- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 kwietnia 2012, 21:06
8 sierpnia 2012, 12:39
także interwałowo pojechałam
napadów, że rzucam diete w cholerę to nie miałam, nawet jak opchałam się jak świnia, to wiedziałam, że pojdę dalej
8 sierpnia 2012, 12:41
Ale się wywinęła od odpowiedzi Cosmo, mnie tez to czeka i aż się boję .dziewczyny, ja spadam po ksiązki, jak wrócę to dam znać
już napisałam, bo jak napisałam, że się żegnam to dopiero przeczytałam posta Martuchy
8 sierpnia 2012, 12:41
w pierwszym miechu spadło ponad 7 kg, dieta 1000 kalorii przez pierwsze dwa tygodnie, po czym dopadła mnie słabośc, zwiększyłam do 1200, 1300 a i tak spadało tyle samo co przez tamte dwa tygodniew drugim jechałam na 1300, czasem więcej do 1500 i dołączyłam basen, zrzut jeszcze 4 kgw trzecim miałam zachwianie, bo co chwilka obżerałam się i potem zbijałam nadwyżke i w sumie to gówno schudłamw czwartym opamiętałam się i poszło dalej już , a nie w czwartym miałam ładny zrzut na początku, a potem zastój 3 tygodnie, dieta była około 1400 wtedy i cały czas basen, ale w sumie spadło 3 kg jeszczei w piątym dieta 1300 znów i poszło 5 kg
8 sierpnia 2012, 12:44
Asia, ja w trzecim miesiącu miałam tak : wstawałam rano, dietka idealnie do godziny 18, a potem rzut na lodówkę
nastepnego dni z postanowieniem, że tego nie zrobię robiłam idealnie to samo, potem przez pare dni idealnie, a potem weekend i obżarstwo do potęgi był, potem znów odrabianie kilosów i tak przez miesiąc
8 sierpnia 2012, 12:46
8 sierpnia 2012, 12:48
Asia, ja w trzecim miesiącu miałam tak : wstawałam rano, dietka idealnie do godziny 18, a potem rzut na lodówkęnastepnego dni z postanowieniem, że tego nie zrobię robiłam idealnie to samo, potem przez pare dni idealnie, a potem weekend i obżarstwo do potęgi był, potem znów odrabianie kilosów i tak przez miesiąc
Edytowany przez xxlka74 8 sierpnia 2012, 12:49
8 sierpnia 2012, 12:50
8 sierpnia 2012, 12:50
ale wiecie, ja mam kalendarz i w nim codziennie pisze swoją wagę, jak w trzecim miesiącu popatrzyłam na cyferki w górę, w dół, w góre w dól to tak się wkurwiłam na siebie, że koniec świata, wzięlam kalendarz, markera czerwonego, zrobiłam krechę grubą oddzielającą i napisałam OGARNIĘCIE DEADLINE ! i sie ogarnęłam
8 sierpnia 2012, 12:51
także interwałowo pojechałam napadów, że rzucam diete w cholerę to nie miałam, nawet jak opchałam się jak świnia, to wiedziałam, że pojdę dalej
8 sierpnia 2012, 12:54
No to kurde już mi lepiej bo wiem, że nie straciła swojej szansy przez to, że odpuściłam, ale jak już pisałam wczoraj i dziś zachowuję się wzorowo pod względem jedzenia tylko.także interwałowo pojechałam napadów, że rzucam diete w cholerę to nie miałam, nawet jak opchałam się jak świnia, to wiedziałam, że pojdę dalej