- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
22 marca 2009, 15:57
Probowalam sie dostac do paru grup, niestety bez wiekszego rezultatu.
Dzialaja one juz od jakiegos czasu i niestety poza jedna nie przyjmuja nowych!!!!
przykladem moze byc komentarz typu: Dziewczyny zajrzyjcie na poczte aby
nikt nie wiedzial o czym mowie!!! Moze sie ktos do mnie dokoptuje????
Jestem na diecie dopiero od soboty,zblizam sie do 40-stki i potrzebuje
bratnich dusz do walki z nadprogramowymi kilosami. A wiec wszystkich
chetnych, ktorzy chca schudnac 10-25kg do 10 lipca zapraszam...
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
30 maja 2010, 14:50
Gabrysiu wyśpij się jak masz okazję
![]()
, ja w dzień nie lubię spać , ale nie mam takiej potrzeby chyba.
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
30 maja 2010, 15:02
Danusiu to razem będziemy pedałować , ja codziennie pedałuję po 2 godzinki , spalam wtedy 1000 kalorii , a czasmi nawet 1500 , ale to jesli czas mi pozwoli i ochota na taki większy wysiłek :)
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
30 maja 2010, 15:10
To super Żanetko ja tak dużo to nie nie chcę przemęczyć swoje stawy , bo przetrenować też można i kicha mnie 40 minut godzinka starczy, ale pewnie nie będzie takich efektów jak u ciebie
![]()
.Wiem jednak, ze przedobrzyć można a potem zero ruchu ,jak kontuzja , nie raz spotykałam tu przetrenowanie u Vitalijek
Edytowany przez Dana40 30 maja 2010, 15:09
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
30 maja 2010, 15:38
Danusiu swięte słowa , kiedy i ja bym cos poczuła, że za dużo , to napewno bym zmniejszyła czas na rowerku, ale póki co i zdrowie pozwala, to sobie pedałuję ile się da ...na ile mi starczy czasu , bo przecież trzeba się zająsć wszystkim i przy maleństwie jest co robić ...
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
30 maja 2010, 17:07
Tak pieknie piszecie o pedałowaniu, ze zaczynam po dłuższej przerwie poważnie myśleć o powrocie "na drogę cnoty" czyli rower............. muszę coś ze sobą zrobić, bo niedługo nie zmieszczę się w swoje ubrania....wszystko pęka w szwach
- Dołączył: 2006-05-31
- Miasto: Takie Tam
- Liczba postów: 13943
30 maja 2010, 17:07
drugi powód jest taki,że mąż chce mi rower wynieść do piwnicy
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
30 maja 2010, 17:35
wstałam i mogę teraz dalej funkcjonować
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
30 maja 2010, 18:18
Asiu mój rowerek stał w garażu , przez większą czesć mojej ciąży , ale po 4 tygodniach od porodu wrócił do salonu , wyczyszczony, odpicowany ... korzystam z niego codziennie, aż miło , wiecie to pedałowanie uzależnia , ale takie uzależnienia można sobie wybaczyć ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley14.gif)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
30 maja 2010, 18:19
Witaj Gabi , jak się spało ? jak się czujesz ? kiedy znowu na tańce się wybierasz , hi, hi, hi ... fajnie masz , że jestes taka towarzyska :))