Temat: 6-tkowa odNOWA 1 września - 1 grudnia 2012

Filippa - samopoczucie rewelacja! dziś wyciągnęłąm cała rodzinkę do parku na spacer i porcję ruchu na świeżym powietrzu. rzadko się to u nas zdarza, bo zawsze brakuje czasu i chęci, a dziś wszyscy mieli radochę :)))

Co do samej diety, nie skupiam się na jedzeniu, jak jestem głodna to jem coś prostego np. surówkę lub poprostu warzywo (marchewkę,  ugotowanego buraka czy ogórka kiszonego) jak nie wystarcza to wrzucam na wodę włoszczyznę w dość dużych kawałkach żeby potem mieć co jesć i gotuję zupę, robię też mus z jabłek działkowych z goździkami (bez cukru) albo piję swój ulubiony jednodniowy sok z marchewki, kóry teraz wydaje mi się bardzo słodki. Piję owocowe herbaty i wodę albo kompoty z jabłek (też bez cukru) i jest ok, nie chodzę głodna ani przejedzona. Jem kiedy chcę, nie pilnuję godzin.

Dziś pierwszy raz miałam "chcicę" chodziła za mną pieczona ryba, bo robiłam ją dla synka (od tygodnia też na diecie ale mniej rygorystycznej) ale nie uległam, bo to tylko chwilowa zachciewajka.

Od kilku dni wogóle nie boli mnie kręgosłup co jest wielką zmianą i mam wrażenie że siedząc przy komputerze odruchowo się prostuję, a jak garbię plecy jak dotychczas to czuję się niekomfortowo. Zmniejszyło mi się też zgrubienie na szyji z tyłu (taki jakby początek garba) aż się zdziwiłam, no i wniosłam dziś na plecach mojego 20kg synka 4-latka pod górkę do domu (od jakiegoś czasu nawet nie brałam go na ręce, bo kolana mi siadały i tchu brakowało a  dziś ja byłam w szoku a on cały w skowronkach że go mamusia niesie na plecach) Te wszystkie drobne zmiany powodują że trwam przy tej kuracji i do końca października tak będzie. Nie wiem tylko co dalej? Może dieta Diamondów??? muszę to przemyśleć, a póki co lecę spać bo jutro zaczynam nowy kurs i prowadzę wykłady od samego rana.

buziaki

Filippa - rozwiązania mam dla siebie dwa - tak jak proponuje Dąbrowska czyli zdrowe żywienie oparte na pełnozioarnistym pieczywie, białku roślinnym i nadal warzywach i owocach - czyli taka dieta wegetariańska, lub dieta Diamondów z zasady jest to dieta rozdzielna ale dopuszcza mięso. Jeśłi wezmę drugi wariant to muszę się bardziej pilnować i troszkę się obawiam że mogę popłynąc, przy pierwszym wariancie obawiam się że z braku czasu będę jesć jednorodnie co może nie byćdo końca takie dobre. A może to tylko przypuszczenia? Może rozsmakuję się w kotletach sojowych, placuszkach z fasoli i innych ciekawych połaczeniach...

Na pewno będziecie o tym słyszały, bo do końca akcji więcej niż 4 tygodnie i siłą rzeczy będę musiała przejść z postu na pełniejsze jedzonko. Dziś chodziła za mną ryba... znów... coś nie mogę się od niej opędzić :)))))