- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 października 2010, 13:43
> spalałam za jednym razem wg licznika
> 1,500-2,000 kcal
O KUR#$@%
24 października 2010, 13:44
widzisz, jaka byłam zmotywowana
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 października 2010, 13:44
ha, ha, ciekawe co by wyszło z takiego duetu :D
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 października 2010, 13:47
no jestem w szoku, bo ja na bieżni zrobiłam dziś tylko 450. na orbim i rowerku nie spojrzałam, ale pewnie łącznie ze 300-350. czyli 1,5h po których byłam padnięta dało mi jakieś - 800kcal. przez Ciebie teraz myślę, że to TYLKO 800 :p
24 października 2010, 13:48
najpierw byśmy jadły, później ćwiczyły, aż osiągnęłybyśmy stan idealnej niechęci do wszelkiego zaprzepaszczającego nasze wysiłki jedzenia;)
24 października 2010, 13:49
ja jeździłam po 2-2,5h. byłam bardzo zdeterminowana. taka konsekwencja bardzo mi pomogła.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 października 2010, 13:52
a ja bardzo lubię jeść. . . . . . . . .
zastanawiałam się ostatnio, czy to co ja 'mam/miałam' mogę nazwać zaburzeniami odżywiania.
24 października 2010, 13:52
żeby cię dobić jeszcze bardziej powiem, że biegając ok. 60' spalam ok. 600k
![]()
i to wg pulsometru a nie wątpliwych liczników, które są przy urządzeniach.
podobno obliczane na nich jestspalanie kcal dla osoby, która waży 75 kg, czyli wynik jest zawyżany dla chudszych.
24 października 2010, 13:52
.
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 22:23
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
24 października 2010, 13:53
mnie konsekwencji brakuje. staram się, ale i tak w końcu się łamię