- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6894
25 lipca 2010, 13:20
Zapraszam do rozmowy wszystkie osoby, które nie chcą zmarnować najbliższych 70 dni :)
Wszelkie cele i postanowienia mile widziane: chcesz schudnąć, przytyć, rzucić palenie czy wyhodować kwiatka ;)
Odliczanie zaczyna się jutro - 26lipca. Ale dołączyć można w każdej chwili, każdy niezmarnowany dzień jest cenny.
Chodzi o to, żeby było miło i sympatycznie, bez wyścigów, tabelek. Opowiadamy o czym tylko chcemy, wymieniamy się doświadczeniami.
Ja mam dość czasu, który przecieka mi przez palce i nie chcę już żałować, że nic nie zrobiłam. Spróbuję każdego dnia zdziałać coś dobrego dla siebie.
Każdą chętną proszę, żeby w pierwszym poście napisała co postanawia ( np. nie jeść słodyczy, ćwiczyć codziennie ) lub jaki ma cel ( jakaś waga, czy choćby suma zaoszczędzonych pieniędzy ).
Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma i nie zmarnujemy tego czasu, który i tak przecież upłynie. :)
8 listopada 2010, 09:12
Pietrucha, jak weekendowy plan ćwiczeń? co z bieganiem?
8 listopada 2010, 09:29
i dentycznie nosiłam te motorowe buty sprzed kilkunastu stron.
8 listopada 2010, 13:11
taki sweter mogłabym mieć, ale cubus=szmaty.
8 listopada 2010, 13:13
zjadłam już 2,600. na dworze jest zimno. tak nieprzyjemnie zimno, ale przydałoby się pobiegać. mam w sobie tę energię (seksualną), której jakoś muszę się pozbyć. a to jedyny sposób
8 listopada 2010, 14:46
65'=692 kcal
biegało się strasznie, nic dziwnego, że wyjść się nie chciało. mdliło mnie, prawie padałam na twarz, ale jakoś odhaczyłam ten punkt z mojego planu dnia.
jedzenia już dziś nie będzie. zmęczona jestem przeokropnie.
na razie pozbyłam się mojej es. ciekawe, na jak długo?
8 listopada 2010, 15:21
Edytowany przez pietrucha19 6 grudnia 2010, 22:54
8 listopada 2010, 16:59
gór nie znoszę, ale pochodziłabym po nich w ramach ćwiczeń i sprawdzenia swojej kondycji.
plan jest potrzebny, bo inaczej każda wymówka jest dobra, by nie ruszać tyłkiem.
8 listopada 2010, 17:03
nie mam dzisiaj na nic siły, najchętniej położyłabym się i spała.
8 listopada 2010, 17:04
ehhh, od takiego brzucha dzieli mnie ok. 6 kg czystego tłuszczu.
bo mięśnie są, ale okryte mięciutką tłuszczową kołderką
![]()
8 listopada 2010, 17:06
też nie miałam siły i nadal nic mi się nie chce. dobrze przynajmniej, że nie szukałam powodów by opuścić dzień biegania.
żałowałabym tego niesamowicie...