- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
5 listopada 2010, 17:45
rozumiem
![]()
ale to, co ty robisz jest tym, co robią ludzie na zachodzie, a one kontynuują zaściankową tradycję.
więc nie rozumiem, jak można chcieć żyć jak ktoś, kto powiela wzorce ustanowione przez innych?
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 17:49
no to może ja jestem zaściankowym człowiekiem który na siłę próbuje zrobić z siebie zachodniego.
nie wiem, jestem w kiepskim nastroju więc użalanie się nad sobą włącza się automatycznie.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 17:51
okamgnienie, weź no wrzuć jakieś zdjęcia żeby mnie dobić, bo mam ochotę na czoko, dużo czoko.
5 listopada 2010, 17:54
ja dziś jem, nie żałuję sobie.
ty nie jedz ze smutku!
co się stało?
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 17:58
nie wiem, ale chce mi się płakać.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
5 listopada 2010, 18:02
'jestem gruba i brzydka' ;p
zjem grejpfruta, szaleństwo ;-x
5 listopada 2010, 18:05
nagły atak melancholii. nikt bardziej ode mnie, nie może cię zrozumieć.
nie ma na to lekarstwa.
zwątpienie to straszna przypadłość, ale zastanów się, czy zaprzepaszczenie wszystkiego ma jakiś sens. raz możesz sobie rozluźnić rygor, ale to nie poprawi ci humoru. wręcz przeciwnie, dręczyć cię będzie poczucie winy.
bądź rozsądna, jeśli chcesz się najeść, najedz się, ale odrób to ćwiczeniami.
coś, co jest dzieckiem spadku formy psychicznej, nie może wpłynąć na całość tego, co robisz. możesz się temu poddać, ale zachowaj sie odpowiedzialnie, żeby potem niczego nie żałować.
5 listopada 2010, 18:08
a ja to gruba i brzydka nie jestem?
jestem stanowczo za duża, ale walczę z tym.
ze swoją nieatrakcyjnością już nic nie zrobię, więc musze to nadrobić nienaganną sylwetką, która jak na razie na wysokie noty ode mnie liczyć nie może.
5 listopada 2010, 18:10
ja nigdy czegoś takiego nie zrobię, bo odkąd pamiętam zawsze przepisy stanowiły dla mnie tylko inspirację. nigdy się ich nie trzymałam. sama muszę stwarzać reguły dla siebie