> Linduś, jakie polowanie masz na myśli? Takie na
> serio, czy poszedł do sklepu coś "upolować"?? :) A
> jeśli o zwierzaki chodzi, to ja będę miała niemały
> problem z tym, co z Kiczem zrobić, gdy się do
> Przemka wyprowadzę. Bo mój kot przywiązał się
> strasznie do Rodziców, może nie tak jak do mnie,
> ale jednak :) No i przyzwyczajony jest do
> mieszkania, ma swoje stałe miejsca urzędowania.
> Bardzo chciałabym go wziąć do Przemka, ale kurde
> tam blisko jest ulica, kot na podwórko nienauczony
> wychodzić, boję się, że ledwie go tam zabiorę, to
> przepadnie. A Przemek ma do kotów stosunek
> przerwany :P Jak są, to są, jak nie ma, to nie
> płacze. I na pewno nie będzie się podporządkowywał
> kotu - okien nie będzie zamykał. Tak że nie wiem
> jak tu kocie dobro wybrać :) Z drugiej strony -
> gdy go stąd nie zabiorę, a tam będziemy mieli inne
> koty, to normalnie jak zdrada będzie :P
Datuś, ja mam takie same rozterki, co do psa. Kiedyś już prawie jednego wzieliśmy, ale miałam mega wyrzuty sumienia, że mój Boltek będzie zazdrosny. No i czułam wyrzuty sumienia, że zamiast nim się zajmować, to przytulałabym innego psiaka :( choć on raczej by się nie chciał od rodziców wyprowadzić, bo kocha ich niesamowicie i świata poza nimi nie widzi... fakt rozpuszczają go... no ale on się odwdzięcza tuleniem się ...