Temat: Ogromna nadwaga 20-30 kg

Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?

xxlka74 napisał(a):

Cześć . I ja juz jestem. Będę dzisiaj z doskoku, ale na pewno będę. Gdybyście były ciekawe co w sprawie mojej córki, to powiem tylko,że mąż dzisiaj ma to załatwić po męsku. Zobaczymy, czekam na telefon.


To daj znać co i jak
Pasek wagi

Damarisaa napisał(a):

Kurczę ja też mówię dzień dobry.Ja tak dziś wparowałam tu i się nie przywitałam....U mnie leje masakrycznie!!!!


u mnie też leje od samego rana
Pasek wagi

Damarisaa napisał(a):

Xxlka rozumiem Cię doskonale. Emocje w takiej lub podobnej sytuacji muszą być troszkę stłumione. Nie ma co się martwić na zapas chociaż wiem, że łatwo się tak mówi.Miejmy nadzieję, że to tylko wygłupy. Ja też z moim mężem nie raz się wygłupiałam i siniaki miałam. No ale nie można bagatelizować też.Dobrze, że jesteś czujna! Super mama!


właśnie, dobrze, że trzymasz rękę na pulsie! Bo to nigdy nic nie wiadomo... mam jednak nadzieję, że jednak wszystko się dobrze "skończy"
Pasek wagi

xxlka74 napisał(a):

Dziewczyny macie rację, jednak wczoraj moje emocje wzięły górę. Dzisiaj myślę,że będziemy ostrożniejsi w ocenie, zwłaszcza,że nie chcemy żeby córka nie zawaliła jednej ważnej rzeczy, którą ma przed sobą. A zachowuje się irracjonalnie. Jednak powiem Wam jak się to zakończyło, gdy mąż do mnie zadzwoni, na co muszę jeszcze chwilę poczekać. To trudny i delikatny temat, ale trudno rodzicowi byc opanowanym w takiej sytuacji.Wierzcie mi.

Asia to zrozumiałe, jesteś mamą i się poprostu martwisz. Córa weszła w trudny wiek, niestety. Cięzko rozmawia się z prawie dorosłym dzieckiem. Chciałoby sie, żeby miało już nasze doświadczenie życiowe ale niestety tak nie jest i nie da się przed wszystkim uchronic. Czasem sama musi czegoś doświadczyc żeby wyciągnąc wnioski. Zresztą po co Ci to mówię, przecież na pewno sama o tym wiesz. Koniecznie daj znac jak sprawa się zakończyła - chociaż wydaje mi się że nie nastąpi to tak szybko jakbyś tego chciała.

U mnie burza, ściana deszczu... ale pewnie duszno cholernie 
Dziś miałam pierwszą nockę bez mojego Szkraba  i tak mi dziwnie było bo ikt nie płakusia, nie chce na rączki, nie gaworzy, nie pepla  żałosna jestem, wiem 

Jadę za to na zakupki za godzinę 
Pasek wagi

ewamarr napisał(a):

xxlka74 napisał(a):

Dziewczyny macie rację, jednak wczoraj moje emocje wzięły górę. Dzisiaj myślę,że będziemy ostrożniejsi w ocenie, zwłaszcza,że nie chcemy żeby córka nie zawaliła jednej ważnej rzeczy, którą ma przed sobą. A zachowuje się irracjonalnie. Jednak powiem Wam jak się to zakończyło, gdy mąż do mnie zadzwoni, na co muszę jeszcze chwilę poczekać. To trudny i delikatny temat, ale trudno rodzicowi byc opanowanym w takiej sytuacji.Wierzcie mi.
Asia to zrozumiałe, jesteś mamą i się poprostu martwisz. Córa weszła w trudny wiek, niestety. Cięzko rozmawia się z prawie dorosłym dzieckiem. Chciałoby sie, żeby miało już nasze doświadczenie życiowe ale niestety tak nie jest i nie da się przed wszystkim uchronic. Czasem sama musi czegoś doświadczyc żeby wyciągnąc wnioski. Zresztą po co Ci to mówię, przecież na pewno sama o tym wiesz. Koniecznie daj znac jak sprawa się zakończyła - chociaż wydaje mi się że nie nastąpi to tak szybko jakbyś tego chciała.


No, na pewno nie tak szybko. Chłopak nie podoba nam się coraz bardziej choć trudno nam o namacalne dowody jakiejś winy...wiecie, coś w nim wyczuwamy niepokojącego. Chociaż namacalne dowody tez są, np. denerwuje nas to,że nie rwie go do pracy...teraz siedzi na bezrobociu i raczej dobrze mu z tym. A nasza córka kieszonkowe wydaje w ciągu 2 dni. Coś tu nie gra i to bardzo. nasza córka jest dość skryta i samodzielna w takich sprawach i to niestety utrudnia i często źle się kończy dla niej samej. Ale na pewno Wam powiem jak NA DZISIAJ ta sprawa się zakończyła. Ja wzięłam głęboki oddech i jest mi lepiej. Dzięki za wsparcie dziewczyny .

ewamarr napisał(a):

xxlka74 napisał(a):

Dziewczyny macie rację, jednak wczoraj moje emocje wzięły górę. Dzisiaj myślę,że będziemy ostrożniejsi w ocenie, zwłaszcza,że nie chcemy żeby córka nie zawaliła jednej ważnej rzeczy, którą ma przed sobą. A zachowuje się irracjonalnie. Jednak powiem Wam jak się to zakończyło, gdy mąż do mnie zadzwoni, na co muszę jeszcze chwilę poczekać. To trudny i delikatny temat, ale trudno rodzicowi byc opanowanym w takiej sytuacji.Wierzcie mi.
Asia to zrozumiałe, jesteś mamą i się poprostu martwisz. Córa weszła w trudny wiek, niestety. Cięzko rozmawia się z prawie dorosłym dzieckiem. Chciałoby sie, żeby miało już nasze doświadczenie życiowe ale niestety tak nie jest i nie da się przed wszystkim uchronic. Czasem sama musi czegoś doświadczyc żeby wyciągnąc wnioski. Zresztą po co Ci to mówię, przecież na pewno sama o tym wiesz. Koniecznie daj znac jak sprawa się zakończyła - chociaż wydaje mi się że nie nastąpi to tak szybko jakbyś tego chciała.


No, na pewno nie tak szybko. Chłopak nie podoba nam się coraz bardziej choć trudno nam o namacalne dowody jakiejś winy...wiecie, coś w nim wyczuwamy niepokojącego. Chociaż namacalne dowody tez są, np. denerwuje nas to,że nie rwie go do pracy...teraz siedzi na bezrobociu i raczej dobrze mu z tym. A nasza córka kieszonkowe wydaje w ciągu 2 dni. Coś tu nie gra i to bardzo. nasza córka jest dość skryta i samodzielna w takich sprawach i to niestety utrudnia i często źle się kończy dla niej samej. Ale na pewno Wam powiem jak NA DZISIAJ ta sprawa się zakończyła. Ja wzięłam głęboki oddech i jest mi lepiej. Dzięki za wsparcie dziewczyny .

Damarisaa napisał(a):

U mnie burza, ściana deszczu... ale pewnie duszno cholernie Dziś miałam pierwszą nockę bez mojego Szkraba  i tak mi dziwnie było bo ikt nie płakusia, nie chce na rączki, nie gaworzy, nie pepla  żałosna jestem, wiem Jadę za to na zakupki za godzinę 


to w taki razie ja jestem jeszcze bardziej żałosna bo mój ma zaraz 3 latka a jeszcze ani jednej nocki bez mamusi nie spędził tzn., dalej niż w pokoju obok
Pasek wagi

xxlka74 napisał(a):

No, na pewno nie tak szybko. Chłopak nie podoba nam się coraz bardziej choć trudno nam o namacalne dowody jakiejś winy...wiecie, coś w nim wyczuwamy niepokojącego. Chociaż namacalne dowody tez są, np. denerwuje nas to,że nie rwie go do pracy...teraz siedzi na bezrobociu i raczej dobrze mu z tym. A nasza córka kieszonkowe wydaje w ciągu 2 dni. Coś tu nie gra i to bardzo. nasza córka jest dość skryta i samodzielna w takich sprawach i to niestety utrudnia i często źle się kończy dla niej samej. Ale na pewno Wam powiem jak NA DZISIAJ ta sprawa się zakończyła. Ja wzięłam głęboki oddech i jest mi lepiej. Dzięki za wsparcie dziewczyny .


tzn. że jednak jej nie uderzył, tak?
Pasek wagi

maaaj napisał(a):

xxlka74 napisał(a):

No, na pewno nie tak szybko. Chłopak nie podoba nam się coraz bardziej choć trudno nam o namacalne dowody jakiejś winy...wiecie, coś w nim wyczuwamy niepokojącego. Chociaż namacalne dowody tez są, np. denerwuje nas to,że nie rwie go do pracy...teraz siedzi na bezrobociu i raczej dobrze mu z tym. A nasza córka kieszonkowe wydaje w ciągu 2 dni. Coś tu nie gra i to bardzo. nasza córka jest dość skryta i samodzielna w takich sprawach i to niestety utrudnia i często źle się kończy dla niej samej. Ale na pewno Wam powiem jak NA DZISIAJ ta sprawa się zakończyła. Ja wzięłam głęboki oddech i jest mi lepiej. Dzięki za wsparcie dziewczyny .
tzn. że jednak jej nie uderzył, tak?


Nie mam pewności. Córka zaprzecza, ale same wiecie ile dziewczyn tak robi nawet gdy jest inaczej. Mnie niepokoją pojawiające się siniaki i tyle. Po prostu nie wiem jak to rozegrać. Czekam na telefon męża i zobaczę co on na to dzisiaj na spokojnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.