- Dołączył: 2013-01-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 513
27 stycznia 2013, 13:32
może ma ktoś podobny cel? 8 kg do maja (to taki piękny miesiąc - nie byłoby przyjemnie cieszyć się wtedy wymarzonym ciałem? )
jeśli jest ktoś chętny do współpracy (chwalenia i karcenia) to zapraszam :)
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
25 kwietnia 2013, 12:18
A moj ogranizm robi bunt w tym tygodniu i domaga sie dziwnych rzeczy,a ja mu daje i tak oto ten tydzien uwarzam juz za calkowiecie do bani...wezme sie w przyszlym... Chyba.....
25 kwietnia 2013, 12:23
Oj. współczuję :(( A co Ty taka nieasertywna! trzeba było powiedzieć żeby się wypchał a nie dawać na zawołanie!
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
25 kwietnia 2013, 12:26
Otoz widzisz,problem z asertywnoscia mam od zawsze:( bede nad tym pracowac.:)...a Ty lasko to co w siebie nawrzucalas? Nooo to prosze sie mi nie dziwic.:(
Edytowany przez lola7777 25 kwietnia 2013, 12:27
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
25 kwietnia 2013, 12:58
U mnie z dietą ok, wczoraj cały dzień chodziłam po Poznaniu, miałam tam małą uroczystość połączoną z bankietem, gdzie zjadłam dwie babeczki z kremem i kawałek ciasta... i potem do końca dnia niiiic. Jednak myślę, że trochę spaliłam chodząc caaały dzień po centrum handlowym. No i śmigam jutro na basen. A wieczorem biegać. Zapomniałam dodać, że jutro się ważę i napiszę Wam ile schudłam przez 2,5 tygodnia. Jeżeli nic bądź 0,1-0,2 kg to idę do lekarza.
25 kwietnia 2013, 18:12
wacpanna22 napisał(a):
U mnie z dietą ok, wczoraj cały dzień chodziłam po Poznaniu, miałam tam małą uroczystość połączoną z bankietem, gdzie zjadłam dwie babeczki z kremem i kawałek ciasta... i potem do końca dnia niiiic. Jednak myślę, że trochę spaliłam chodząc caaały dzień po centrum handlowym. No i śmigam jutro na basen. A wieczorem biegać. Zapomniałam dodać, że jutro się ważę i napiszę Wam ile schudłam przez 2,5 tygodnia. Jeżeli nic bądź 0,1-0,2 kg to idę do lekarza.
No ale nadal robisz wielki błąd.. piszesz że zjadłaś kawałek ciasta i dwie babeczki a do końca dnia NIC, to jest najgorsze co może być bo rozregulowujesz metabolizm :( powinnaś to spalić a resztę dnia jak zawsze, posiłki co 3 godziny. Ja tak robię, nawet jak zjadłam tą pizzę to potem jeszcze zjadłam lekką kolację. Dlatego się nie dziwię że jednak możesz nie chudnąć. Ale trzymam za Ciebie kciuki aby się jednak udało! :) Organizm musi wiedzieć że co 3 godziny jednak dostanie jedzenie, wtedy może spokojnie spalać a nie magazynować w obawie że go właśnie tak zrobisz w balona i dasz mu naraz dużo a potem już nic, wtedy sobie to odkłada.
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
25 kwietnia 2013, 18:39
Ale wcześniej normalnie mi wszystko szło, to już było później, po 18, więc optymalna pora, aby nie jeść więcej ;) A, dużo chodziłam wczoraj, więc część spalona.
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
26 kwietnia 2013, 10:37
Z tym całym jedzeniem i nie jedzeniem to strasznie pokręcone sprawy. Pewnie że warto trzymać się zasad uniwersalnych, ale trzeba też bardzo dobrze poznać swój organizm.
Wacpanna, trzymam kciuki za spadek!
Lovedresses, jestem zazdrosna! ;) Tylko uważaj i nie rób takiego błędu jak ja gdy po kilku grzeszkach stwierdzałam, że i tak chudnę, więc nie przejmowałam się kolejnym zachciankami.... Ta.....
Ale ogarniam się, słowo! ;) Wczoraj wieczorem nawet umyłam okna ;D Teraz mam zakwasy w prawym udzie i lewej ręce...
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 682
26 kwietnia 2013, 11:31
przez 2,5 tyg spadł mi 1,2 kg...Źle i bardzo mało ;/
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
26 kwietnia 2013, 12:33
Ej no nie jest zle,zawsze to 1,2 ja bym sie cieszyla:)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
26 kwietnia 2013, 14:14
Utrata kilograma to już jakiś sukces ;) Znaczy, że coś się ruszyło! ;)