13 stycznia 2012, 21:45
Witajcie,
kiedyś już tu zaglądałam, ale miałam przerwę związaną ze zdrowiem. Wracam do Was i zamierzam pozbyć się mojego, hodowanego od lat balastu. Jakieś 30 kg, a potem zobaczę jak wyglądam i podejmę dalsze decyzje.
Przyłączajcie się do mnie. Stworzymy grupę wsparcia i wspólnie utracimy nasze kilogramy. Możemy opisywać z czego składają się posiłki, jaka dietę stosujemy, co nam w niej pasuje, a co nie itd.
Mam 161 cm wzrostu, ważę 100 kg, nadwaga - jakieś 30 kg. Niestety nie mogę ćwiczyć - jestem po operacji.
Zapraszam.
Edytowany przez czarodziejka75 18 stycznia 2012, 23:59
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 134
20 maja 2012, 21:29
Ja tez miałam dziś pyszny obiadek u teściowej. Ale dietetyczny to on nie był więc dzieki Bogu to tylko raz na jakiś czas
- Dołączył: 2011-06-07
- Miasto:
- Liczba postów: 43
20 maja 2012, 23:35
Ja dzisiaj dietetycznie ;) udko z kurczaka z kapustą kiszoną ;) na kolację sałatka warzywna z odrobinką majonezu.
Mam pytanie. Czy któraś z Was bierze/brała L-Karnitynę?
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
22 maja 2012, 08:13
Hello:-) Dawno mnie tu nie było, ale zarobiona jestem okrutnie.
Dietkę trzymam, ale chyba @ mi się zbliża, bo zamiast chudnąć to mi pół kilo przybyło:-( Ale jestem cierpliwa, mam nadzieję że waga niedługo spadnie.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
23 maja 2012, 19:03
Witajcie dziewczyny ,
Mnie tez już nie było tu długo, ale komunia syna i goście w domu zapelnily cały czas. Ja niestety z dieta kiepsko :( narazie nie staje na wagę bo wiem ze się przeraze, diety nie trzymalam. Ale jutro wyjeżdżają ostatni goście i zabieram się do pracy na sobą bo do wakacji mało czasu.
Pozdrawiam was serdecznie
23 maja 2012, 20:10
cześć wam!
ja dziś rower zaliczyłam, spacer, sprzątanie, prasowanie, pranie wywieszone, obiad ugotowany.
Spalone 800kalorii.
Trochę chłodniej u mnie się zrobiło, wolę taka pogodę niż ukrop. Zwłaszcza,że nie mam
w co się ubierać.
Jem mniej, ale dziś miałam ochotę na słodkie i gaz więc kupiłam jednego batona prince polo
i puszkę coca coli i uwaga, uwaga podzieliłam się po połowie z moi dzieckiem. Więc zaspokoiłam
pragnienie połową porcji.
A co tam u was?
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 134
24 maja 2012, 12:26
Cześć dziewczyny. Ja jestem na siebie bardzo zła bo wyczekuję @ i nie umiem opanować głodu. Pochłonęłabym wszystko co by się na mojej drodze pojawiło. A niestety do @ jeszcze ok tydzień!! Waga trochę wzrosłą i za ten tydzień spadku na pewno żadnego nie będzie :(
Jedyne czym się pocieszam to tym, że nie poddaje się, i codziennie ćwicze po 60 min na orbitreku. Dziś dostałam tez hula hop i jak tylko nauczę się nim dobrze kręcić, to chciałbym po 60 min dziennie nim kręcić.
- Dołączył: 2012-04-10
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 195
25 maja 2012, 22:18
Dziewczyny a to coś na poprawę humorku :)
- Dołączył: 2009-02-16
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 134
28 maja 2012, 16:14
Hejka. Ale się tu wyciszyło. Zaglądacie tu jeszcze dziewczyny? Ja zerkam co dziennie ale nie ma waszych wpisów. Mam nadzieję, że się nie poddajecie. Ja narazie dzielnie się trzymam, mimo częstych podłamek. 2 dni temu okazało się, że przybyło mi 2 cm w udzie po tygodniu czasu!!! Byłam załamana. To pewnie przez bardzo duży wysiłek jaki wkładam w orbitreka. Narzeczony mnie pociesza, że narazie trochę rozbudowałam mięśnie (tzn.że w miejsce tłuszczu pojawił się mięsień), ale że to za niedługo minie. Mam taką nadzieję, bo ostatnią rzeczą jakiej mi potrzeba to nóg jak u Pudziana. Pozdrawiam.
- Dołączył: 2012-03-05
- Miasto: Bialystok Sztokholm
- Liczba postów: 1034
29 maja 2012, 06:45
Witajcie dziewczyny :) długo mnie tu nie było ale nie zrezygnowalam :) fakt po komuni muszę trochę zaciągnąć pasa w jedzeniu bo przesadzilam :/ do lata coraz bliżej a u mnie prawie kg w górę niestety. Muszę się znów zmobilizować a jak wam idzie?
- Dołączył: 2006-01-29
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 467
29 maja 2012, 21:03
Ja zaglądam :) Nie wykupiłam diety Vitalii na kolejny miesiąc, bo chodzę do lekarki zajmującej się leczeniem otyłości. W sobotę kolejne ważenie i mam nadzieję, że zobaczę na wadze już "8".
Zrobiło się cieplej i jestem coraz mniej głodna, nie wyrabiam 5 posiłków dziennie, tylko 4. Czuję się super, energii przybyło, a dzięki masażom bańką chińską talia powoli staje się widoczna. Przede mną pracowity weekend - kończę remont i powinnam spalić dużo kalorii przy przesuwaniu mebli i układaniu rzeczy. Jedyne grzechy w ostatnim czasie to zimne piwo wczoraj po ciężkim dniu pracy. ;-)