- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2009, 09:43
21 sierpnia 2009, 11:30
cześć
mąż dzwonił,że będzie próbował załatwić sobie wolne od środy do niedzieli i może gdzieś się wyrwiemy choć na 3-4 dni. Ale na razie nie nastawiam się,bo za dużo już było podobnych obietnic bez pokrycia, czekam,co się będzie działo
gosiakki nie widziałam już od paru tygodni, nie wiem,czemu nie zagląda :(
klemensik zazdroszcze Ci troche silnej woli i decyzji o rozstaniu z cycem. też już bym chyba chciała, niestety- Piotrek ma odmienne zdanie na ten temat Tzn w dzień nie było problemu z odstawieniem, nie ssie juz w dzień w ogóle od tygodnia. Natomiast w nocy je regularnie z cyca 3-4 razy
I nie ma uproś- nie pomaga woda, noszenie, smoczek,tulenie,nic- jak cyca nie dostanie włącza syrenę taką,że głowa puchnie
21 sierpnia 2009, 11:55
21 sierpnia 2009, 12:20
21 sierpnia 2009, 15:03
klemensik wcale Ci się nie dziwię,że żal Ci rozstania z cycem. ja niby bym chciała już skończyć całkiem karmienie,ale jak myślę,że miałabym już nigdy nie przystawić ssaczka do cyca,to mi żal :( No tak,kobiecie nie dogodzisz
dżaga współczuję tego wybudzania, u nas pobudki na cyca są częstsze,ale plusem jest to,że Piotrek possie 4-5 minut i pada jak mucha,przenoszę go do łóżeczka i ani nie drgnie,nic go w nocy nie wybudzi,wystarczy,że dostanie na chwilę cyca i szczęśliwy zasypia...
Piotrek też nie chcial pić samego Nutramigenu czy Bebilonu,zje tylko zmieszane z kaszką i to na gęsto. Ale polubił wodę z sokiem roboty teściowej (porzeczka czy wiśnia) i pije kilka razy dziennie po 1/3 szklanki. I dobrze,bo skoro nie ssie już w dzień cyca,to musi coś pić :)
21 sierpnia 2009, 18:47
22 sierpnia 2009, 11:02
22 sierpnia 2009, 11:22
lesita ja też byłam na diecie,a nie mogłam wielu rzeczy spożywać,ze względu na alergie Piotrka. Ja modyfikowałam dietę,czytałam po 100 razy skład i wybierałam produkty i dania jak najprostsze, przykładowo: chleb z ogórkiem a nie jakąś pastą,w skład której nie zawsze wiadomo,co wchodzi. Do tego np indyk z warzywami, tam też wiesz,co jesz....warto spróbować pokombinować...
Ale mi smutno,mąż wczoraj wrócił po południu z trasy,jeszcze dobrze sie z nami nie przywital i zadzwoniła szwagierka,która jest na wczasach we Włoszech,że popsuł im się tam samochód. I wiecie co? Mój mąż wsiadł w auto i pojechał. Do Włoch :( Naprawiać im to auto. Przy pomyślnych wiatrach wróci w nocy z niedzieli na poniedziałek, przepakuje się i jedzie w trasę :( Dzieci nawet ojca na oczy nie zobaczą :(
22 sierpnia 2009, 12:08
22 sierpnia 2009, 12:47
haha, to byśmy się umęczyli :) kilkanaście godzin jazdy w jedną stronę,naprawa auta i powrót. ja dziękuję- wysiadam
ale i tak mi przykro, siedzę cały weekend sama z dzieciakami, smutno mi jakoś...
22 sierpnia 2009, 13:34
Udało mi się zrzucić 1,5 kg z wagi po wczasach, ale jestem z siebie dumna. Wygląda na to, że wejdę w kreację weselną.
Jeśli chodzi o mężów, to ja bardzo się cieszę, gdyż dziś przyjeżdża mój małżonek, nie widzieliśmy się 1,5 miesiąca ( nie liczę rozmów na skypie). Dzieci też nie mogą się doczekać.
lesita ja też ze względu na te cotygodniowe ważenie i ulożony jadłospis zdecydowałam się na dietę vitalii. Ja niestety należę do ludzi, którzy potrzebują bata, samej trudno mi było schudnąć, bo ciągle coś jadłam i jadłam. No a Twoja sytuacja jest wyjątkowa. Może lepiej zawieś dietę, bo i tak sama musisz układać codziennie jadłospis na nowe ze względu na uczulenie synka.
klemensik jak tam kiecka weselna?
Beatko podziwiam Cię! Nie wiem, jak ja bym sobie radziła, gdyby mój mąż pracował jako kierowca i dużo czasu spędzałby w trasie. Wcale się nie dziwię, że Ci smutno, bo plany weekendowe miałaś inne, chcieliście się nacieszyć: Ty - mężem, dzieci - tatusiem, atu nici z tego.