Temat: Nowy Rok na 6-tkę! 7.01.2012-17.03.2012

ja podam moja ankiete jutro..

bo dzis nie wiem jaka mam wage wpisac..

chyba musze wymienic baterie bo:

staje pierwszy raz : waga 68kg !! mysle sobie nie! nie! nie mozliwe !!! tak nie moze byc..

staje drugi taz: waga 66,9kg !! mysle sobie .. boshe jaka roznica.. cos jest nie tak!!

staje trzeci raz: 67,3kg !! no to sie wkurwi.. i stane dopiero jutro jak wymienie baterie.. 

eh.. 

12 stron przez 2 dni? Masakra! Ale doczytałam wszystko! Tak więc po kolei!!

kleopatrra - a w jaki sposób Ty liczysz przebiegnięte kilometry? Masz jakiś licznik ze sobą?

Dennee - ale miałaś sen! Mi się od kilku dni a raczej tygodni śni niemal codziennie, że przymierzam ślubne kiecki. Zwariować idzie!  Dlaczego Ty przy spadku 0,9 kg masz poziom zadowolenia ujemny? Ehhh

bleegrubas, jaki masz nick na allegro? Przejrzę sobie Twoje ciuszki, może coś dla mnie będzie??? :)

aszeczka, może to czwartkowe ważenie było takie ładne, bo Ty faktycznie już bez żołądka jesteś hahaha, dziewczyny, jakie Wy macie sny hahaha

kateszka, matko jak szybko to zleciało. Wydawałoby się, że ledwo co to ogłosiłaś, a Ty już zaraz rodzisz! Aż trudno uwierzyć!

Pozakontrola, ja miałam z oriflame jakiś krem na rozstępy, pomógł o tyle, że one wyblakły. Jak już je masz, to oliwka nie pomoże, ona jedynie działa zapobiegawczo, żebyś ich nie dostała. Ja swoje rozstępy dostałam dopiero w 2 ostatnich tygodniach ciąży, kiedy już byłam po terminie... Matko, następna! SPadek 1,2kg, a zadowolenia zero! Ja bym skakała pod niebiosa!!

ewenko masz ankietę na stronie 1. Pustą, do kopiowania i wypełnienia :)

Ada1980 - uwielbiam Nescafe Espresso, ale jest tak cholernie droga, że ni kupuję! U mnie miesięcznie idą 3 kawy i to 200g. Zbankrutowałabym już w połowie miesiąca :( Dlatego piję Jacobs Velvet :)

marcelka55 jedna z Vitalijek byla na tyle uprzejma ze podala mi rewelacyjna strone do liczenia km :) 

http://www.walkjogrun.net/

i ja tez jestem tak mila i sie z Toba ( Wami ) podziele ... :D

A teraz Wam powiem dlaczego mnie nie było od czwartku!
W czwartek synek był w domu, bo jeszcze po jelitówce nie chciałam go puszczać do przedszkola. Cały czas nie odstępował mnie na krok i chciał, żeby mu dawać zajęcia, chciał pomagać we wszystkim, więc ledwo Wam tą herbatę wysłałam... :) Popołudniu pojechaliśmy rozwieść zaproszenia i... mieliśmy stłuczkę! Byłam tak zrezygnowana, że nic mi się nie chciało, najchętniej usiadłabym i płakała! Nic nam się nie stało - co najważniejsze, to była tylko stłuczka, a nie wypadek, ale uderzyliśmy astrą w kiłę (kia) takiego vana, jego samochód nie ucierpiał, ale my straciliśmy lampę, migacz, grill i maska wgnieciona...

Wiecie... biednemu to zawsze wiatr w oczy! Nie mamy zbyt dużo kasy, a teraz jeszcze ponad 600 zł będzie kosztowała naprawa i to mnie tak boli najbardziej. Wszystko przez tego pajaca, bo gwałtownie zahamował, my mimo odstępu - nie zdążyliśmy, bo wpadliśmy w poślizg na mokrej nawierzchni.  Na szczęście prędkość nie była duża. Gdyby to była osobówka - pewnie zatrzymalibyśmy się na błotniku a tak...

Nr rejestracyjny tego palanta spisałam, zrobię ołtarzyk i będę się modlić, żeby i ona trafił na "większego" ;))))

No a wczoraj to już latałam do kościoła, załatwić akt chrztu do ślubu, później jak wróciłam, luby pojechał po części i do blacharza, po obiadku skoczył po piwko i na te smutki na te bóle sobie wypiliśmy (ja 2) :) Dobrze mi to zrobiło. Właściwie nam, bo sobie pogadaliśmy... No! To tyle!

A jak tam u Was? Sałatkę którąś robiłyście? Jak tam smaki? Herbatki zakupione? Wciąż je polecam! Pyszne! Znaczy tą jedną, waniliową, bo innych nie próbowałam. Ja mam daleko do Lidla, ale mama ma blisko i często jest, więc ją trochę będę wykorzystywać w tym temacie :)