14 lipca 2009, 23:07
Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...
Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
14 września 2009, 21:33
owszem na TSH ale tez na cukrzyce pojdz do ogolnego lekarza on powinien dac Ci skierowanie....
- Dołączył: 2009-02-15
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 64
26 września 2009, 10:58
Zrobiłam badanie tsh po 2 m-cach brania euthyrox 50 i mój wskaźnik zmalał z 5.50 do 2.38. No czujęsię już lepiej, włosy jakby mniej mi wypadały a i chęci więcej i energii do życia do działania. BYłam na wizycie u endo i zwiększył mi dawkę do 75 ponieważ chce jeszcze większego spadku. Waga niestety mi nie spada stoi w miejscu. Po 2 m-cach mam znów zrobić pomiar tsh i znów przyjść na kontrolę. Ale waga mnie męczy - zaczęłam ćwiczyć regularnie, dietkuję, łykam chrom aby mnie nie kusiło do słodkiego i nic nie spada:-(
27 września 2009, 14:50
powolutku i waga poleci ;)
- Dołączył: 2009-02-15
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 64
29 października 2009, 09:26
Doradźcie dziewczyny, jaką dietę stosujecie, aby schudnąć?. Nie wiem kompletnie co powinnam jeść, a czego się wystrzegać. Moja waga znowu zaczyna rosnąć.
14 listopada 2009, 22:20
a tu juz umarlo???? haaaaaloooooooooo
- Dołączył: 2009-02-15
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 64
16 listopada 2009, 15:19
Chyba tak, wszystkie do Endo pobiegły i jeszcze nie wróciły - hihihihihihihihi
3 stycznia 2010, 21:43
Widzę że wątek trochę zamarł... Zrobiłam głupotę przy mojej niedoczynności , a mianowicie brakło mi leków na jakieś 3 trzy tygodnie!! W tym czasie poszłam na badanie TSH przed wizytą kontrolną wskaźnik wywindował praktycznie jak przed leczeniem!!! Mimo iż informowałam lekarza że brakło mi lekarstw dołożył mi drugie lekarstwo mocniejsze do brania na zmianę. Uwierzcie że myślałam iż świąt nie przeżyję!!! Takich dostawałam kołatań serca! Dobrze że szwagierka jest lekarzem choć nie do końca w tej dziedzinie, ale kazała mi odstawić mocniejszy lek! Powiedziała że nie powinnam przerywać leczenia i lekarz ogólny powinien mi przepisać lek jak mi się skończył! Teraz będę zwracać uwagę czy starczy mi leków do następnej wizyty!
8 stycznia 2010, 22:00
lekarz przeciez powinien wiedziec ze jezeli mu mowisz ze zabraklo Ci na dosc spory czas lekow to musi po prostu przepisac Ci wiecej opakowan zeby starczylo do nastepnej wizyty...
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
9 stycznia 2010, 12:58
ja już jestem wyrównana i dostałam taką kartkę do ogólnego - no i on mi może już wypisywać recepty (dalej prowadzić leczenie). Ale w sytuacjach podbramkowych każdy lekarz mi wypisywał - ogólny, ortopeda. Fakt że najmniejsze opakowanie i z zaleceniem, że to tylko raz, ale lek miałam.
ABSOLUTNIE NIGDY TEGO NIE RÓBCIE - NIE PRZERYWAJCIE LECZENIA NA WŁASNĄ RĘKĘ!!!!!!!!!!! można znowu organizm wprowadzić w huśtawkę i może minąć nawet pół roku zanim się ustabilizuje na dobrym poziomie
10 stycznia 2010, 13:31
Ja tego nie wiedziałam właśnie i nie wiedziałam że może mi lek przepisać lekarz ogólny , a tylko specjalista! Teraz będę stawać na rzęsach żeby mi leków nie brakło do następnej wizyty!! Poza tym wiadomo jak jest w przychodniach; lekarz się zajmuje wszystkim tylko nie pacjentem którego ma w gabinecie!
Edytowany przez Dziudzia83 10 stycznia 2010, 13:33