- Dołączył: 2008-03-30
- Miasto: tam gdzies
- Liczba postów: 1248
6 kwietnia 2008, 17:52
19 kwietnia 2008, 13:27
whisky79 nawet najmniejsze sukcesy są super :) gratuluję! ja też tak mam kiedy tylko waga troszkę "zejdzie" w dół
19 kwietnia 2008, 13:28
no i dziękuję bardzo za ciepłe przywitanie!!! :)
19 kwietnia 2008, 14:07
No tak, troszkę mam za sobą, najgorsze jest to, że bym chciała juz, zaraz, szybko, teraz, natychmiast, a do tego wiem, że przy takich rozmiarach jak nasze możliwe jest zrzucanie dużo szybsze niż te nedzne <1kg tygodniowo, ale moja trenerka dietetyk trzyma mnie w garsci i powtarza, ze powoli to na stałe, a szybko to zaraz wróci.
Rozłożyła mnie na 6 miesięcy chudnięcia i 6 miesięcy stabilizacji wagi i jedziemy sobie powolutku... A z efektów to też najbardziej lubię, jak ubrania się robią luźniejsze :D
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Edinburgh
- Liczba postów: 2197
19 kwietnia 2008, 14:16
jasnablondynka - pisz, pisz Kochana
![]()
Taishi - noo, ja też jestem niecierpliwa niebywale...też bym chciała tak w tydzień to po dyszce zrzucać
![]()
, ale wiem, że to nie da trwałych efektów... Trenerka Tweja ma całkowitą rację - trzeba słuchać mądrzejszych ludzi
![]()
a ona specjalistka, także wiesz: kłaniami się i słuchamy
mój Pan wrócił z pracki i jak mu powiedziałam, że mam następny kg w dół to też się ucieszył
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Edinburgh
- Liczba postów: 2197
19 kwietnia 2008, 14:20
"odkryłam" wczoraj, że mam mały problem z mówieniem o tym, co robię innym osobom...znaczy...kurczętra, jakby to Wam wytłumaczyć
![]()
wie mój partner, wie syn, bo mieszkamy pod jednym dachem i nie będe ściemniała... ale, np. nie powiedziałam nikomu innemu oprócz mojej przyjaciółki, która tu na vitalii jest... I jakos nie czuję potrzeby mówienia o tym...
też tak macie? czy tylko ja robię z tego jakąś "prywatną wojnę" i siedzę cicho?
19 kwietnia 2008, 14:27
Witajcie! Czy chodzi Ci o to, że udzielasz się na forum?
- Dołączył: 2008-04-05
- Miasto: Edinburgh
- Liczba postów: 2197
19 kwietnia 2008, 15:25
nie, że się odchudzam....
miałam na myśli prywatną wojnę z kg
19 kwietnia 2008, 15:42
Ja na początku też nikomu nie mówiłam, że się
odchudzam.
Dopiero jak zbiedniałam wizualnie, to się zgapnęli, że coś jest inaczej ze mną. Ale nie mówiłam ile ważę.
I właściwie do tej pory nie mówię ile mam dokładnie.
W tej chwili, jak mnie ktoś jakiś czas nie widział, to mnie nie poznają.
he he he he he
19 kwietnia 2008, 15:44
Ja jakoś nigdy nie chodziłam i nie opowiadałam, ale tez nie ukrywalam. Poza tym jak tu ukrywać, jak widac gołym okiem efekty ;) No i niektórym pomaga to, że mówią innym, bo motywują się i wstyd im przestać. Inni znów lubią nic nie mówić i zaskoczyć :)
Bylebyś się nie wstydziła, że dbasz o siebie!
- Dołączył: 2007-12-08
- Miasto: Toskania
- Liczba postów: 912
19 kwietnia 2008, 16:23