2 kwietnia 2012, 17:15
CHCESZ SCHUDNĄĆ ??
ILE?
10KG? 20KG?
NIE MASZ MOTYWACJI ?
ZAPRASZAM !
RAZEM SIĘ NAM UDA I DO WAKACJI BĘDZIEMY SZCZUPLUTKIE :)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
10 października 2012, 22:57
folk- najgorsze chorubsko....wykuruj się i do roboty:*
Czoko- zobaczymy może się uda:) wg tak myśle że ja dawniej mialam duzo twardsza wole... jak bylam na diecie to faktycznie zaparlam sie i null slodyczy , podjadania itd a teraz?hahaha:) oooooooo jaka toż praca?
Ja dziś na piwku x2 i tak kukam i patrze dzis z ciekawosci ile to kcal i sie przerazialm!!!! ale kurde no piwko to piwko...:)
- Dołączył: 2012-04-02
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 657
10 października 2012, 23:18
ja tak samo kiedys to mialam silna wole a teraz dwa dni i dupa;/ a bede liczyla ludzi wchodzących do sklepu an ajams specjalnym sprzecie przez 3 dni po 10 godzin bede stac i liczyc ;p;)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
11 października 2012, 18:42
aaaaaaaaaa:) czyli to taka jedna weekendowa fucha?:) i dobrze i dobrze zawsze coś zarobisz hihi
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
11 października 2012, 19:00
Cześć moje chudzinki :*
Wiem, że dawno nie pisałam, postaram sie poprawić, starałam sie czytać Was na bieżąco, wiec nie muszę za dużo nadrabiać.
Nowe miasto, nowa uczelnia, nowe życie. Poznaje nowych ludzi, nowe miejsca. Przez co się pochorowałam :( no ale musi minąć.
Miałam napisać juz wcześniej, ale nie miałam ochoty, ostatnio podłamało mnie to przenoszenie. Po PWr mam masakryczne zaległości, niby super renoma a tak na prawdę to PO ma o wiele wyższy poziom, co mnie zdołowało bo mam dużo do nadrobienia.
Na uczelni przyczepił sie do mnie jeden kolega, pisze ciągle, na uczelni ciagle przy mnie, meczy strasznie. Ale tez poznałam fajnego faceta, fajnie nam sie rozmawia, i co więcej jest przypakowany, uwielbiam byc w jego towarzystwie, czuje sie przy nim taka mała :) Ale to znajomość tylko na stopie przyjacielskiej tak postanowiliśmy, bo ja nie chce sie wiązać, mam dość po tych 2 latach katorg.
Jutro muszę znaleźć jakiś sklep, gdzie kupie miarę krawiecką, bo moja waga tu sfiksowała i w każdym miejscu inny pomiar.
Poza tym odkąd tu jestem czyli juz 2 tygodnie, nie mam wcale apetytu, sa dni kiedy nic nie jem, albo jakieś warzywka, ryz i wafle ryżowe.
Zastanawiam się nad ćwiczeniami, dawno nie ćwiczyłam co prawda, zamieszało mi sie w życiu, a wakacje pracowałam i tez później było ciężko. Chciałam spróbować P90X, tylko nie wiem jakie sa do tego przyrządy potrzebne, muszę sie zorientować i ruszyć w końcu.
Jutro ciężki dzień na uczelni, w sumie jak każdy, ale wieczorem imprezka, z tym facetem którego poznałam, jego znajomymi i moją współlokatorka. Wreszcie odreaguje ciężki tydzień. Nie mogę sie doczekać :)
A jak u Was?
- Dołączył: 2012-04-02
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 657
11 października 2012, 20:37
kotek w koncu sie pojawilas:) matko zazdroszcze Tobie powodzenia :) trzymaj siue kochana wracaj szybko do zdrowka :) a na ucze;lni na pewno dasz rade :)milej imprezki
a dzis 600 kcal no ale ide na impreke ;p zobaczymy co to bedzie ;p
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
11 października 2012, 21:09
Czeko nie ma czego zazdrościć w niektórych przypadkach bywa bardzo uciążliwe :/ ja dzisiaj zjadłam 4 wafle ryżowe :/ nie mam apetytu. Tobie też udanej imprezki :) baw się dobrze :)
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
11 października 2012, 22:31
Kotek- fajnie, że napisałaś:) wiem że czasem się nie ma ochoty na vitalke albo odpisywanie... sama tak czasem mam ale staram się odpisywac bo nie chcę żeby to nasze małe i skromne forum zaginęło:) poznałyśmy się już troszkę i fajnie mieć z Wami kontakt:) nie zazdroszczę harówy na uczelni heh ale dasz rade kto jak nie ty:))) hehe co do chłopaków to fajnie, że cos się dzieje wiem, że nie chcesz się wiązać ale sam fakt towarzystwa już jest na PLUS :)) a to nie dobrze, że nie masz apetytu...żebyś Ty mi się kochaniutka jeszcze bardziej nie pochorowała niż jesteś...tak w ogóle to grypka rozumiem? miłej imprezki hihi:)
Czoko- napisz mi koniecznie co jadłaś na te Twoje 600 kcal muszę Cię pilnować hehehe:)) ooooo no to udanej imprezki i zdawaj relacje co i jak:D
A u mnie spoko powoli. Wróciłam z pracy ogarnęłam dom zrobiłam interwały i małę ćwiczonka i w sumie nic mi się wiecej nie chciało robić. Dietka dziś nawet nawet mam nadzieję, że wytrzymam bez podjadania bo chcę wreszcie ruszyć w prawo na pasku a nie ... pasowało by w lewo ruszac cały czas heh:/ ale będzie dobrze damy rade:)
- Dołączył: 2010-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 557
11 października 2012, 23:47
kotek, jak cie trafi to ino raz ;)
mnie wciaz 3ma choróbsko, i szukam pracy;/ marnie mi idzie, niby zagranica, a tez n ie jest latwo, za to misiek kupil mi dzis skorzaną czarną kurtkę na skos z zazuwakiem- jak chciałam i spódnice opinającą tyłek z baskinką....hehe zrobiłam fotki- sprecjalnie dla was, może sie zdecyduje wrzucić :)
buziaki laski i udanych imprez
- Dołączył: 2012-04-02
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 657
12 października 2012, 10:29
folk koniecznie wrzucaj fotki :)
600 kcal czyli 3 parowki, 2 kawalki razowego chleba, kotleciki sojowe i sok pomidorowy :)
o matko Pauli ja juz sie nie nadaje na imprezy co ja odwalm to wgl w glowei sie nie miesci ;p poznalam jakiegos kolesia ;p
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Hiszpania
- Liczba postów: 1538
12 października 2012, 14:52
Pauli Wiem, że Was mam i się cieszę bardzo :* Postaram sie pisać w miarę możliwości :)Co do uczelni to fakt, przegięcie, dzisiaj miałam 3 projekty i to jest masakra, muszę to w miarę na bieżąco ogarniać. A wytrzymałość to jest szok, chyba w ramach dzisiejszych zajęć z rozpaczy sie schleje:( trafiłam z deszczu pod rynnę. Na towarzystwo puki co nie narzekam, ciężko jest sie z nimi zintegrować, juz są zgrani, ja doszłam, ale powoli i nic na siłe. Na facetów w większości nie moge narzekać, jedt dwóch takich na wydziale ( dodam nawiasem że bardzo przystojni, i sie zawsze do mnie tak fajnie uśmiechają) zawsze mówią ze jak co potrzebuje to mam przyjść i mi pomogą :) i w dodatku jeden mi dzisiaj na projekt wydrukował tabelkę kontrolną, fakt ze nie była konieczna jeszcze na dzisiaj, ale wiedział że jej nie będę miała i tak w razie potrzeby :) Przepuszczają mnie w drzwiach, dzisiaj ten jeden mi miejsca ustąpił zebym stac nie musiała. Ten jeden upierdus powoli sobie daje spokój, bo go zlewam, ale zawsze sie jakos tak na mnie patrzy no eeeeeh ale z drugiej strony mi go trochę szkoda. A choroba to przeziębienie, grypa, zatoki? nie wiem bo nie byłam u lekarza, w pokoju zimno, tu sie wyszło tam sie wyszło i mam, ale powoli przechodzi, zatoki mi padły, bo całe wakacje w klimie po tyle godzin a teraz byle co i poszło.
Folk spokojnie czuwam nad tym :) z K. postawiłam jasno że żadnych związków, tylko przyjaciele jak juz, i się zgodził na to, i nawet powiedział jak by coś miało być więcej to mamy się ochłodzić na wzajem :) Początkowo znał mnie tylko ze zdjęć, po jakimś czasie od poznania, powiedział mi że mu się podobałam, ale to co zobaczył w rzeczywistości przeszło jego najśmielsze oczekiwania i go zatkało.Tyle komplementów ile ostatnie czasy słyszę, to przez całe życie nie nazbierałam, trochę nawet to miłe :) Wyzwał mnie w ogóle ze sie nie potrzebnie odchudzam itp, ale to silniejsze, chce wyglądać tak jaki sobie cel postawiłam, chodzi o wygląd nie o wagę. No i nawet miał mi kupić dzisiaj miarę :) żebym mogła sie pomierzyć bo waga fiksuje, a miasta nie ogarniam i bym musiała kawał isc to powiedział że mi kupi jak chce ;)
Czeko opowiadaj jak na imprezie :) Czemu Ci sie w głowie poprzestawiało? od poznania kogoś? no cos Ty... więcej szczegółów poprosimy :)
Dzisiaj impreza, już nie moge sie doczekać, a z drugiej strony jakoś
zmęczona jestem, i jeszcze muszę posprzątać w pokoju w razie jak by kto
przyszedł :P