Temat: START 02/2012, duża waga:)

Hej, czy są chętni do grupowego odchudzania?:) Najchętniej osoby o dużej ilości kg do zgubienia. Razem zawsze raźniej:) Jutro startuję:)
Ta przeklęta tendencja do tycia. Mam to samo. Ciężko walczyć o lepszą sylwetkę jak nawet jabłko może nas utuczyć:D
A jak to jest w Twojej diecie z owocami, że możesz tylko małe jabłko. Ja czasem jem na kolację deser z 3 jabłek pieczonych z migdałami. 
Owocow moge bardzo malo wlasnie jakies 200g na dzien, bo maja sporo cukrow mimo wszystko. I wlasnie zadnych migdalow, orzechow, slonecznika, suszonych owocow ,nie wolno mi.  co wizyta to mi wprowadza rozne dodatkowe rzeczy, teraz juz jak tyle zrzucilam to juz mam rarytasy;) i ser zolty tylko ten 13%, i nalesniki tylko wszystko odpowiednie ilosci,. tyle moj organizm potrzebuje, spala i nieodklada w tlyszczyk :) ale jak popuszcze pasa to uuuu sukcesem bedzie utrzymac ta wage. A Ty odkiedy sie odchidzasz? tez sporo juz zrzucilas:)
Ja jeszcze w kwietniu ważyłam 115 kg:D No ale to w ciąży do stycznia zrzuciłam 35 i teraz wzięłam się poważniej za dietę. Bez głupich przestanków, dni rozpustnych itp.
to naprawde gratuluje:) ja wlasnie jestem przed okresem i juz zaczynam miec zachcianki jeju marza mi sie orzeszki, migdaly uhhhh..i czekolada, mam nadzieje ze bede twarda;)

Nie odzywałam się przez kilka dni, bo wstyd mi było, że się zapuściłam. I waga zamiast w dół poszybowała w górę. Od wczoraj się poprawiam. Dziś mam w planach lodowisko, to może troszkę kalorii spalę...

Pozdrawiam i życzę Wam i sobie wytrwałości !

Pasek wagi
No gdyby silna wola naprawdę była silna to same chudzielce by chodziły po ulicach:) Walka o zdrowie i piękną sylwetkę jest bardzo trudna i długa niestety:) Wytrwałości. 
Hej dziewczyny!
Powracam po nieobecności i z prawie 5 kg na plusie :( Tak właśnie idzie moja dieta!
WSTYD! WSTYD! WSTYD!
No co ty?! Parę dni i taki plus? Aż wierzyć się niechce
hej ja też nie chciałam wierzyć. A jednak to prawda, 2tyg i prawie 5 kilo na plusie :(
Kurcze jak to jest, w takim czasie trudno schudnąć 5kg a przytyć sie da...
A więc kolejny raz zaczynam, tym razem z jeszcze większym balastem...........

A Wam dziewczyny życzę duuuuuużo silnej woli i sukcesów w odchudzaniu
to fakt ze jak sie popusci pasa to waga wrecz blyskawicznie leci do gory, a potem to zrzucic to jest katorga...
ja nadala jestem w okresie zachcianek i tak bardzo walcze ze soba ze masakra, jutro wizyta u dietetyczki ciekawe czy cos tluszu mi zlazlo przez te 2 tyg.scislej diety...chodza za mna juz od dawna babeczki mufinki jakies takie pyszne i chyba niewytrzymam i w weekend upieke, wole taka zjesc niz paczka ktore ma piec mama na dzien babci i dziadka...dogadzaja sobie jak niewiem, a mnie skreca..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.