25 lutego 2010, 21:10
![](https://filesrr.vitalia.pl/gfxpaski_wagi/6/8/8/7/8/688789/zdj_5ae50d7fbf6639262b186ae74900267c.jpg)
![](https://filesrr.vitalia.pl/gfxpaski_wagi/6/8/8/7/8/688789/zdj_c75b6bf0a128c12abada2b44b8b65ede.jpg)
![](https://filesrr.vitalia.pl/gfxpaski_wagi/6/8/8/7/8/688789/zdj_6825870fcce0051f6462d59add946d57.jpg)
Kochane tak jak w temacie - nie chodzi mi o to ,zeby stworzyc grono " jednej diety" , czy "jednych cwiczen" - raczej, zeby znalezc koleznki / kolegow, ktorzy beda sie nawzajem wspierac, motywowac, czuwac .... Poszukuje "straznikow" dla mnie. Czy jest ktoras chetna?
Edytowany przez 19 kwietnia 2010, 22:27
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
12 grudnia 2011, 09:35
ja się ogarniam:)) teraz trzymam się limitu na słodycze:P a u Was??
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
12 grudnia 2011, 16:42
jakos leci :D
bez szału hehe
ja dzis w gosciach
ogolnie w domu mnie wqurw...
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
12 grudnia 2011, 21:51
Ania a czemu taka atmosfera w domu???
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
12 grudnia 2011, 22:16
a jakos tak nie chce mi sie z nikim gadac
ogolnie to mam wyrwę.
odnoscie pracy bo siedze w domu i nie czuje sie spelniona
jeszcze mam zadecydowac gdzie bede mieszkala po slubie
masakra jakas
warianty są 2 czy u tesciow na gorze czy wynajem mieszkania w miescie
wszystko zalezy od tego czy bede miala prace i ewentualnie gdzie
jesli nie znajde bede skazana na tesciow
jesli cos znajde w miescie no to juz wynajem
i tak stoje w miejscu
choc jak na razie i tak gdzies dalej bym nie poszla do roboty bo to jest ok 35km w jedna str a zima przed nami i chodze taka nie wiedzac co zrobic z soba
nie mam mobilizacji do studiow bo nie widze sensu po nich.
nie wiem jak tam sie pouklada ehh
i taka struta chodze ;/
12 grudnia 2011, 22:59
ojj Ania nie ma się co załamywać !
z pracą wszędzie jest ciężko, a studiować powinnaś, nawet dla własnej satysfkacji, że "coś" masz przed nazwiskiem !
a co do mieszkania, to chyba łatwiej by Ci było w mieście coś wynająć, ale to musi być Wasz przemyślany wybór ...
Głowa do góry ! Inni naprawdę mają gorzej - zresztą sama wiesz, masz okazję uczyć się o takich co im szczęście nie dopisało....
P.S. to piszesz, że będziemy bawić?
![]()
13 grudnia 2011, 10:22
no na weselu :P ;) :D:D:D:D
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 5032
13 grudnia 2011, 10:39
Wiesz Ania w sumie trochę Cie rozumiem.
Też w domu mam jak mam,nawet nie chce mi się pisać.
Powinnam iść do pracy,na dodatek chce bo mam dość siedzenia w domu,ale zawsze coś staje na przeszkodzie.
Dobijający jest fakt,że uczyłam się w kilku kierunkach a pracować pewnie będę jako sprzedawca (a to nie jest moje marzenie).
Chcę wkońcu iść na wymarzone studia,ciągle tylko to odkładam bo to koszty a zawsze jest coś ważniejszego.
Ostatnio nic mi się nie chce,nawet nie mam ochoty brać się za świąteczne porządki.
Jedyne co mi sprawia radość to ćwiczenia:)
Ja chce aby ten rok się skończył i oby następny był dużo lepszy!!!
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
13 grudnia 2011, 11:16
ja pikole jaka zamułka laski
![]()
no to Dorota mamy podobną sytuację kryzysową hehe.
a co do studiów to są te programy unijne,
bynajmniej u nas na APS Wawa moja kolezanka poszla na studia unijne nic nie placi nie wiem czy jej nie zwracaja za dojazdy
no i pup tez sponsoruje studia - zalezy w jakiej kondycji jest.
nop tak weselicho w lipcu hehe
ale co dalej to nie wiem :D
zawsze bajki koncza sie na : pobrali się i żyli dlugo i szczesliwie
no i jak dalej zyc?:D
gdy ksiaze nie okazuje sie tym z wielkim palacem i wszelkimi dobrodzejstwami a o jakosc zycia trzeba zadbac a nie zyc beztrosko jak księzniczka haha :D
masakra
13 grudnia 2011, 15:57
qrde Ania, a suknią się nie chwalisz :P
Dziewczyny wychodzę z założenia, że w życiu nie warto się smucić ( chociaż w pamiętniku mój ostatni wpis jest very sad - ale to nie z mojej winy), nie warto marnować sobie zdrowia na smutki! Inni mają gorzej, naprawdę ...