociłam, ledwo dyszę i mam to wyzerować w ciągu 2 minut jedzenia czekloady? No way. Ale jak tak teraz nad tym myślę, to też po treningu odechciewa mi się słodkiego, więc może ta teoria ma sporo prawdy w sobie.
sonqua dzięki za podsumownie, gratulacje dla zwycięźców!
Edytowany przez Kutaczan 10 lipca 2024, 10:17
10 lipca 2024, 13:46
Dziewczyny! Racja. Też tak mam. Jak się dużo ruszam, to nie mam ochoty na słodkie.
Dziękuję 😘
11 lipca 2024, 11:16
Gratulacje wszystkim??????
Tak, ja również gratuluję wszystkim, którzy zostali w grze, mają wpisane zdrowe i osiągalne dla nich cele i nie ukrywają, jeśli np. przytyli. Ani słowa o tym, że nie tylko brak wymiarów, ale i wagi po tygodniu... U mnie z dnia na dzień skoki od bonusu do wyjściowej. Raz nie jem wcale, raz nadrabiam. Niezdrowy czas. Jeszcze raz dziękuję za czerwcowy doping i mądre rady 👍 Moich też nie trzeba skreślać na starcie. Teraz spróbuję sama, a w sierpniu się zobaczy ;)
Wszystkich pozdrawiam! 🙌🍀
Edytowany przez Użytkownik5374931 11 lipca 2024, 11:18