Temat: rocznik 1979 - schudnijmy przed 30tką

U mnie babcia robiła ten śmierdzący przy produkcji ser z kminkiem Co do PMS, to mnie też cycuchy bolą i dół plecków. Z tymi plecami najbardziej mi przeszkadza, bo nie mogę dłużej niż kilka minut stać. Stoi człowiek w kolejce i za chwilę taki ból, że albo wyć, albo przykucnąć na chwilkę i przejdzie na jakiś czas. Poza tym jestem rozdrażniona i wszystko mnie wkurza. Nawet takie rzeczy, które nie powinny mnie wkurzać. Biedni są wtedy moi bliscy, bo najnormalniej krzyczę na nich. Kiedy mąż mi delikatnie zwraca uwagę, że nie powinnam tak krzyczeć na Jagodę, to ja się rozpłaczę i mam kilka dni doła. Właśnie "dołek" to też mnie zawsze dopada przy PMS. Najgłupsze jest to, że wiem jak będzie i nie potrafię nad tym zapanować. Wiem, że będą zachcianki i robię wszystko żeby je zminimalizować i w efekcie żrę na potęgę  Chce być spokojna i się nie da, chce być wesoła i się nie da...

Co do dnia na NIE to mam go dziś, głowa mnie boli i wstałam lewą nogą!!!!!!

Ebek, uszy do góry!!!! nie wiem, czy chodzenie po zimnie Ci pomoże, bo mnie to jeszcze bardziej rozdrażnia, ale przez chwilę nikt nie ucierpi....

U nie już dobrze, ale chyba przez niskie cśnienie, bo wstać nie mogłam, a potem patrze - okropny śnieg za oknem...

Nie pojechałam na zajęcia ćwiczące rano, bo nie wstałam, ale nawet jakoś nie jestem na siebie zła. W przyszłym tygodniu się poprawię. Dzi wychodzę na wizytę kontrolną do lekarza i przy okazji zrobię małe zakupki. Chcę sobie kupić mleko sojowe i się przestawić na jakiś tydzień, zabaczę czy mi się cera poprawi, bo drożdże nie zadziałały...

Kateszka,Ty to widzę taki aktywny typ jesteś,na miejscu nie usiedzisz,zazdroszczę.Ja z moją naturą fotelowca,to podziwiam takich ludzi.Owszem, mam zrywy chwilowe,lubię ruch,ludzi,ale muszę mieć jakiegoś motywatora,kogoś,kto mnie wyciągnie i przeciągnie fizycznie.Na szczęście mąż lubi sporty wszelakie,to zawsze nas rozrusza konkretnie. :)

Wiem, co będzie jak się poddam "fotelowi", to nawet nie sprzątnę, ani obiadku nie zrobię, ani nawet zębów nie umyję.... Już teraz widzę, ze robią mi się takie zapędy. Mamy jutro do wawy jechać i już taka myśl mi przemknęła, ze po co... ze moze nie teraz... Inaczej, jak pracuje, bo to z biegu coś robię i się nad tym nie zastanawiam

A ten  pomysł z ponownym wstaniem - genialny, że ja na niego wczoraj nie wpadłam!

A znowu we 3kę piszemy, ciekawe gdzie reszta, moze jeszcze jakies ferie uskuteczniają?

Cześć Dziewczyny! Ja Wam pożyczę miłego weekendu i pewnie spadam do niedzieli, do jadę do wawy.

Aha - i moja ulubiona waga pokazała 63,1kg, czyli -0,9kg

Gratki Kateszko,ale przebiłam Cię  u mnie -1,4 kg.Miłego weekendu!

 A u mnie wzrost O całe 0,10