Temat: AKCJA wspólne odchudzanie- łączmy się!

Cześć!
Razem z grupą dziewczyn z poprzedniego, upadającego już troszkę wątku postanowiłyśmy stworzyć nową, mocniejszą drużynę

Naszym sloganem jest walka ze zbędnymi kilogramami, fałdkami tłuszczu, objadaniem się oraz z lenistwem. Czas zrobić coś dla siebie, zmienić nawyki żywieniowe czy ruszyć tyłki z fotela! :)
W grupie jest raźniej!
I nieważne, czy chcesz schudnąć 2, 5 czy 20 kilogramów, i kiedy zamierzać to osiągnąć, masz zastój czy po prostu potrzebujesz "towarzystwa"- ważna jest motywacja, którą wniesie każda osoba, która do nas dołączy!
Korzyści ze wspólnego odchudzania są dla mnie jasne- przede wszystkim mobilizacja i rozmowa z innymi Vitaliankami, lekka doza rywalizacji, a przy okazji możliwość podzielenia się sprawdzonymi przepisami czy efektywnymi ćwiczeniami.

Chętnie zajmę się robieniem tabelek. Myślę, że cotygodniowe, sobotnie ważenie będzie naszym małym rytuałem. :)


To co? Zgłaszajcie się! Proszę o podanie jutro wzrostu, wagi oraz BMI.

Odchudzaj się z nami, nie od jutra, już od teraz :)

Starajmy się, żeby ten wątek nie umarł!
Aaa, słuchajcie dziewczyny, tu nie ma miejsca na wstyd. Nie wstydźmy się tego, jaką mamy wagę i jak wyglądamy. Tutaj nikt nas nie osądza. Vitalia to jedyne miejsce, gdzie weszłam mając ponad 80 kg i gdzie mogłam otwarcie mówić, jak radzę sobie z dietą. :) wszystkie jedziemy na tym samym wózku i wszystkie prędzej czy później osiągniemy cel.
Vitalia to nasza udokumentowana droga do sukcesu. Ja musiałam odbić się od dna, żeby zacząć jakieś działania. I bardzo to cenię. :)
cancri- na moją logikę chyba 'niemożliwe' o.O chyba tylko błąd wagi, ale mówiłaś, ze ważyłaś się na trzech... Tabletki anty/ciąża?
Prawda! Ja niedawno ważyłam prawie 73 kg, a tu nagle mi do 69 zjechało, nim zauważyłam. Poza tym, ja lubię walczyć, i jestem tu dla walki, nic mnie nie zrazi i nie zniechęci do osiągania celu.
A mnie czeka zakup nowej wagi - moja stara zwariowała! W poniedziałek pokazała 68. We wtorek 68, po czym poszła pod szafę, żeby mnie nie kusiło. Nie chciałam się ważyć przez pierwsze dwa tygodnie, ale dzisiaj się skusiłam, chciałam zaktualizować - a ta mi pokazuje 56. No sorrry, ale w takie rzeczy nie uwierzę. Albo był błąd w poniedziałek, albo dzisiaj. Stawiam na dzisiaj, bo spodnie które powinny lecieć mi z tyłka nadal są opięte.
BellaStrega, 12 kg to nie przelewki, chyba jedynym wyjściem jest kupno nowej wagi ;)

cancri- ja mam wszystko rozpisane w moim notatniczku (bardzo ładnym, dostałam na prezent), dlatego muszę się trzymać planu, bo nie ma opcji, żebym wyrywała kartki :D
Cancri, to ja się do twojej nie zbliżam :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.