- Dołączył: 2009-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1797
25 kwietnia 2010, 19:31
Zapraszam serdecznie do walki z nadprogramowymi kilogramami - osiągnijmy upragnioną wagę do lata !!!
Do lata kochane pozostalo 60 dni więc trzeba zabrać się do roboty !!!
60 dni od 26.04.2010 do 25.06.2010
Zapraszam chetne osóbki, ktore maja ochotę na wspólną walke i wspólne dzielenie sie swoimi sukcesami !!!
RAZEM RAŹNIEJ :-)
Edytowany przez linka00000 25 kwietnia 2010, 22:36
- Dołączył: 2009-06-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 969
30 kwietnia 2010, 17:31
sie nie zalamuj! w końcu ruszy!
no to teraz czekamy na zaktualizowaną tabelke :)
30 kwietnia 2010, 17:44
Ojej czyli ja w sumie schudlam okolo 1.3kg w 4dni czyli od poczatku naszej akcji?? Tzn od kiedy tabelka zostala zrobiona... Ojej a dlaczego ja rozmawiam tu o jakims zastoju:) Ja sama siebie nie rozumiem, dwa dni waga pokazala tyle samo a ja juz panikuje:) Od teraz bede sie starac jesc 1300-1400kcal i nadal duuuzo cwiczyc. Probuje rozkrecac metabolizm. Pewnie i tak nie wyjdzie, bo ja jestem normalnie zaprogramowana w jedzeniu okolo 1200kcal. Wiecie co zanotowalam, ze jak jem wiecej to waga spada szybciej dlaczego tak jest??
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 931
30 kwietnia 2010, 19:26
Podkręcasz wtedy metabolizm. Twój organizm dostaje "kopa" i jest na pełnych obrotach aby te "nadprogramowe" jedzonko spalić.
Jest coś takiego u kulturystów jak "ładowania". Jeden dzień wpieprzania tego co chcą ;p Właśnie po to aby spowrotem przyspieszyć metabolizm, bo dłuższym czasie diety.
- Dołączył: 2009-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1797
30 kwietnia 2010, 20:37
No serdecznie witam wszystkie odchudzaczki :-)
dziś dietka uuuuuuuuuuuuu tak dobrze, że az jestem w szoku :-0 to chyba wiosna tak na mnie wpływa ze nawet mój ukochany rozek, który leży w zamrazarce od niedzieli mnie nie kusi..... nwiosna albo chęc zmian w moim zyciu :-) nieważne wazne że działa :-0
2 godziny jazdy rowerkiem
100 brzuszków
100 podskoków na skakance
i wogole męczacy i stresujacy dzień
:-)
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
30 kwietnia 2010, 22:16
linka00000 u mnie podobnie, strasznie męczący i stresujący dzień, nawet nie miałam czasu poćwiczyć. ale dietka bardzo dobrze, z całego zamieszania chyba znowu za mało zjadłam.
wydaje mi się, że nie za dużo nas dzisiaj podało wagę, czyżby wykruszyło się sporo osób?
30 kwietnia 2010, 23:34
Ja dzisiaj zjadlam okolo 1200kcal i spalilam okolo 1500kcal... Wiecie co zastanawiam sie czy jest mozliwe aby spalanie 1500kcal dziennie moglo stac sie poprostu normalnoscia?? Kiedys jak spalilam 1000kcal to moglam walnac sie do lozka i nie wstawac, a teraz spalam po 1200-1500kcal i nie jestem az tak zmeczona. Co prawda zaczelam sie tez wiecej pocic a niby czym lepszy poziom fitnesu tym pot szybciej cieknie jak to mowi moj trener Michael:) No to dziewuszki zaczynamy maj... Ile chcecie zrzucic w maju i jakim sposobem?? Ja mam zamiar okolo 2.5-3kg poprzez diete 1200-1300kcal i cwiczenia. W niedziele i poniedzialek robie przerwe od forsownych cwiczen, aby naladowac sie na reszte miesiaca:)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 931
1 maja 2010, 07:49
Moja waga to 59,4 - taka sama jak na pasku, dokładnie taka sama jak tydzień temu w sobotę, choć była już 0,5kg mniejsza. No ale cóż, walczymy dalej.
- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto: Bochnia
- Liczba postów: 749
1 maja 2010, 10:07
Hej dziewczyny, ja od wczoraj zaczęłam liczyć to co zjadłam i okazało się że wcale dużo kalorii nie zjadam bo wyszło mi ok 1200, a jem podobnie od miesiąca i schudłam 2 kg
. To może nie wiele ale dla mnie to już coś. Dzisiaj na wadze było 60 kg więc coś to daje.
Wczoraj za bardzo mi się nie chciało ćwiczyć, zrobiłam tylko 60 brzuszków i 60 fajnych ćwiczeń na pupcię i wzmocnienie kręgosłupa, nie wiem jak się to nazywa ale dużo daje, coś podobnego do kołyski.
Dzisiaj muszę zrobić po 100, może dam radę.
- Dołączył: 2008-01-15
- Miasto:
- Liczba postów: 14
1 maja 2010, 10:17
Cześć dziewczyny! Zanim postanowiłam napisać,przeczytałam co piszecie i wam zazdroszcze! Ja tyje w oczach,bez znaczenia czy jem dużo czy mało... Nie mam czasu ćwiczyć i wszędzie jeżdże autkiem... Dzieciom gotuje dużo bo trenują i potrzebują a sama zjedam z nimi i nie trenuje bo już nie mam siły. W pracy za biurkiem,w mieście za kierownicą tylko troszkę w markecie pomiędzy regałami pobiegam. Jak to zmienić, jak wpaśc w taki wir odchudzania i ćwiczen jak Wy? Latem był chciała bez wstydu z dziećmi na plaży się pokazać... Ratunku!
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 10
1 maja 2010, 10:54
Witaj mariella27. W Twoim wypadku raczej dużo ćwiczeń odpada, bo masz siedzący tryb życia. Miałabym dla Ciebie fajną propozycję dietową. Nie ograniczasz ilości kalorii, nie musisz tego pilnować, ale jesz określone produkty o dowolnej porze i w dowolnych ilościach. A waga spada :) Proponuję poszukać o diecie proteinowej dr Dukana. Na mnie zadziałała, w dwa miesiąc straciłam 9kg. W razie pytań, pisz tutaj :)
pozdrawiam
Monika