14 lipca 2009, 23:07
Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...
Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1466
24 lipca 2009, 10:45
Czesc wszystkim. Około 2/3 lata temu wykryto u mnie niedoczynność tarczycy. Początkowo chodziłem do endokrynologa lecz skończyło się na 1 wizycie. Pierwszy endokrynolog to w przychodni to wiadomo na odczep sie... drugi był prywatny i myślę, że zaangażowany i w ogole chciał pomóc. Wiadomo powiedział, że mam schudnąć - to podstawa. Jednak waga mi nie spadała więc nie było po co tam iść.... Od początku czerwca schudlem już jakieś 8 kg a od 6 dni jestem już na takiej prawdziwej diecie i jestem mocno zmobilizowany aby osiągnąc moją wymarzoną wage 80 kg:) Za kilka dni ide ponownie do endokrynologa (pierwszy raz od 2 lat) i zobaczymy jak to wszystko będzie. Zrobiłem już aktualne badania na tarczyce żeby nie płacic za wizyte 2 razy... TSH oraz usg tarczycy.
Ciekawy jestem czy dostane jakieś leki, bo z tego co wiem chyba każdy kto ma niedoczynność ma jakieś leki na to... ja biore tylko na nadcisnienie.
Zastanawiam się także co może być jeszcze potrzebne do tej wizyty, jakieś inne badania może?
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1466
24 lipca 2009, 10:48
Dodam ze przytylem okolo 30 kg w czasie tych 2/3 lat....
24 lipca 2009, 10:50
Glinaa - nie dobrze że nie bierzesz leków - usprawiedliwienie że nie wybrałeś sie do lekarza bo nie schudłeś nie jest zdrowe, jesli masz niedoczynność powinieneś brać leki - tarczyca to sterownik całego organizmu więc nie ma co jej ignorować.
USG i wyniki TSH powinny wystarczyć na początek
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1466
24 lipca 2009, 11:28
Skoro endokrynolog nie powiedzial nic o lekach... sam przeciez nie kupie na wlasna odpowiedzialnosc. Zreszta pewnie sa na recepte
24 lipca 2009, 11:32
ale nie zrobił Ci żadnych badań? już nic nie rozumie
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
24 lipca 2009, 11:48
ja jak sama robię badania (no fakt, kosztują) to za jednym kłóciem - morfologię, tsh, ft3, ft4, czasem żelazo, bo mi się lubi przy tym plątać anemia.
czasem się trafi na lekarza idiotę - moja "ulubiona endo" na moje skargi na to, że dalej jestem zmęczona i wypadają mi włosy, to mi je kazała obciąć bo z krótszymi będzie mi ładniej! (a miałam tylko do ramion, więc nic ciężkiego)
jakiś czas temu uczyniłam wysiłek by dowiedzieć się b. dużo na temat mojej choroby, mechanizmów lekarstw, badań etc. Robię notatki, szukam innych współchorych. Lekarz konował nie może spowodować tego, że się nie leczy choroby. Trzeba być jej świadomym i tego, że czy się podejmie leczenie to zależy tylko od Ciebie
ps. ja miałam styczność z 3 endo, teraz jestem tak wyrównana, że kontrolnie mam chodzić do pierwszego kontaktu i on mam mi dawac recepty
24 lipca 2009, 12:06
Glinaa, aż 2 lata? No to faktycznie, bez lekarstw i bez kontroli, schudnąć to chyba cud. Ja na początku musiałam chodzić co miesiąc, teraz obowiązkowo co 3 mies., a jak wyniki są nie za bardzo to znowu co miesiąc. Ale tak jak mówicie ciężko jest natrafić na lekarza z powołania. Ja mam szczęście że natrafiłam.
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1466
24 lipca 2009, 12:07
Widzial moje badania usg tarczycy oraz TSH razem z tym ft 3 oraz 4. Mowili tylko ze mam schudnac a o zadnych lekach ani slowa... moze z tym endokrynologiem bedzie lepiej.
Tak mysle, moze trzeba najpierw sprawdzic czy odchudzanie idzie... jezeli nie to moze wtedy dodaja te leki?
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
24 lipca 2009, 12:16
to, że waga wpływa na wielkość dawki - to słyszałam, im większa waga tym większa dawka
ale żeby kazali schudnąć i leków nie dawali? a jak schudniesz to dadzą? bez sensu
jeśli to rzeczywiście niedoczynność - to leki pomagają przemianie materii wrócić na prawidłowe obroty - wówczas odchudzanie jest możliwe
- Dołączył: 2009-07-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1466
24 lipca 2009, 15:10
To moje wyniki aktualne i stare
13.07.2009
TSH - 2.464 Ul/ml.
FT3 - 6,386
FT4 - 11,53 pmol/L
27.09.2006
TSH - 4,68 mIU)L (n.0,4-4,0)
FT 4 - 1,13 ng)dl (n.0,8-1,9)
Stwierdzono Subkliniczna niedoczynnosc tarczycy
11.09.2006
TSH - 3.92 IU/ml.
T3 - 168.4 ug/dl.
T4 - 7.36 ug/dl.