- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
13 października 2010, 08:41
dzień dobry :-) z owsianką i kawą.pietrucha, ja piję alkohol raz na miliard lat :) wczoraj piłam susz owocowy :Dmyślę jak by tu dzisiaj jeść, żebym znowu nie była taka głodna.może okres spóźniać się od kawy ?
tak skojarzyłam, że piję codziennie od początku ostatniej małpy ^^ a na dłuższą metę nigdy tak nie piłam.muszę kupić orzechy i makrelę i uzupełnić trochę tłuszcze - Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
13 października 2010, 08:44
o wow, nawet znajduję w internecie małe poparcie mojej kosmicznej teorii.
13 października 2010, 08:51
heloł.
wstałam o 6.00. zjadłam śniadanie. poćwiczyłam 58'. wzięłam prysznic.
teraz sie ubieram, bo za niedługo wychodzę na pośpieszny. nie chce mi się telepać w osobowym
![]()
pogoda obrzydliwa.
nie wiem, co może opóźniać aż tak okres. ja bym się cieszyła, ale to ja.
13 października 2010, 09:04
na dworze aż 2 stopnie. będzie 5. huu juu
![]()
co by tu ubrać na głowę? co by tu ubrać na stopy?
nie chce mi się tam jechać, ale index muszę wreszcie oddać.
po podbiciu legitymacji będę mogła pretendować do miana
wiecznego studenta![]()
ba, będę już wiecznym studentem...
13 października 2010, 09:05
.
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 22:01
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
13 października 2010, 09:08
też mam dziś rozwalony grafik. wykład-okienko-ćwiczenia-ćwiczenia-okienko-trening tan.
lecę, bo znów się spóźnię :D pa, pa
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: nibylandia
- Liczba postów: 961
13 października 2010, 11:55
ech czuje sie jak przebita dętka :/ na 16.30 jade na lektorat i oczywiscie sie tym stresuje jakbym miała czym :/ zaraz biorę hula hop i godzinka z zycia, póxniej mycie podlogi, bezcukrowy budyń i biorę się za tekst Geertza ech.. uczyc się uczyć :/ jakos nie moge się przestawić.co do biegania z psem to chciałbym zeby Sol juz mogla wychodzic ;p
13 października 2010, 15:03
do tej pory nie mam lektoratu zaliczonego. mój test stracił ważność, więc będę go zdawać znowu w styczniu, a potem pójdę na egzamin...no dobra...chyba...jak nie w sesji zimowej to letniej
13 października 2010, 15:07
miałam czytać, ale obejrzę no ordinary family z herbatą w dłoniach;)
znalazłam lampki :D
wczoraj wosk wylał się z talerza na biurko. telefon, który leżał obok świec, został nietknięty, na szczęście.
dziś będzie się u mnie świecić na zielono
![]()
13 października 2010, 15:09
rozmarzyłam się...
takie łóżko sobie kupię, jak moje się rozwali :D