Temat: odchudzamy się od 1 Listopada 2012

Witajcie, już rok temu ważyłam 61 kg, jednak dopadł mnie efekt jojo :( postanowiłam zacząć odchudzanie od nowa i nie dopuścić już nigdy więcej do wzrostu wagi, kto przyłączy się do mnie do wspólnego odchudzania i wspierania się w drodze do idealnej sylwetki? ;)) Wspólna motywacja podbudowuje i daje energię do działania ;)) 

Kto razem ze mną chce zacząć odchudzanie od 1 Listopada ??
ooo mam podobnie tez mi sie udalo dojsc do 61 kiedys :-)  wazysz teraz tyle co na pasku ? ja mam teraz 75 :-( witaj w klubie, musimy sie ogarnac w koncu, swoja droga nawet nie wiem kiedy ta waga w gore tak poszla szybko
Hej ;) dokładnie mam to samo, czuję jakby ten moment, gdy waga mi wzrosła był jakoś całkowicie wycięty z mojego życiorysu, cały czas myślę, że to nie ja :P, że tak na prawdę ważę coś ok 65 może.. ehh.. niestety, cały rok miałam napady, nie potrafiłam wrócić do dietki i wpadły dodatkowe kg :( zaczynamy od jutra?? moim zdaniem dobra data, choć zaczynanie diety od święta zmarłych może być trochę dziwne... Co do wagi, tak, ważę tyle, co na pasku :((( 
Hej , ja chcę tylko nie jestem wgl przygotowana;/
Chętnie się dołączę, co prawda, niby już się odchudzam, ale idzie mi to jak krew z nosa, no i jest z tego raczej więcej gadania o odchudzaniu, jak samego odchudzania. Od jutra startuję z większym powerem.
Ja teraz ważę 67 a przez wakacje było już 64.. Jak mi sie tym razem uda to bedzie super, chce 63..
Dziewczyny wytrwałości :) Zamiast myśleć nad tym ile się zjadło albo "o nie znowu zjadłam pod wieczór" to trzeba nadrobić straty a efekty pojawią się już po kilku dniach :)
Milutko, że jest Was już tyle ;))) musimy się wspólnie motywować :) też mam sporego powera, aby zacząć od jutra ;)) w końcu musi nam się udać ;) trzymam kciuki dziewczyny :* 

@marchewa222- mam to samo, ciągle mówię o odchudzaniu, a nic w tym kierunku nie robię.. dlatego postanowiłam czekać do nowego miesiąca, to zawsze jakaś motywacja, no i.. niedaleko do świąt i... tylko pół roku aż znów zawitają do nas ciepłe dni i trzeba będzie pokazywać powoli trochę ciałka ;)
no więc właśnie. Ja do tego jeszcze tak chciałabym się znów po prostu poczuć dobrze w swoim własnym ciele. I nie narzekać, a to że te moje cholerne boczki, a to odstający brzuch, a to cokolwiek innego. No i wiem, że dam rady, tylko potrzebuję odpowiedniej mobilizacji i jakiegoś wsparcia.
Równiez jak mozna chce sie przylączyc ja startuje z waga 71 kg. Zaczynam odchudzanie codziennie mowiec ze to juz od dzis ale tak nie jest z rana moze ok ale juz pod wieczór nie ma diety. Chce do świat chociaz 5 kg zgubić.
Mam nadzieję że sie uda :) Motywujmy sie nawzajem :)
Jakie macie plany na stratę kg?
Ja nie jem po 17, ostatni posiłek to obiad który też nie jest taki obfity, a potem tańcze ze słuchawkami i jeżdże na rowerku stacjonarnym przez około godzinke (tak żeby spalić 500 kcal) z burczeniem w brzuchu :) I efekty powoli się pojawiają :) Może ktoś podrzuci jakieś inne zajęcia??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.