- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
31 grudnia 2011, 12:46
Bardzo proszę babeczki - jest nowy temat.
Objadajcie się dzisiaj ile się da, bo od jutra zgodnie z naszym postanowieniami zwarte i gotowe zaczynamy nowy rok z south beach.
- Dołączył: 2009-01-09
- Miasto: Siemiatycze
- Liczba postów: 12098
21 grudnia 2012, 14:36
Juz wczoraj zostały ukatrupine prze teścia. Gdybym ja to miała robić to niestety rodzinka musiałaby zadowolić się filetami rybnymi![]()
Podobnie ze świniobiciem u nas, zawsze kroś zbiera krew na kaszankę, jak nie będie komu to ja tego nie zrobię, po prostu nie bedzie kaszanki!
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
21 grudnia 2012, 14:49
agus a oprocz twojej rodziny/domowników tj waszej 7 ktos jeszcze wpada na swieta?bo na wsi to mi sie kojarza takie mega fajne rodzinne swieta. Miałam przyjemnosc 3lata temu od strony idioty na mazurach byc na swietach niezapomniane przezycie!!!!!
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
21 grudnia 2012, 14:50
Ja po tym jak nauczyłam sie robić zastrzyki i pobierać koty krew i robię to od tygodnia dwa razy dziennie, mam wrażenie, że jak trzeba będzie to wszystkiego sie nauczę i wszystko zrobię.
Wprawdzie kosztowało mnie to tyle nerwów, czego dowodem jest opryszczka, ale mam wrażenie, że nie ma rzeczy niemożliwych.
- Dołączył: 2010-02-05
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 13764
21 grudnia 2012, 14:51
" od strony idioty "
hahahahahahahahahaha, no nie mogę, Monika - rozwaliłaś mnie :):)
- Dołączył: 2011-04-17
- Miasto: London
- Liczba postów: 14745
21 grudnia 2012, 14:54
Witam
O ludzie, Monika, ale mama chyba zartowala, co?
Ja jednak nigdzie nie pojechalam :/ Nawet obudzilam sie rano, ale W. (tu masa roznych epitetow cisnie mi sie na usta) wylaczyl na noc wode na piecu c.o. a pozniej Oskar szedl sie myc i cala wode z bojlera zuzyl (tu jest jakis dziwny system z woda w takim specjalnym zbiorniku) wiec nie mialam sie w czym wykapac a specjalnie wstalam 2h wczesniej.
No trudno ... Zadzwonie i umowie mala na nowy termin. W sumie moze to i lepiej bo caly czas mam goraczke i czuje sie jak zombie ...
Agus jak dla mnie to ryby moglyby zyc jedynie w akwarium - nie smakuja mi a i sam zapach mi przeszkadza ...
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
21 grudnia 2012, 15:08
ja kilka miesiecy temu spróbowałam dopiero łososia a karpia nigdy nie jadłam, wszystkie ryby smierdza mi mułem i fuj paskudztwo jedno wielkie!!!!!
ja pieke własnie ciastka fasolowe w ramach jakiegokolwiek jedzenia bo nawet kiwi splesniało!!!!
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Biała
- Liczba postów: 7638
21 grudnia 2012, 15:27
A ja dzisiaj żywię się tylko sernikiem, cukierkami i kawą, po jasełkach była w przedszkolu wigilia, nie przepadam za takimi atrakcjami, babska sie porozsiadały i właziły siostrom do dupy, a dzieciaki nie miały się gdzie podziać, mały nie chciał zjeść nawet cukierka to zabrałam go do domu. Za godzinę w biurze mamy małe posiedzenie przy kawie i ciastach, które zakupiłam osobiście, a że miałam fajny budżet to pojechałam po górnej półce. Mam nadzieje że smak będzie adekwatny do ceny.
Wieczorem kawka z koleżanką i sernik
![]()
( w święta to go już chyba nawet nie powącham), zamiast kawiarni posiedzimy u mnie, może trochę czasu zaoszczędzę na jakieś sprzątanie.
Kurcze jakby się którejś nudziło to zapraszam do mnie, może mi pomoże.
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
21 grudnia 2012, 15:32
A ja się już dzisiaj witałam? Chyba nie
to witam się. Zakupiłam ostatnie prezenty i zrobiłam ciastka, o takie:
http://www.makecookingeasier.pl/na-slodko/6-12-2012/
Wyszły bosko tylko nie chcą wyleźć z foremek, bo nie wszystkie miałam silikonowe...no ale trudno, najwyżej zostaną w foremkach ;) no i oczywiście przy robieniu się najadłam tych bakalii i ciastek i w ogóle... ![]()
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 20543
21 grudnia 2012, 15:53
a ja od wtorku generalnie co rusz coś jem :/ dzisiaj na obiad był makaron od wczoraj ze szpinakiem i smażona parówka (tia, siedzieć cały dzień i nie mieć czasu na ugotowanie czegoś normalnego...).