Temat: 6-tkowa akcja po raz 20! 2.06-1.09.2012

Witajcie, chwilowo Was opuszczam. Nie mam siły, muszę się ogarnąć. Wszystko przemyśleć. Jutro pogrzeb babci :(((

Blegrubasku współczuję ci...

Ja wczoraj przetrwałam jakoś dietetycznie spotkanie z koleżanki z byłej pracy... zjadłam 1 kawałek ciasta i czereśnie.... było fajnie ale gadać tak mogłybyśmy jeszcze ładne pare godzin...

Bleegrubas - współczuję! Każdy musi przemyśleć, pomyśleć, dojrzeć do czegoś. Ale wracaj, wracaj.
Luise - pysznie było. Mąż wziął goloneczkę, a ja grillowaną pierś z kurczaka z pieczarkami, fryteczki i surówki.
Bogusia - super, że masz zapał. Lepiej wcześniej coś poprawić w menu, bo wiadomo później dzieciaczek może mieć problemy.
Kawki nie stawiam, bo od miesiąca nie pijam. Tak mnie raz wytelepało, że narazie się oduczyłam...:(

Cześć dziewczyny!

Mamy nowy, piękny dzień!

Mimo iż właśnie zaczynam swoje 2 dni w pracy!

Humor dopisuje i niech tak zostanie! Mam nadzieję, że nikt mi go nie zepsuje i czas będzie szybko leciał. Mam dzisiaj kupę roboty, więc pozytywne nastawienie jest i oby pozostało, trzymajcie kciuki! Kawka przygotowana, więc się zabieram!

bleegrubasku, przykro mi. Zaglądaj do nas mimo wszystko. Trzymaj się dzielnie, na życie nic nie poradzimy, a śmierć jest jego nieodzowną częścią niestety :(

Bogusiu, po Twoim wcześniejszym już wpisie stwierdziłam, że też muszę coś zrobić z jedzeniem w życiu nas wszystkich z szczególnym naciskiem na jedzenie syna... bo ta rozpusta przeszła już wszelkie granice!

A ja dziś humoru specjalnie nie mam, pochmurno na zewnątrz i ja też jakbym posmutniała... ale może mi przejdzie...
właśnie myślę o tym jak dziecku zorganizować wakacje, na jego gorące prośby i błagania nie wysłaliśmy go na półkolonię ale już tego żałuję bo jestem w tej chwili w stanie zapewnić mu 4 tygodnie pełnej opieki, a pozostały czas to jazda co 2-3 dni na działkę z dziadkami i siedzenie w domu... zastanawiam się co z tym fantem zrobić, żeby było dobrze... i bezpiecznie..
Blegrubasku współczuję tych 2 dni x 12  a ja w sobotę dyżuruję bo koleżanka odeszła i zmieniły się terminy dyżurów.., a ma być gorąco !!...

hehe luisko, to ja siedzę tu 2 dni :)

Spoko, dam radę. Nakręcam się, że to pryszcz! Już są 2 godziny za mną, a jeszcze mam mnóstwo roboty, więc... nie może być źle. Jutro pewnie będzie zmęczenie materiału.

Macie jakiś pomysł na imieninowe danie na ciepło? Zrobiłabym jakąś nowość, bo znudziły mi się te strogonofy, pieczone części kurczaka, żurki, bigosy itp. Co Wy robicie dla gości na ciepło?

 

kateszka  nie pamietam na ktorej str dlatego wklejam jeszcze raz :)

marcelka55  stres stresem.. najgorszy jest brak czasu .. tyle do zrobienia a doba taka krotka.. :/

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

to juz w nast sobote !!!!

aaaaa zapomnialam:

dzindybry :)

Ojej..

Blegrubasku, współczuję i ściskam. Wracaj do nas jak najszybciej.

Kleopatrra, to teraz mogę napisać, że biżu pasuje, taki odcień chyba właściwy, a ikamyki cudne

Luise, zainspirowałaś mnie na kalafiora, pisałas o nim na którejś stronie i normalnie właśnie wciagnęłam całego... jeszcze sobie polałam oliwą z bułką tartą.... tak po zdrowotności... :)

 

A ja ostatnio pijam jedynie INKĘ....