Temat: Dieta 1200 kcal przyłaczy się ktoś ??

WItam od 3 dni jestem na diecie 1200 kcal plus ćwiczenia . Może przyłaczy się ktoś bo samej to jakoś tak cieżko:) Pozdrawiam:)
Ja ostatnio zawaliłam, ale od dziś znów staruję. Obiecałam sobie, że podchodzę ostatni raz do diety. Jeżeli mi się uda, to super jeżeli nie, to po prostu będę kupować ciuchy w większym rozmiarze - choć to do mnie nie przemawia. 
Hej moje kochane:) Postanowiłam, że jednak znów zwiększę swój cel...51kg...Nadal nie jestem usatysfakcjonowana moim wyglądem:(
Ale dziś dzień udany...1150kcal + 20min na rowerku(42km/h), 10min rozciągania, 60 podnoszeń na każdą nogę(nie wiem jak to nazwać ale dobre ćwiczenie na mięśnie pośladków:) i 50 brzuszków( niestety tak mało ale mam straszne zakwasy(od kilku dni staram się je robić systematycznie:) Mam nadzieję, że do pt zniknie mi 1 cm w tyłku i choć pół cm w udach bo już naprawdę nie wiem co mam robić, żeby były szczuplejsze!:(
Lutus witamy witamy :) na pewno Ci się uda zrzucić 10 kg, a ile masz wzrostu? taaak... słodycze... zmora każdej z nas :D
Weronikka nie poddawaj się :) masz już bardzo bliziutko do celu, być może stawiasz sobie za wysoką poprzeczkę na chwilę obecną, stąd takie poczucie rezygnacji. Na pewno Ci się uda, trzymam kciuki :)
Tesla nie martw się, na pewno spadną cm z nóg :) a masz jeszcze jakieś ćwiczenia typowo na nogi?

co u reszty dziewczyn słychać?
cześć kobietki, dzięki za tego Kopniaka mobilizacja powoli rośnie co prawda dziś już na liczniku 900kcal. ale dopiero co zjadłam obiad( pierogi ze szpinakiem) tak więc zapchałam sie do mniej więcej 17, kiedy to wrócę z pracy i zjem wczesną kolacje, potem tylko jakiś owoc i 1200 się nazbiera na bank! puki co zrezygnowałam z fitness bo brak mi czasu i pewnie dlatego tak się zapuściałm, siedzę za biurkiem i myślę tylko co by tu znowu zjeść!!!! masakra
Cw na nogi?? Dużo rowerka, rozciąganie itp...standard:)Choć obawiam się, że nie ma już na nie żadnej rady:(A z góry nie chce już chudnąć bo mieszczę się w rozm 34 więc mi więcej nie potrzeba!
czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeesc :):):)
Cos tu ostatnio cicho:) Przez ten mróz przestałam myśleć o diecie i jem "normalnie". Staram się tylko nie przekraczać 1900kcal... Jakoś tak mi się nie chce:)
w moim przypadku milosc dziala zle na diete, ale o dziwo schudlam po tym tygodniu ;p 
Ja jakoś się trzymam choć chodzę jakaś przygnębiona. Nie wiem czy to wina diety czy czegoś innego. No ale muszę wytrzymać, w końcu bardziej dołuje mnie mój tłuszcz.
A ja chwilowo odpuściłam:) Pocieszyli mnie dzisiaj w radiu, że przy takich mrozach dieta niskokaloryczna jest baaardzo niewskazana:) Ale coś w tym jest. Poza tym jak jest zimniej organizm potrzebuje więcej energii więc szybciej spala kcal:) Dlatego też nie przejmuje się(o dziwo:) Tym, że mój bilans ostatnio wynosi 1300-1800kcal:)
Dziś 1600kcal ale spalę trochę na łyżwach i nie tylko:)
A dzięki ćwiczeniom cm i tak zlatują tam gdzie mają zlatywać:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.