Temat: zbieram grupe dziewczyn z waga 80kg (+)(-)

Czesc Dziewczyny.

Zbieram grupę "wsparcia" (w naszym wspolnym odchudzaniu), tzn. kilka dziewczyn o podobnej wadze, ktore rozpoczną ze mna walke ze zbędnymi kg.
Chcialabym, bysmy mialy z podobna (+)(-) wage.
Zaczęłybyśmy się odchudzać od 1 grudnia, (dlaczego) kazdy termin jest dobry na pozbycie sie "tluszczyku".
Dalybysmy sobie termin do lata, a ubytek wagi ok. 3-4 kg na miesiac. Mozecie napisac o przykladowych jadlospisach waszym zdaniem i cwiczeniach.
Mysle, ze takie cwiczenia w domu po 20 minut na rozgrzewke 2 razy w tygodniu.
A co do jedzenia to mysle, ze po 18.00 bysmy juz nic nie jadly.

Co Wy na to???  
Piszecie sie???
W grupie zawsze jest razniej i jakas rywalizacja - ponoc ta zdrowa.

Czekam na wasze zdania co do mojego pomyslu.
Pozdrawiam Was.
Basia - listopadoowa02

Cześć

Dziewczyny, mój mąż zajmuje się ogrodem, którego ja nie dotykam. Tam też jest dużo pracy. Jednak on jest w tej szczęśliwej sytuacji, że jako emeryt policyjny może, ale nie musi.

Kwestia mojej liczby godzin nie wynika z chęci większego zarobku, ale z braku nauczycieli. Mamy 25 oddziałów na 5 polonistek. Do tego dochodzi język polski jako drugi, rewalidacje, zajęcia indywidualne itp. Naprawdę nie ma kim tego ogarniać. Nowego polonistę może uda się zatrudnić od września, teraz na 3 miesiące nikt nie przyjdzie. W szkole zaczyna się robić dramat z braku nauczycieli, ale radosna polityka ministra Cz. zamiata sprawę pod dywan. W liceach nie ma polonistów, matematyków, a klas muszą utworzyć więcej, bo znów będą dwa roczniki. Następny rok będzie lżejszy, ale czy na pewno? Stara gwardia odchodzi na emerytury, a nowych, młodych nauczycieli nie ma. Nie wiem, jak to wygląda w innych rejonach, ale u nas jest polowanie na nauczyciela. Byle jaki, byle był, a to na pewno nie jest na korzyść ucznia.

Pasek wagi

Anielciu no właśnie nie wykorzystałam......zapomniałam o tym😉 dzięki za przypomnienie

Agusia czyli u Ciebie wyższa koniecznośc. Ja po powrocie z Austrii jako pierwszą propozycję pracy w urzędzie dostałam własnie - nauczyciel niemieckiego - bo nie było w okolicy nikogo. Dla mnie to była paranoja. Nie miałam żadnej szkoły tylko mieszkałam tam 5 lat, a dla urzędników był to już argument. Żadnego przygotowania, żadnego doświadczenia - oczywiście odmówiłam. Pomyślałam, ze jak dzieci mają byc uczone "byle jak" to lepiej wcale. 

Nauczyciele nie mają łatwo......a dzieci sie rodzą😛i to dużo przy tym 500+.


Moja ciocia jest dyrektorem podstawówki u siebie na wsi. Szkoła nieduża, ale juz leczyła się psychiatrycznie. Najwięcej problemów miała z kuratorium, przepisami i kontrolami. Cieszy się, że we wrzesniu odchodzi na emeryturę 😉

Pasek wagi

Kochane

Siła wyższa zadziałała za mnie. W piątek rano pochyliłam się w stronę szafki, żeby wybrać bluzkę i poczułam straszny ból w plecach. Udało mi się wyprostować, ale podniesienie nogi właściwie nie wchodziło w grę. Po pracy poszłam do lekarza po leki i zwolnienie. Leki działają, atmosfera zwolnienia też. Od razu czuję się lepiej. Pani doktor nie każe leżeć tylko dużo chodzić, ćwiczyć i pływać - żyć nie umierać! Niestety, zwolnienie tylko do środy, bo w czwartek mam ważną radę pedagogiczną, moje być albo nie być na nowym stanowisku.

Pasek wagi

No ale żeby od soboty nic? Że się tak zapytam nie po polsku!

Pasek wagi

Agusia zaczęłam dzisiaj pisac, ale musiałam skasowac i zamknąć......chciałam Cie właśnie podpytac jak sie czujesz???

Pasek wagi

na badaniu krwi nie byłam, musiałam przyjść w piatek wczesniej do pracy....wczoraj zreszta tez bo zastępowałam koleżankę

chciałam Wam napisac , ze kilka dni temu odstawiłam lek......coraz gorzej się czułam i zaczełam miewac ataki jakies dziwne od splotu słonecznego jakby skurcze przepony albo żołądka i ból promieniujący do pleców....M sie wystraszył, ja też, chciał mnie wieźć na pogotowie

od soboty spokój i cisza...powolutku odzyskuję siły....musze zrobic przerwe, może ta pełna dawka to dla mnie za dużo

przez 2-3 dni próbowałam już ól dawki, poczułam się lepiej i znowu zrobiłam pełną...i wtedy na nastepny dzien tak potwornie źle się poczułam

w pracy dzisiaj też jakiś zamęt

wczoraj nie mogłam nic dla szefa pozałatwiac to już dzisiaj 2 razy jeździłam do miasta, załatwiałam wysyłki, księgową i zrobiłam mu 3 rejestracje w wydziale komunikacji...dopiero usiadłam...kroków w samej pracy zrobiłam 6,5 tysiaca 🤪jestem zmęczona i chce już do domu

Pasek wagi

Fajne to Twoje L4 Agusiu, chociaż bólu nr zazdroszczę . Z tym ruszaniem to nie tak do końca , bo jeżeli masz stan zapalny to lepiej nie ruszać . Tak mi mówił rehabilitant . U mnie wszystko teraz Ok . W czasie świąt miałam problem z zębem . 2 górna od wczoraj leczona kanałowo a wcześniej antybiotyk . Jestem na detoksie cukrowym od świąt . Jakoś tak serniczek gonił się z jajeczkami marcepanowymi . Waga 91 kg , ciut spadło ,  pozdrawiam 😘

Gaju a jak Twoje samopoczucie po tych zastrzykach? na długo jeszcze masz? jeszcze trochę i wejdziesz w strefę "80 - plus" 😉

Ja miałam zastój w wadze od świąt, może też za duzo ciast i "cukru" 😛ale dzisiaj stanęłam kontrolnie na wadze i zaczęła powolutku spadać. 

Ciesze się, ze nie idzie w górę...bałam się bo zaczynam znowu czuć głód, ale nadal nie jem dużo. Przyzwyczaiłam się już do tych mniejszych porcji. 

Miałam jechać pod koniec miesiąca do Wiednia z M i teściową, jednak nie ogarnę tego teraz. Za mało czasu i znowu kolejne wydatki. Rzym tez mnie troche kosztował. Teraz musiałabym też szukać pokoju lub mieszkania na 3-4 dni bo u brata spać nie możemy. Uspokajam mamę, ze zobaczymy się prawdopodobnie we wrzesniu. Po wakacjach. Może wtedy będzie łatwiej zorganizowac dla nas noclegi. 

Pracuję 1 maja. 3 maja mam wolne to może wtedy podskoczymy do teściowej z tortem urodzinowym, albo dopiero w sobote, ale to już po jej urodzinach. Po tych ostatnich kłótniach z nią nie mam jakos ochoty......podobno nakupiła już do mojego ogrodu hortensje i ustawiła je u siebie na balkonie...nie wiem już jak tej kobiecie przemówić do rozsądku :(

Pasek wagi

Cześć

Bol po lekach ustąpił, ale to lekarstwa rozluźniające mięśnie, których skutkiem ubocznym są biegunki. Z tego względu żadne dłuższe spacery z dala od toalety nie wchodzą w rachubę. Byłam wczoraj na basenie i całkiem dobrze mi się ćwiczyło. Może też dlatego, że pani zaatakowała "pelikany", a nie uda i brzuch. Jutro wracam do pracy. Wiem, że trochę za wcześnie, bo nie odpoczęłam, ale cóż. Najwyżej znów pójdę, choć z niechęcią. Na majówkę szykuje się wyjazd do Krynicy Morskiej to pooddycham Bałtykiem i się pozytywnie naładuję. Jedziemy z teściową, co mnie cieszy, bo R. ostatnio niemiły. Może się foszyć, a ja zajmę się jego mamą, co zawsze sprawia mi przyjemność. Jest przemiła. Wezmę książki, karty i matę na plażę (pogoda nieistotna, byle nie lało jak z cebra).

Wanduś - skoro przy mniejszej dawce czułaś się dobrze, nie zwiększaj jej.

Mój sukces wagowy w Wielką Sobotę - 81,2kg. Niestety, po świętach nie chce do tego wrócić. Utrzymuje się 82,7. Nie ruszałam się przez cały marzec, może dlatego.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.