- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
4 maja 2009, 14:58
Witam, lat mam 30 i 3, fałdek mam też pewnie 30 i 3. Zapraszam wzsystkie trzydziestki i nie tylko do podzielenia się swoimi doświadczeniami i refleksjami z walki z tłuszczykiem i fałdkami
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
10 czerwca 2011, 10:25
Moraletta ważne zebyś teraz juz żadnych problemów ze zdrowieem nie miała. trzymam za to kciuki.
Trollik, a ja na wesele jadę i siłą rzeczy w weekend będzie u mnie nie - dietowo.
Zresztą u mnie weekendy ostatnio strasznie niedietetyczne.
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1279
10 czerwca 2011, 10:49
hej dzieki dziewczyny za zyczenia zdrowka
tez sobie tego zycze heheh
trolik u mnie to samo i znajomi wszedzie zapraszaja a ja sie powstrzymac niemoge - choc musze jakas salatka i moze kawalek piersiatka tylko a reszta to tylko do nacieszenia okiem
bo i tak niedam rady
edzia ty sobie pozwalaj tak dalej poki co na weekend tylko ty spalisz to szybciej niz sie spodziewasz pewnie
wszystkim laska milego wekendu i
woda mineralna
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
10 czerwca 2011, 11:16
Moraletta, u mnie juz nie jest tak prosto zrzucic weekendowe nadmiary kalorii. Nie żebym się bardzo pilnowała ale ostatnio jest mnie trochę więcej i chyba juz tak zostanie.
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
10 czerwca 2011, 12:02
eh te weekendy...przez tydzień człowiek się pilnuje a w weekend odpuszcza...i później znowu tydzień traci ti co zyskał...no tak, bo w życiu trzeba mieć jakiś CEL
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
10 czerwca 2011, 12:27
W tym wypadku cel zawsze jakoś umyka ...
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1279
11 czerwca 2011, 11:34
cel umyka ale zawsze gdzies go mozna widziec hehehhe grzeszniczki
taka nasza juz przypadlosc z tym jedzonkiem
ale i powod do poruszania jest
ja dzis na rowerku az 10 minut hehehhe dla mnie to juz duzo bo jeszcze sily mi brak wiec sukces uuuuuuuu niesamowity
milego dnia dziwczyny i smacznego
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
12 czerwca 2011, 18:24
A ja już po weselu! I wcale nie było aż tak niedietetycznie. Zeżarłam kawał tortu i po nim odtańczyłam poleczkę z jednym z wujków....no i ochota na wszystkie inne smakowitości mi przeszła całkowicie.
I co więcej, mam to do dziś.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
13 czerwca 2011, 09:08
edi :) fajnie...
ja tam lubię wesela..
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
13 czerwca 2011, 10:49
Ja też! Zwłaszcza, że jakos mało u mnie ostatnio takowych.
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1279
21 czerwca 2011, 11:37
po weselach sie bawicie hehehhe takto mozna jesc jak sie w wujkiem wytancuje
a ja w polsce bylam
, moj M mnie zaskoczyl i porwal samochodem na kilka dni - wspaniale bylo ale krotko :)
co mnie zastanawia ze jak w polsce jestem to wszystkomoge jesci dobrze sie czuje a co najwazniejsze to ze ani grama mi nieprzybywa
juz w domciu i czuje sia nabrzmiala po wczorajszej kolacji
ale bylam na basenie i nawet 20 minut w wodzie w ruchu wytrzymalam hihihi
milego dnia laski paaaaa