- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lipca 2009, 16:37
Tak więc Dziewczęta zapraszam do tego wątku abyśmy się wspólnie wspierały w nie jedzenie słodyczy! Ja mam straszne wyrzuty sumienia z ich powodu a w szczególności gdy jem kilka dni z rzędu. I szukam pomocy!
Razem napewno będzie Nam raźniej kiedy to będziemy się wspólnie mobilizować, wspierać i podnosić na duchu !
ZAPRASZAM WSZYSTKICH KTÓRZY MAJĄ OCHOTĘ SIĘ WSPÓLNIE WSPIERAĆ;-*
DO DZIEŁA;-*
31 sierpnia 2009, 23:32
1 września 2009, 00:22
1 września 2009, 07:30
Olu masz rację z tymi moimi przeminiętymi latkami jestem pewna mojego kierunku i to mnie bardzo cieszy szczerze to już się nie mogę doczekać bo chcę już bardzo się zacząć realizować już normalnie mnie nosi ;D
A akademik mam nadzieję że się uda Tobie załatwić ;)) no i aby z rachunkowośćią Ci się ładnie powiodło ;))
Dziunix no Kochana w sumie dobrze że masz dwa latka to się możesz namyślić co do kierunku a jak już jest wybrany to jeszcze lepiej ;))
Ja w liceum kompletnie nie miałam pojęcia czego chcę od życia co mnie tak naprawdę kręci do czego ciągnie a z biegiem czasu i po przebytych szkołach i pracach już wiem :)) napewno bym nie wytrzymała psychicznie siedząc z tyłkiem non stop za biurkiem lub będąc urzędnikiem i obsługując mase niezadowolonych ludzi a to by było po administracji no i ja nawet pracowałam w takim miejscu że i studia i praca z tej dziedziny byłu u mnie przekreślone teraz to jest praca z dziećmi młodzierzą, praca w ruch, na świerzym powietrzu ;D
1 września 2009, 14:45
1 września 2009, 17:12
Resocjalizacja, to rzeczywiście trudny kierunek;)
Jaki ten 1 września męczący jest;/
1 września 2009, 21:13
1 września 2009, 22:49
2 września 2009, 10:18
Olu ja będę studiowała edukacja wczesnoszkolna i pszedszkolna ;) już się nie mogę doczekać ;D
a co do resocjalizacji to ja też kiedyś bardzo chciałam uważałam się za silną psychicznie osobe ale z czasem mi przeszło po tym jak moja kuzynka zaczeła studiować ten kierunek i mi opowiadała grrr ;( no i też po pracy w szpitalu może i z jednej strony zrobiłam się pewniejsza siebie i takie tam ale z drugiej strony nie przechodziłam obojętnie obok ludzkiej krzywdy, bo pracowałam na biurze przepustek w szpitalu wojskowym tam obowiązek był wypisywać ludziom przepustki i jak tam przychodzili ludzie całymi rodzinami do np mamy która miała mieć za 20 min operacje guza mózgu a ja ich nie miałam wpuszczeć bo przepisy a oni się chcieli z mamą porzegnać bo nigdy nie wiadomo czy by przeżyła to nie jeden raz naginałam przepisy na własną odpowiedzialność aby tylko poszli te rodziny a jak szefostwo się dowiadywało to miałam bury i na dywanik. mówiono mi że nie jestem asertywna i że nie nadaję się do tej pracy a i że nie jestem stanowcza, a prawda jest taka że cały personel szpitalny i ludzie zza okienka bardzo mnie lubili i dawali dsłodycze ;D także krzywda ludzka to chyba pierwsza najważniejsza sprawa obok której obojętnie bym nie przeszła ale też wam powiem że mam za miekkie serce bo jak ktoś cierpi to ja nie mogę na to patrzeć także na medycyne bym się nie nadawała ;)) ale za to mogę pomagać dzieciom ;)
Dziunix mój brat jest fizjoterapeutą i nie wyobrażam GO sobie w żadnym innym zawodzie on jest wprost do tego storzony :) i bardzo lubi pomagać ludziom a pracuje z dziećmi chorymi robi im dogoterapie albo terapie rysunkiem albo masaż i różne inne piękne rzeczy ;)
ojjj rozpisałam się :)