5 kwietnia 2012, 18:13
Witam Panie i Panów jeśli takowi się tutaj pokażą
ruszam z pierwszą edycją walki o swoją sylwetkę
każda będzie trwała 60dni
Każda z nas marzy o szczupły ciele, które będzie chciała pokazać w wakacje
Tak więc zapraszam każdą z was do wspólnej drogi do ideału
Zasady:
1. aktywny udział w wątku
2. podawanie wagi co poniedziałek
3. przy zapisach podanie wagi początkowej i celu na te 60dni
4. wagę podajemy na czerwono, tylko w poniedziałki
niezależnie od dnia ważenia się
Przejdźmy metamorfozę
Edytowany przez fittin 14 kwietnia 2012, 12:18
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 56
9 kwietnia 2012, 09:02
wczoraj ważyłam równe 66 kg, ale po śniadaniu(DNIU) wielkanocnym mam na wadze 66,3kg
zaczynałam w piątek ważąc: 66,3 (167cm)
dziś ważę też: 66, 3 kg
czyli +0,3 kg, ale to raczej jednodniowy skok.
cel to: 61/60 kg, zobaczymy!
pozdrawiam!
- Dołączył: 2011-04-23
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 530
9 kwietnia 2012, 09:41
Heloł dziewczyny;) Moje kochane śpi sobie słodko obok a ja nie wiem gdzie ma wagę więc później zrobię wpis na ten temat. No ale czuję że waga mogła w ogóle nie pójść w dół, bo wczoraj sobie pofolgowałam. Zjadłam wczoraj o wiele mniej niż rok temu, w ogóle wczoraj zaobserwowałam że mój żołądek się skurczył :)
Śniadanie: mała (jakieś 250-300ml) miseczka żurku, jajko faszerowane pieczarkami i cebulką, mały kawałek sernika
Obiad: mała (jakieś 300ml) porcja rosołku babci <3, mały de vollaile (czy tam dewolaj jak się mówi :D), porcja gotowanej marchewki, najmniejszy jaki znalazłam kawałek jabłecznika
Kolacja: jajeczko faszerowane (1 część papryką a druga twarożkiem ze szczypiorkiem), porcja sałatki (z jakimś sosem;/) i plasterek szynki
Wieczorem z lubym pozwoliłam sobie na drinka i lampkę wina, więc pochłonęłam jakieś 2000kcal :< A nie miałam wczoraj jak ćwiczyć. Ale jeszcze tylko dziś i wszystko wróci di normy.
Ogólnie mogę to skwitować stwierdzeniem: święta, święta i...zaparcia -.- Błonniku, gdzie jesteś!?
- Dołączył: 2011-05-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 106
9 kwietnia 2012, 10:28
Hej dziewczyny!
Dzisiaj ważę 81.9 niestety +0.3kg ale miejmy nadzieję, że po świętach to spadnie.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 1499
9 kwietnia 2012, 10:39
53 kg
Cienko, cienko...postaram się dziś opanować...jak coś to jutro napiszę czy ewentualnie coś jeszcze przybyło.
Dziewczyny - piszcie wagę na czerwono !
Edytowany przez CrimsonGhost 9 kwietnia 2012, 10:40
- Dołączył: 2009-10-10
- Miasto: Sahara
- Liczba postów: 56
9 kwietnia 2012, 10:46
Ja dzisiaj 73.30 !
Cholerka nie spodziewalam sie ze az tyle pójdzie w góre.Tzn mysle ze to jeszcze jedzenie zalegajace w brzuchu i przypuszczam ze jutro wróce do mojej wagi , no ale jest na wadze tyle , wiec pisze Az niemilo na to patrzec
Dzisiaj juz koniec z obzarstwem , od rana leciutko i do konca juz nie zamierzam nic sobie folgowac:) A w sobote znów chrzciny, bede chrzestna bratanicy, jednak juz nie bedzie upustu:)Mam nadzieje ze sie nie zlamie:)
Przepraszam Was za ten wynik!:)
Takie rzeczy nie powinny miec miejsca, szczególnie dokonane poniekad z premedytacja!:)Raczej powinnam sie udzielac w demotywatory.pl :P he he.....
Wiecej nie zamierzam zawiesc ani siebie ani Was:) Milego dnia!:)
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 1499
9 kwietnia 2012, 10:49
erniaa nie przejmuj się ! sama mam koło kilograma więcej, ale nie żałuję. Spędziłam miło czas z rodzinką, zjadłam dużo dobrych rzeczy...mam nadzieję że nie pójdzie już w górę ;)
Dziś dzień zaczęłam od owsianki, później obiad (ostatni posiłek "wspólny") - mam nadzieję , że nie będę dużo jeść tym razem...jak coś to jutro jeszcze podam wagę ;)
- Dołączył: 2009-10-10
- Miasto: Sahara
- Liczba postów: 56
9 kwietnia 2012, 10:58
He he ja na szczescie dzisiaj jestem juz bezpieczna , bo w Szkocji w zasadzie nie obchodza swiat wiec wiekszosc poszla juz dzisiaj do pracy.Dlatego dzisiaj juz taki malo swiateczny dzien , choc szkoda.Czychaja oczywiscie na mnie jeszcze ciasta, ale jakos mnie do nich nie ciagnie.Chrzan i sos tatarski to co innego!:)
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
9 kwietnia 2012, 10:58
60,8
Jesli chodzi o Swieta, to nie mam na nic czasu, dlatego nie zagladam czesto. U mnie najgorsze jest nie samo jedzenie przy stole, tylko probowanie przy pzygotowywaniu posilkow, oj ale sie mozna nazrec!
Wszystkiego naj!!!
- Dołączył: 2011-09-27
- Miasto: Nvm
- Liczba postów: 2169
9 kwietnia 2012, 11:17
Początek: 56,5
Teraz: 55 oO wczoraj było 57...
Ps; żarłam przez 3 dni ;X nie rozumiem wagi...