Temat: wrzesień/październik - zrzucam kilogramy na sylwestra! Ktoś potowarzyszy?

Dopiero raczkuję na tym portalu ale wiem, że jakaś motywacja będzie mi potrzebna:)
W nowy rok wypada wejść z podniesioną głową, i myślę, że zaczynając teraz, mamy jeszcze szanse:)

Ktoś ze mną?
Olalaaa
Moje konto --> Pomiary i wykresy --> Paski wagi   
I tam wybierasz u samego dołu, który ma być widoczny na forum i dajesz "Zapisz"...
dokładnie tak jak pisze Roxxx
Dziękuję Dziękuję :)

Teraz wracając do tematu:
Ja Dukana trochę się obawiam, tzn raz, że nie będę przestrzegać na tyle restrykcyjnie a dwa - różne opinie o niej słyszałam.
Myślę natomiast o przyjmowaniu czystego białka.
Od minionego poniedziałku nie jem po 18. do tego czasu mam 5 regularnych posiłków (2 trochę większe - pierwszy i ostatni) reszta to tak byle by nie mieć pustego żołądka.
Nie wiem czy to dobra metoda - zobaczymy.
Ale ja też nie do końca przestrzegam Dukana...
Wszystko możesz sobie sprawdzićc na moim blogu bądź w pamiętniku...
a propos Dukana lubię mięsko itd ale bez bułki,makaronu,chleba,ryżu,kaszy,ziemniaków nie ruszę i koniec!!!!!!!!! : ) a te dukanowskie zamienniki jakoś mi się nie widzą : )

aaa, zapomniałam się pochwalić, miałam już w weekend mały wkład w odchudzanie- obieglismy  w niedzielę z narzeczonym jezioro strzeszyńskie / okolice Poznania- było gorąco jak w piekle ale było warto bo to niecałe 5 km  : )

 

Pogratulować :) Nie wiem, dlaczego mi bieganie wychodzi tylko zimą. Wtedy jakieś natchnienie mnie nachodzi :)
A tak - spinning spinning spinning :) Wracam tam niedługo (po 5 miesiącach). Ostatnio jak poszłam na próbę to serce mi prawie nie wyskoczyło.
Mój mężczyzna też zaraz zacznie powrót na siłownie i mimo, że złapał mega brzuszek podczas wykańczania mieszkania (piwo piwo i jeszcze raz piwo) to wiem, że szybko go zrzuci - taka to niesprawiedliwość na świecie:(
Fajnie, że Twój mąż tak Cie wspiera :)
ojojojo jeszcze nie mąż : ) od czasu kiedy zamieszkalismy razem, też mu wychodowałam brzuszek i to 10 kilogramowy także razem do ślubu musimy zgubić, tylko, że on to jest sportowa bestia, może robić wszystko-zawsze-o każdej porze- tylko że ma lenia- tym to na pewno zaraził sie ode mnie : ) a ja nie lubię wszystkich sportów- do biegania to mnie namawiał chyba rok i namówił : ) do basenu nie udało mu się mnie przekonać, bo wiadomo, wstyd na basen wyjść w kostiumie i wygladać jak orka : )
Oj przepraszam - narzeczony ;)
Heh mój też z tęsknoty za basenem usycha. Co jakiś czas mu się o tym przypomina i słyszę "Pojedziemy?".
Chciałabym, ale poszłabym pewnie na dno jak kamień - moje umiejętności w tym zakresie są marne :)
Zostaje siłownia. Musze się przełamać i poprosić o trening na sprzęcie bo mimo spinningu to same "aerobikowe" nie wystarczą. Jak wydaję na to pieniądze, to przynajmniej one mnie motywują do tego, żeby ruszyć pupę :D

na spinningu to chyba wyzionęłabym ducha ze zmęczenia : )

z innej beczki- laski co dziś na obiad? może będziemy umieszczać popisowe danie każdej z nas- codziennie jedna dietetyczna propozycja : )

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.