Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Na uda :https://www.youtube.com/watch?v=G3HT9B4-fbk

na brzuch; https://www.youtube.com/watch?v=2uhH7Rx82vY

pośladki: https://www.youtube.com/watch?v=EYYoVY3NzE4

ramiona: https://www.youtube.com/watch?v=Pr0uEcEE1No

https://www.youtube.com/watch?v=x8rUKK8E19k&list=PLJJff1yhk23anidmSc16jmjmLC6wo4yhg

Ćwiczenia

poniedziałek


wtorek


środa

czartek

piątek

sobota

niedziela

razem
EQUSICA
ABS
tydz 1.
tydz 2
tydz 3
tydz 4


1

1









ramiona
tydz 1
tydz 2
tydz 3
tydz 4




0










pośladki

1
2
3
4


1


1








nogi

1
2
3
4



1


1








Ćwiczenia

poniedziałek


wtorek


środa

czartek

piątek

sobota

niedziela

razem
KAMKAMAS
ABS
1
2
3
4













ramiona
1
2
3
4













pośladki

1
2
3
4










nog
1
2
3
4i












Ćwiczenia

poniedziałek


wtorek


środa

czartek

piątek

sobota

niedziela

razem
DOROTUNIAA
ABS
1
2
3
4

0











ramiona

1
2
3
4



0










pośladki
1
2
3
4

0









nogi
1
2
3
4


0










Pasek wagi

witajcie dziewczyny :]
widze ze forum ruszylo jak z procy

ja dzis wstalam o 12.53... i to dlatego ze kolega zadzwonil.... co prawda obudzilam sie jakos o 7.50 nawet wyspana ale doszlam do wniosku ze nie bede o tak wczesnej porze w sobote wstwac.. tym bardziej ze musialam odespac moj niefortunny piatkowy egzamin...

na "sniadanie" dzis zjadlam gruszke
na obiad slałatke z kurczakiem wędzonym, kapustką pekińską, pomiedorkiem i jakimś ostrym sosikiem sałatkowym...
na kolacje pojdadłam obiadową sałatkę

na jutro mam brokuła- chyba go na parze ugotuje

Dziewczyny czy jak gotujecie rybke na parze to tez wam woda sie pieni i kipi??? ja ostatnio chciałam ugotować na parze filet rybny (najpierw go rozmroziłam) i mi sie woda strasznie pieniła co mmnie mocno irytowało... bo mam do gotowania na parze taki... hmm składany "koszyk" z nóżkami... o taki http://nomart.istore.pl/pl/nierdzewny-koszyk-do-gotowania-na-parze.html
i mi sie woda pieniła i uciekała z garnka... poradzicie coś na to??

Pasek wagi
Cześć glycerine! Oj jestem pewna, że jak spojrzysz na nie po raz kolejny, już z mniejszymi emocjami to okażą się dużo lepsze. Nie obrazimy się jak same też będziemy mogły ocenić. A co do tego "jak ty to robisz" to miałaś może na myśli moją dzisiejszą babkę piaskową na kolację.? No cóż... popiłam zieloną herbatą. Całusy i udanych imprezek, albo przynajmniej drineczków sobotnich.

witajcie dziewczyny :]
widze ze forum ruszylo jak z procy

ja dzis wstalam o 12.53... i to dlatego ze kolega zadzwonil.... co prawda obudzilam sie jakos o 7.50 nawet wyspana ale doszlam do wniosku ze nie bede o tak wczesnej porze w sobote wstwac.. tym bardziej ze musialam odespac moj niefortunny piatkowy egzamin...

na "sniadanie" dzis zjadlam gruszke
na obiad slałatke z kurczakiem wędzonym, kapustką pekińską, pomiedorkiem i jakimś ostrym sosikiem sałatkowym...
na kolacje pojdadłam obiadową sałatkę

na jutro mam brokuła- chyba go na parze ugotuje

Dziewczyny czy jak gotujecie rybke na parze to tez wam woda sie pieni i kipi??? ja ostatnio chciałam ugotować na parze filet rybny (najpierw go rozmroziłam) i mi sie woda strasznie pieniła co mmnie mocno irytowało... bo mam do gotowania na parze taki... hmm składany "koszyk" z nóżkami... o taki http://nomart.istore.pl/pl/nierdzewny-koszyk-do-gotowania-na-parze.html
i mi sie woda pieniła i uciekała z garnka... poradzicie coś na to??

PS. mam jakies problemy z netem.. i ogolnie z kompem.. i nie wiem czy mój poprzedni post wskoczył na forum (na szczęscie zapiałam kopie w wordzie)...
chyba trzeba kompa oddać do jakiegoś fachowaca..

Pasek wagi
Miałam na myśli jak ty to robisz, że tek chudniesz? Twój wskaźnik leci jak szalony!
ej no super sesja :) mi tam sie podoba nawet bardzo :] makijaż nie jest głupi :)
he he widze ze Asianatalin nie chce wyjawić swojego sekretu :P
Pasek wagi
hej moje kochane:* bobas ma już pół roku, i wczoraj miałam niezły trening ramion od noszenia tej ślicznotki;P  asianatalin super ten przepis na skrzydełka:) no i regularnie nam tu opisuj jakie efekty daje ten pas, też kiedyś chciałam kupić, ale naczytałam się opinii na necie i zrezygnowałam:/
Glycerine, może nie jest aż tak źle z tymi zdjęciami, zawsze jest pewnie jakieś niezadowolenie ale napewno wyjda śliczne.. A jak już się nimi nacieszysz to nam tu pokaż koniecznie;P
wczoraj to mi tak średnio poszło z tą dietą, aczkolwiek wysprzątałam się tyle że mam nadzieję że trochę spaliłam..:) na śniadanie było leczo, i pół kajzerki, na 2 śniadanie, kapuśniak, na obiad 2 kulki ziemniaków z podsmażoną cebulką, na podwieczorek kawałek piernika.. no a potem była ta impreza, nie wypiłam dużo, może ze 3 - 4  kieliszki i tam mi uderzyło do głowy że szok, naprawdę się czułam pijana..nie zjadłam dużo, pepsi tez nie dużo wypiłam, waga dzisiaj w normie także w sumie nieźle to poszło  dziś na śniadanie 2 kanapki z razowego chleba z pastą jajeczna, domową roladą mięsną i plasterkiem żółtego sera, biała herbata i 1 ciasteczko miłej i słonecznej niedzieli kochane:*

kurde, dzisiaj czytałam sporo o meridii.. stosowałyście ją może? jakieś opinie albo ktoś znajomy ją stosował? co o takim czymś myślicie.. Bo ja już załamana jestem:( chyba całkiem już jeść przestanę bo inaczej to ani gram mi nie ubędzie:(:(
Glycerine żartujesz? Super wyszły te zdjęcia i makijaż też mistrzostwo. Myślę, że po prostu jesteś przyzwyczajona do swojego innego wyglądu i stąd Twoja do nich niechęć. Są na prawdę świetne i myślę, że za jakiś czas je docenisz. Wyglądasz na nich świeżo i młodo. Najbardziej podoba mi się przedostatnie. Spróbuj też wsadzić je w photoshopa i przerobić w sephi czy jakoś tak się to nazywa, może wtedy przypadną Ci bardziej do gustu. Masz jeszcze jakieś zdjęcia, bo z przyjemnością bym obejrzała? 
No, a co do chudnięcia to nic nie ukrywam. Myślę, że faktycznie ważna jest systematyczność. Ja jem rano pomiędzy 7, a 8 potem około 11, 12 następnie około 14, 15 i ostatni posiłek około 18, 19. Starałam się dopasować dietę do mojego odżywania, czyli np nie jem bardzo obfitego śniadania i nie jestem przyzwyczajona w ogóle do śniadań i dlatego staram się zjeść coś lekkiego (szklankę jogurtu owocowego, albo mleko z płatkami), ale jeśli mam ochotę na coś innego to też sobie zjem. Zasada jednak jest taka nie mogę być całkowicie napchana tym jedzeniem. Potem około 12 jem jakąś kanapkę od początku diety nie jadłam żadnego białego chleba (aż do ostatnich zapiekanek na bagietkach). Kupiłam chlebek w rodzaju wasy,  taki ciemny, zupełnie cieniutki i ciemny i czasem kupuje taki ciemny ze słonecznikiem, który jest pakowany po kilka kromeczek. Nawet moje dzieciaki czasem ze mną jedzą te chlebki. A i jeszcze wafle ryżowe i takie maleńkie suszone bagieteczki, troszkę takie jakby zapieczone w piekarniku. Staram się jeść tylko zawsze jedną taką kanapkę. Ale robiłam to stopniowo, aż doszłam do tego żeby nie być głodna (no jedynie przez ostatnie dni wydawało mi się, że umrę z głodu i że mój żołądek nie ma dna, ale jak się okazało za sprawą okresu). Kiedy wszyscy około 15 jedzą obiad ja jem jakiegoś owoca, a przynajmniej się staram, albo coś lekkiego w miarę. A wtedy kiedy wszyscy uważają na delikatną kolację ja jem najcięższy posiłek, czyli właśnie "obiad". Nie na przekór po prostu, bo zawsze tak jadłam i nie wyobrażam sobie tylko kanapki. No może czasem jak nie mam apetytu, ale to chyba było tylko raz. Piję napoje (rzadko) gazowane, z reguły do drinka z mężem,  ale tylko light, albo zero (w zasadzie to tylko cole piję z tych napojów) z wódką, albo wino, ale myślę, że to trochę wspomaga moje trawienia na wieczór. Ważne, żeby się z tą dietą dopasować do przyzwyczajeń jakie już wcześniej narzuciłaś organizmowi i do godzin w jakich funkcjonujesz. Bez sensu było by budzić się w ciągu dnia tylko po to żeby zjeść, jeśli całą noc chcesz imprezować i wiesz, że będzie jedzenie, a Ty masz chodzić głodna. Albo po prostu pracujesz w nocy i będziesz chodziła i podjadała, bo będziesz głodna. Bardzo dużo też staram się pić. Obojętne woda czy herbata, zielona czy kolorowa, po prostu dużo. A jak czuję, że muszę zjeść coś słodkiego to też po prostu się nie obżeram. Nie nie potrafię sobie odmówić słodyczy, od zawsze. Jak miałam ochotę na snickersa o 12 w nocy to szłam do całodobowego i kupowałam. Raz kupiłam dwa na zapas i skończyło się tak, że nie mogłam spać aż o 3 w nocy wstałam i zjadłam drugiego, a po tym spałam jak dziecko (to było w liceum). Dzisiaj jak na coś mam ochotę wiem, że prędzej czy później i tak to zjem, ale im dłużej będę czekać tym gorzej się to skończy (więcej zjem). Czasami zjem cukierka po obiedzie, (od razu się muszę jeszcze przyznać do dwóch czekoladek kinder wczoraj przed babką, właściwie po to weszłam) , albo jeśli zrobię jakieś ciasto to jem je jako zamiennik jakiegoś posiłku. Tak pomyślałam, że jeśli ograniczę cukier w coli na light to coś słodkiego mogę zjeść, bo organizm cukru też potrzebuje. Oprócz chleba białego odstawiłam też ziemniaki, kluski, makarony i ryż. Odkąd się odchudzam  raz skusiłam się na troszkę ryżu i raz zjadłam makaron, z sosem pomidorowym (ten na który pisałam Wam przepis). Staram się też przynajmniej dwa razy w tygodniu jeździć na orbitreku i być na basenie z dzieciakami. Odkąd mam ten kopiący pasek siedzę w nim wieczora około godziny, albo i dłużej. Czasem też trochę ćwiczę, ale głównie się po prostu trochę porozciągam. No i jak dzieciaki oglądają bajki już w łóżkach to robię brzuszki na takim dziwnym przyrządzie, ale nie jakoś regularnie, po prostu czasem. To chyba w zasadzie mój cały sekret.  Oby którejś z Was pomogło. 
Aha dzisiaj zjadłam kanapkę wasy z serkiem brie i mandarynkę. 
Co do ryby na parze to w zasadzie nie wiem od czego to zależy, ale spróbuj pokrywki. ja raz tylko nie pamiętam, które było dobre miałam z taką dziurką do odprowadzania pary, a drugi raz bez i szczelnie dosyć zamknięte i na którymś się nie pieniło, ale na którym nie pamiętam.
I jeszcze jedno ja często się ważę i staram się po ostatnim posiłku wieczorem pilnować się na tyle, żeby waga np dzisiaj wieczorem była minimum 0,1 mniejsza niż wczoraj jak tak będzie to wszystko będzie dobrze. I nie czekajcie na głód, po prostu zjedzcie o ustalonych godzinach. Ja już jestem w niebo wzięta, bo moja waga właśnie idzie w dobrym kierunku i znowu ze mną współpracuje!!! To zdrówko dziewczyny za sukces, mój i Wasz!!!
Damy radę!!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.