Temat: Ta grupa wsparcia może byc Twoją szansą!

Chcę założyc grupę wsparcia, ale nie taką, że na początku każdy się rzuci a potem zostanę sama.
Chciałabym miec koleżanki do wspólnej motywacji, nie chcę zawodów w zrzucaniu wagi - ale może jakieś małe przełamywanie się w cwiczeniach, i osiąganiu coraz to lepszych celów?
Jedyna nagroda - to będzie piękna wymarzona sylwetka.
Czy ktoś jest naprawdę chętny do wspólnej walki - może nie tyle co z kg (chociaż to też) co z wykształtowaniem pięknej figury?

Tak sobie myślę i zastanawia mnie jak wy spedzacie Boże Ciało. Oczywiście rozumiem , że nie każdy może je obchodzi i w to nie wnikam , ale te osoby co są zainteresowane , to czy jakoś to święto obchodzą w formie spotkania rodzinnego przy suto zastawionym stole? Bo ja właśnie mam taki problem, że zawsze tego dnia po procesji, sporą rodzinką spotykamy się u mojej cioci. Prawie tradycją jest to , że jest kilka dań , takich jak , kotlety schabowe, kurczak pieczory z pieczrkami, jakaś zupa , typu falaki i to wszystko jest mega kalorytczne. Na stole sałatki i wszystkie z majonezem. Wędlina pieczona , pasztet. Nie widze więc nic dla siebie odpowiedniego do zjedzenia. Co w takim wypadku zrobić? Juz byłam w kilku takich sytuacjach i zawsze starałam się jak naj mniej zjeść , ale to był po prostu horror, widzieć jak inni ze spakiem pałaszują swoje dania , a ja obieram kurczaka ze skóry co jest najsmaczniejsza. Czasem bywało , że kusiłam się na kilka innych drobnych przekąsek , co miało zły skutek , bo czasem przerywałam diete po takiej uroczystości. Co wy byście zrobiły na moim miejscu? Wzieły byście ze sobą obiad z domu? czy to nie wypada?
@import url(/themes/d
Pasek wagi
To jest każdego odwieczny problem jak się idzie w gości trudno odmówić, bo ciocia, babcia się obraża. Nikt nie liczy sie z tym że nie mamy ochoty lub nie jesteśmy głodni terroryzują nas zdaniami typu: Jak nie zjesz to sie obrażę, Będę wiedziała że jedzenie nie jest smaczne lub tym podobne. Trudny orzech przed tobą do zgryzienia niestety, ja bym nie szła w gości wymyslając jakąś wymówkę lub poprosiłabym żeby ciocia przygotowała cos specjalnie dla ciebie. A jak to nie pomoże to zjec coś ale mało stawiaj bardziej na surówki. Trzymam kciuki:))
A mi się tak nudzi, że z chęcią spotkałabym się z rodzinką.
Jak są takie spotkania to najczęsciej odpuszczam sobie trochę (taa... 'trochę' ...).

Planujecie jakąś pracę na wakacje, nie mogę nic znaleźć. ;((
A musze zarobić na dodatkowe 5h na prawko (4 raz teraz będę podchodzić) i na egzamin. Chcę jeszcze nazbierać na prawko na motor. xD
Dzięki Doroootko Ja będę trzymać kciuki też za was wszystkie. Jakoś przetrwamy , a jak się zdarzy drobny wypadek , to pocieszymy Rzeczywiście poproszę ciocię o sałatkę z warzyw , albo zaproponuję , że ja może zrobię sałatke po grecku , każdy ją lubi, więc może jakoś przejdzie ten pomysł

Dla mnie najgorszym wrogiem w diecie jest babcia i jej córka , a moja ciocia (inna, niż ta co pisałam wcześniej). Dla nich , to ja już teraz wyglądam jak anorektyczka. Najlepiej , żebym przytyła tak jak moja siostra cioteczna , a córka tej cioci co mnie gnębi Tylko , że ta moja siostra cioteczna waży z 65 kg i też się odchudza , tylko robi sobie głodówki , kiedyś chwaliła się , że nie jadła tydzień , a piła tylko wodę . Dla mnie to mega nie mądre , a wszyscy ją wspierali.
Wracając do babci , to muszę więc na nią uważać i najlepiej ukrywać moje wzmagania w ukształtowaniu sylwetki (zawierającej się w odpowiedniej skali BMI) . Bo gdy kiedyś babcia dowiedziała się , że się odchudzam , a nie wiem z skąd , bo ja jej nie mówiłam ( może sama zauważyła) , to przez cały czas donosiła mi , a to ciasto , a to zupę , a to kluski śląskie. Masakra, ale wszystko mój mąż zjadał posłusznie Taka to mała moja anegdotka .

Hutty- ja marzę , żeby nie mierć pracy na wakacje ,a le już wiem , że szykuje mi się urlop i jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu
Pasek wagi
Uch, jaka ja jestem na siebie wściekła. Miałam nie jeść nic takiego, ale rano skusiłam się i zrobiłam płatki z połowy szklanki mleka i dwóch łyżek (takich do zupy - stołowych) płatki, ale nie zwykłe, czekoladowe, bo kuzynka miała. Potem tylko jabłko, a na obiad ryby trochę. Na warzywa jakoś nie miałam ochoty, wiem, że źle, ale cóż poradzić. Potem nic, nic. A na kolacje dwie kromki chrupkiego chleba z chudą szynką i pomidorkiem. I tyle na cały dzień.
I muszę się pochwalić, że dziś odmówiłam sobie kawy, co dla mnie jest sukcesem. Cały dzień piłam wodę niegazowaną.
Na nogach cały dzień, trochę biegałam, brzuszki. I teraz jeszcze na godzinę na rower wskoczę ^^
A pracę mam na lipiec. Będę biegać i gazety roznosić po blokach. Na szczęście pewna praca, bo załatwiana u znajomych ^^ I przy okazji cieszę się, bo się pomęczę i szybciej schudnę ^^
U mnie plany co do pracy są ale trudno ją gdziekolwiek znaleźć niestety:(( może coś wpadnie ale dopiero pod koniec czerwca ale lepiej nie zapeszać:))
Wiecie co mnie wkurza, że do byle jakiego sklepu, podrzędnego jakiegoś i w ogóle, czy do zapiekanek oni chcą CV. Dla mnie to jest aż śmieszne ...  Co ja mam tam kurczę wpisać jak tylko raz byłam na weekend w poważniejsze, ze tak to ujmę pracy. :\


No  a ja zaczęłam 6 AW, zobaczymy czy to faktycznie przynosi jakieś efekty. ;]]
Powodzenia Hutty z A6W , ja dziś robiłam 13 dzień i jak dla mnie (osoby co raczej nie uprawia sportu) jest strasznie, mam za to wytyczone 3 cele , pierwszy to dojść do 20 dnia , trzeci , to dojść do 30 dnia , a ostatni, to skończyć A6W , ale wątpię , że jestem taka silna i zawzięta. Jednakże , życzę powodzenia i przepraszam jeśli trochę Cię zniechęćiłam tym , że jest ciężko, ale powtażam , że ja jestem mega leniuch
Pasek wagi
Co do bożego ciała - ja świetowałam swoją 18 :).
Przepraszam, że tak mało piszę, ale aktualnie jestemu  mojego chłopaka w mieszkaniu, i nie bardzo mam mozliwosc :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.