Temat: 10 kg mniej do swiat::) kto ze mna??

Czesc wszystkim:) postanowilam zalozyc ten watek i znalezc osoby ktore tak jak zmagaja sie w zrzuceniue paru kilogramow ale bezskutecznie, ja probowalam wiele razy ale nie wychodzi mi a wrecz tyje zamiast chudnac i musze cos z tym zrobic, stracilam calkowaita kontrole nad swoim cialem i jesli w koncu sie nie ogarne to doprowadze sie do gorszego stanu:/w pare miesiecy przytylam prawie 10 kg i wrocilam do wagi z ktora zaczynalam tamtoroczne , udane odchudzanie, daje sobie teraz czas do swiat zeby powrocic do dawnej wagi i znow cieszyc sie zyciem bo teraz  to caly czas mysle tylko o tym jak sie zaniedbalam, ze wczesniej bylam taka silna a teraz latwo poddaje sie pokusom. W tamtym roku mialam obsesje na punkcie cwiczen a teraz mi sie bardzo niechce ruszyc tylka wiec musze to zmienic. Mama nadzieje ze dolacza do mnie jakies fajne osobki ktore tak jak potrzebuja wsparcia bo jakby nie bylo to tez jest bardzo wazne:)Licze na osoby ktore beda sie w miare czesto udzielac i ktore beda sie interesowac wszystkim o czym tu bedziemy pisac a nie tylko swoja osoba, sukcesy lub porazki drugiej osoby tez nas dotycza i chce zebysmy byly tu jak jedna wielka odchudzajaca sie rodzina:D  ja sama postaram sie byc na forum jak najczesciej ale nieraz z braku czasu moge tu nie zagladac ale tak czy tak bede tu z wami wiec do dziela laseczki, na swieta trzeba sie pokazac rodzince odmieniona osoba:)
hej :*nic sie nie martwcie:)i my bedziemy super laseczkami, duzo przed nami pracy, sporo wyrzeczen, wysilku itp itd ale przeciez warto i dobrze o tym wiemy takze bierzemy sie do roboty i nie marudzimy:):)
Ja dzis tez nawet dobrze sie trzymam, na sniadanie o 6.00 miseczka muesli z mlekiem , okolo 10.30 salatka jarzynowa(groszek, kukurydza, pomidor, kap pekinska, ogorek zielony, jajko, sos z torebki rozmieszany z jogurtem), pozniej okolo  13.30 male jablko i teraz wrocilam do domu i poniewaz zaraza wychodze i niemam czasu nic ugotowac, zjadlam pare kromek chelba tostowego zytniego z salatka pikantna z makreli no i niedlugo wyruszam takze zjem dopiero wieczorem kolacje, mysle ze bedzie to serek bialy :)co do cwiczen to wczoraj wrocilam okolo 16 do domu, zjadlam i polozylam sie, tak zasnelam i spalam do 20.30 , ogladnelam kawalek filmu i znowu poszlam spac i tak do rana dlatego tez wczoraj do Was nie pisalam:)teraz Was neistety zegnam, odezwe sie pozniej, papa:*
hejlaski, wczoraj rower 40 min, nic więcej mi się nie chiała ale dobre i to. próbuje do was napisać , ale mój smerf czołga sie po podłodze( niestety nie raczkuje bo chyba go brzuch do dołu ciągnie :)) łapie mnie za nogafke i chce żebym go wzieła :)no i mam go juz na kolanach :)
Pasek wagi
jakiś błąd mi tu się pojawia nie mogę postów pisać ;/ dziś byłam w szpitalu pozałatwiać sprawy dla małego , tam to jest dopiero cyrk, odsyłają od szpitala do szpitala i nikt nic nie wiem, cały dzień łaziłam i w sumie to nic nie załatwiłam, w poniedziałek podzwonię.
slim ciężko mi powiedzieć cokolwiek na Twoją sytuację, podejrzewam , że byłaś przewrażliwiona, oczywiście  Twój facet źle się zachował , że odebrał ten telefon to nie podlega dyskusji!!! ale może akurat nie miał ochoty. przecież gdybys go nie pociągała to byście nie byli razem. ja tez sobie wmawiam , że jestem nieatrakcyjna i mówie do mojego męża żeby mi mówił żemu sie podobam itp. Slim  on ci kocha taka jaka jesteś i akceptuje Ciebie, najlepiej to  z nim porozmawiaj powiedz mu co cie dręczy na pewno następnym razem poświęci Ci swój cały wolny czas ( i będziesz mogła w miły sposób spalic zbędne kalorie) niestety musze spadac bo mały mruczy;/ trzymajcie  się i uszy do góry :*
Pasek wagi
hej ja to wogole nie cwiczylam, mam tyle roboty;/ nauka praca nauka i wogole patrze na romana chyba posmutnial bo nie mam dla niego czasu, mam nadzieje ze chociaz jutro uda mi sie troche go zmeczyc :)
Pasek wagi

wczoraj

rower 30 min

twister 1100 obrotów

mam piłke ale nie chce mi sie na niej nawet siedzieć, i coś mi ciężka z dywanówkami i skakanką ... slim ja siadam na rowerj jak czytam książkę, postanowiłam że jak chcę czytac to tylko na Roanie, mozy ty się ucz na nim to przynajmniej czas zaoszczedzisz. szkoda że na efekty chudnięcia tak długo trzeba czekać :/ ale damy radę  mnie od prdałowania całe nogi bolą , ale to dobrze bo efekty jakeś będą. trzymajcie się laski i prosze wytrwale ćwiczyć :*

Pasek wagi
hej pultinek super ze rowerkujesz, ja zaraz dosiadam romka;) ciezko mi sie uczy na rowerku jest dosyc niewygodny do polozenia na nim ksiazki.... a wczoraj zakupiłam 

i jest super smaczna:)) na razie pilam tą z pigwą i drugą z miodem i czyms tam:P podobno czerwone pomagaja w chudnieciu;P
waga z rana 69,9 kg 
Pasek wagi
:)))

12 minut rowerek
30 brzuszków na piłce

gdybym miala wiecej czasu to jeszcze bym pojezdzila, ale lece na korki a pozniej do pracki :) pultinek na rowerek polecam: Michel Telo "Ai Se Eu Te Pego" ciagle teraz leci w radio ale fajnie sie przy niej jezdzi :D no i ja mam ją na zumbie wiec mi sie kojarzy z wielka energią ;)))) BUZIAKI!!!
Pasek wagi
hej laski, wpadlam tu do Was doslownie na chwilke zeby cokolwiek do Was napisac:*nie bylo mnie bo oczywiscie bylam w pracy a teraz szykuje sie na impreze:)pierwszy raz w zyciu zrobilam sobie sztuczne rzesy:P mam nadzieje ze mi nie odpadna hehe:D ide w nowej sukience i szpilkach, wlasnie snieg zaczal padac, troche lipa ale trudno:)mam nadzieje ze dzis sie wybawie na calego:)zycze Wam milego wieczorku :*trzymajcie sie pappa:*

hej

wczoraj rower 40 min

mam nadzieje Aśka że impreza się udała i nie zmarzłaś :) i że nie masz odcisków na nogach :) mam nadzieję że u was też jet biało, ja chciałam iśc z szymonem na sanki , ale mały jest chory i lipa , ale mam nadzieję ,że w tym roku jeszcze pojeździmy.

u mnie tak średnio z tym chudnięciem , najgorsze że podjadam te słodkości , ale musze sobie jabłka kupić i pomarańcze i mam nadzieję że nie będę tak sie kusić :/

Pasek wagi
czesc dziewczyny:)ja w koncu odespalam impreze, nie wybawilam sie za dobrze bo ledwo wytrzymywalam w tych szpilkach, juz je kiedys mialam i przezylam horror ale ubralam drugi raz z nadzieja ze jakos toi bedzie, nie mialam tez akurat innych szpilek wiec bylam na nie skazana, niestety nie dalo sie w nich tanczyc bo stopy bolaly, no ale troche potanczylam , ogolnie bylo fajnie, rano wrocilam okolo 6 do domu, szybko sie przebralam, zmylam makijaz i sie odswiezylam i musialam jechac na 7 do pracy, tam okazalo sie ze moja kolezanka nie przyszla do roboty i mielismy w ciul pracy tak ze wrocilam okolo16stej do domu, juz zasypialam wracajac ale jakos dotarlam i od razu poszlam spac:)Jesli chodzi o diete to w sobote troche zawailal, zjadlam prawie cala czekolade do tego bulke kupiona na gotowo w sklepie, do tego jescze jakies inne rzeczy, ogolnie za duzo jadlam, dzis na snaidanie zjadlam 2 kanapki chleba zytniego ze serkiem paprykowym i szynka z indyka  a teraz jogurt malinowy bo obiad pewnie okolo 14 lub 15 zjem,ale nie mam ochoty na nic, wlasnie poklocilismy sie z moim, teraz to ja przesadzilam ale on sie ubral i wyszedl a ja zostalam z ogromnym bolem glowy:(ehh ciezkie to zycie......

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.