3 czerwca 2010, 21:08
Bierzemy udział w grze o spełnienie naszych marzeń-Kto pierwszy ten lepszy;D a tu regulamin
:1. Co niedzielę podajemy swoją aktualną wagę
2.Każda z nas chudnie w dowolny sposób (polecam dodatkowy wysiłek fizyczny) za jeden utracony kilogram +1 pkt. (rozdanie punktów w każdą niedzielę)
2.Za każde 5 punktów spełniamy jakieś swoje bardzo szalone życzenie
3. Za osiągnięcie celu spełniamy 1 ze swoich najskrytszych marzeń-!![]()
Edytowany przez c7be3af25f58a945621e8419f144453f 20 maja 2012, 17:45
27 maja 2011, 07:30
Witam i miłego dnia życzę wszystkim
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
27 maja 2011, 10:46
dziekujemy i wzajemnie;)
Mała z tego co ;pamietam mamut juz z nami ie jest oddd dawien dawna chyba juz skonczyłaswoje odchudzanie bo cel dobiła, mysle.
Klamotku a ty? kiedy zaczełaś swoją przygode?
27 maja 2011, 12:51
ależ mogła z nami zostać....była tez muszkieterka tak ja my!!! co za pipa wredna...;))
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
27 maja 2011, 15:27
mi nie zal jak ktos odchodzi, znaczy, za vanilą troche tesknie bo dawała troche spontanicznosci i szalenstwa do wątku ale to inna sprawa bo z nia tez kontakt urzymuje, ale jak ktos ma odejsc na siłe trzymac niechce, ich wybór , człowiekjest zrzyty ale to tylko virtualny świat;) \jakby ktoryej z nas cos by sie stało nawet bysmy sie o tym nie dowiedziały pewnie.
27 maja 2011, 19:25
A ja myślę że dowiedziałybysmy...no kurczę ja sobie bez was nie wyobrażam choć wiem że jak urodze bede tu rzadziej bo dzieckiem trzeba sie zajac;)
ale Vanila przegina tyle czasu jej nie ma:(((normalnie szok:(jakby nie ona;)0
27 maja 2011, 21:47
Witajcie, moją przygodę pod tytułem odchudzanie zaczęłam jakiś tydzień temu. Kiedyś (ok. 2 lata temu) schudłam ok. 6 kg - dieta MŻ i dużo ruchu. Później miałam ok. roku przerwy w czynnościach odchudzających - wróciło to co zgubiłam i utrzymywała się tendencja rosnąca ;( Potem przez ok. pół roku, może trochę mniej, chodziłam na siłownię i basen - pozwoliło mi to utrzymać wagę. Niestety paskudna kontuzja zatrzymała mnie na ok. dwa miesiące. Teraz znowu ruszyłam: MŻ + jak najwięcej ruchu (niestety ogranicza mnie brak czasu). A jutro pierwsze kontrolne ważenie. Nie spodziewam się jakichś rewelacji, ale dreszczyk emocji jest
27 maja 2011, 22:17
Jak tam dziewczyny??
marleninka widziałam że zaczynasz od nowa walkę z kg?jak idzie?
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
28 maja 2011, 00:42
klamotku mi ta waga skacze jak powalona;P a przygoda z odchudzaniem to całe zycie;P nigdy szczupła nie byłam.
28 maja 2011, 10:11
Antalku nie jesteś sama;((((ja też tyję i już nawet na wagę nie wchodzę;(((((((((jeszcze 2 miesiące.....