Temat: o9.o1.2o12r bez Slodyczy! i Mż!:)

Zapraszam Wszystkich:)

Temat zalożylam sama dla siebie i dla Was,wiem ,ze sa juz takie tematy lub podobne,ale w nich np: juz nie ma mniejsca ,bo np: maja wystarczajaca ilosc osob.i temat prowadza od jakiegos tam dnia :)

Więc postanowiłam zalożyc nowy i dla tych ktorzy by chcieli wziasc udzial ,a np juz nie zdazyli:)

Zapraszam chetne osoby :)

wpisywać sie mozna do jutra do godz:23:59

Kazdy nick dostanie swoj nr!

Chce Byscie wpisywali : np dzisiejszy dzien 09.01.2012 + lub - jesli nie tkneliscie nic slodkiego to oczywiscie wpisujecie +

no i oczywiscie jedzenie: co i ile zjedliscie..kazdy bedzie widział,czytał wasze popełnione grzechy!!!!!!

i dopisujcie czy uwazacie  swoj dzien za udany:)

całosc bedzie wygladac tak:  ja bede dajmy miala nr 34:)->     34# 09.01.2012r +

zjadlam:(wpisac wszystkie posiłki!) śniadanie :płatki z mlekiem.

Moj dzien zaliczam na udany.

Ma być to cos takiego:) jesli u Kogos z Was kochani sie cos wydarzy,dobrego lub zlego,bedziecie chcieli sie pochwalic  lub wyzalic ,PISZCIE!!!:)

POWODZENIA!!!!!:)

 

Dziś kolejny dzień bez słodyczy, kochane trzymam się, chyba najgorszy kryzys minął, bo już nie mam ślinotoku na widok czekolady i potrafię powiedzieć nie. Ponadto w najbliższym czasie na szczęście nie szykuję się żadna uczta urodzinowa itp. więc spoko. Muszę dać radę. Czuję się już znacznie lepiej, choć to co mi jest to chyba jakaś lekka grypa, która mnie łamie, ni to żołądkowa ni to zwykła, takie nie wiadomo co. mOnisia87 dzięki za rady, staram się z tymi warzywami i białkami.
Miłego dnia i powodzenia w dietkowaniu :D
Kochani czuję się jak nowo narodzona. Dolegliwości minęły po malutkim odpuszczeniu sobie. Jem bardziej świadomie i to mi się podoba. Słodycze już nie są moim jedynym jedzeniem, potrafię odmówić. No i najważniejsze, waga zaczęła już lekko drgać. Do wiosny mam nadzieję że będziemy laski. Powodzenia życzę.
...a ja chyba po raz kolejny pasuję. Kurcze nie mam motywacji, waga wróciła praktycznie...
ja mam też mOnisia87 wzloty i upadki tutaj, waga mi się waha, spadła prawie o pół kilo w przeciągu tygodnia. Jestem z tego dumna, niestety nie zawsze dotrzymuję postanowienia niejedzenia słodyczy. Czasami je jem ( co skrupulatnie zapisuję w swoim menu), ale ważne jest dla mnie to, że to już nie są te ilości co były.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.