Temat: Walka z dużą wagą (100kg)

Czy są na forum dziewczyny, które mają problem tak dużej wagi jak ja? Pewnie niektórzy sobie pomyślą jak można doprowadzić się do takiego stanu. Otóż można i często nawet nie wiadomo kiedy to się stało. Koniec użalania się nad sobą i trzeba zabrać się do roboty. Ja zaczynam czy ktoś ma ochotę do mnie dołączyć? 

roksana1971 dzięki wielkie :)

Kochana, jesteś człowiekiem, czyli błądzisz czasem, ot co;-) pobładziłas i koniec, teraz nie ma co ptarzec wstecz idziemy do przodu i nie ma to tamto:-) wiem jak to  jest dokładnie, czujesz się człwoiek byle jaki, niestały, miekki po prostu, no ale kurde sztuką jest wyciągnąc wnioski, podniesc sie  i walczyc dalej:-! czego Tobie i sobie zycze

a ja po aqua aerobicu dzis ledwo żywa dotarłam do odmu, ale jaka szcżesliwa, ozesz ruch to wspaniała sprawa, mam napady śmiechu, niekontrolowane po takim wierzganiu w wodzie: naprrawde, przyjaciólka sie do mnie nie przyznaje bo smieje sie do rozpuku nawet gdy ktoś kiwnie mi palcem, ech,, mam też tak po seksie, hmmm coś się wydziela , jakby hormon szczęścia czy cuś...

to tak a prpos hahahahha:-)

dobra nie zanudzam ide spajać troszku, rano znów walczymy ale warto , przeciez robimy to dla siebie:-))))))))))

Witajcie dziewczyny, kochane mam straszny młyn ostatnio więc tabelkę zaktualizuję dziś wieczorkiem i wrzucę ją dla nowych dziewczyn. Ja dziś znów mam to talną załamkę. W weekend waże 100,6 a dziś 102,4 czy to jest normalne? Mam dość nigdy nie pozbędę się tej setki. Takie wahania mam już chyba od stycznia 
Blubelka nie załamuj się waga spadnie tylko musisz trzymać się diety i treningów a wszystko spadnie i zapomnisz że kiedykolwiek miałaś na sobie 100 kg :)
witajcie wczoraj Ja również padłam po fitnessie godzinę na siłowni a potem 45 minut aerobiku...dziś nadrobię wszystko co pisałyście  ale po południu  teraz spadam nie mam czasu  miłego dnia Wam życzę

Chciałam właśnie upiec ciasteczka dla mężą i coś mam z piekarnikiem nie tak. Na górze spala a na dole są surowe :(
Witam! Gratuluję wytrwałości. Pochwalę się,że 2 dzień dietkuję faktycznie i nic nie jem po 18:30 co jest dla mnie wyczynem, ponieważ zawsze wieczorem byłam najbardziej głodna. Jeszcze muszę zmobilizować się do ćwiczeń, ale boli m nie gardło i obawiam się, że coś mnie "bierze". Nie mam na nic siły tylko bym spała.
Nawet nie wiesz jak Cię rozumiem, ja też najchętniej nie wychodziła bym z łożka
Blubelka pocieszasz mnie myślalam, że  jestem koszmarnym leniem jak wyleczę się, to wracam do jogi. Idę się położyć. Dobrej nocki Wam życzę.
witajcie.....
wczorajszy dzień zaliczony na +    
........dietka wzorowo....  siłowni  ....( aerobik -60 ,minut ).....+  30 minut na orbitreku na najcięższym obciążeniu,czyli na 8-ce oraz 20 minut na bieżni   ........

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.