Temat: Wspólne odchudzanie.

Witam.
Czy znajdzie się ktoś kto zechce poodchudzać się razem ze mną? 
Nieważne ile jeszcze chcecie schudnąć, co ćwiczycie i na jakim etapie jesteście - ważna jest wzajemna motywacja 
Ja jestem już na diecie jakiś czas, ale myślę, że w grupie będzie raźniej 
Póki co ćwiczyłam Jillian, jutro chcę zacząć Insanity 
Zapraszam 

Zakwasow zero wiec moze dzis tez chwile posmigam wieczorem :) 

Ja własnie tez jezdzilam moze z 6 lat temu.. Naprawde milo byloby powrocic do takich zabaw

nie wiem co ze mną się dzieje.. miałam być ''chuda do wakacji'' a tu lipa. ciagle jem i jem i jem i nic nie ćwicze. 
nie poddajemy się dziewczyny! ja już jestem po moim dniu załamania, kiedy wszystko rzucam itp, ale jakoś minęło;d mały spadeczek jest, walczymy walczymy. Choć pogoda nie bardzo nastraja;p
Pasek wagi
Witam, weekenduję się poza domem. Coś mi się na telefonie poprzestawiało i nie mogę z niego postów dodawać. Tylko czytam. Dietki bardzo duży BRAK... dziś ćwiczonka zaliczone killer + nogi + buns, wczoraj turbo +ręce+plecy+brzuch. Wt i śr - brak ćwiczeń, spieczone pachy prawie uniemożliwiły chodzenie a co dopiero ćwiczenie. No cóż mam nauczkę he he. Do kompa mam ograniczony dostęp, ale może jeszcze przed końcem weekendu się pojawię, chyba, że jakimś cudem tel mi znów zacznie działać tak jak kiedyś... Miłego końca długiego weekendu 
Pasek wagi
słuchajcie... zaczynam po raz x nową walkę! tym razem chce żeby mi chociaż z 2 kg poleciały. Wiem że będzie ciężko z chorobą bez leków, ale dam z siebie wszystko!

aniab600 napisał(a):

Witam, weekenduję się poza domem. Coś mi się na telefonie poprzestawiało i nie mogę z niego postów dodawać. Tylko czytam. Dietki bardzo duży BRAK... dziś ćwiczonka zaliczone killer + nogi + buns, wczoraj turbo +ręce+plecy+brzuch. Wt i śr - brak ćwiczeń, spieczone pachy prawie uniemożliwiły chodzenie a co dopiero ćwiczenie. No cóż mam nauczkę he he. Do kompa mam ograniczony dostęp, ale może jeszcze przed końcem weekendu się pojawię, chyba, że jakimś cudem tel mi znów zacznie działać tak jak kiedyś... Miłego końca długiego weekendu 


Kurcze a ja myslalam ze ja mam jakies rozwalone telefony. Niestety posty pisalam tylko z telefonu bo do komputera malo kiedy mam dostep. Wiec teraz tylko czytam i czasem cos napisze. A szczerze mowiac bardzo nad tym ubolewam bo czesto chce cos napisac a nie mam jak z telefonu :"( nie wiem co oni na tej vitalii zrobili
Witam.
Długo mnie nie było przez ten długi weekend 
Nagrzeszyłam trochę, nie powiem. Ale póki co nie widać tego po wadze, więc nie dramatyzuję 
Asia walczymy dalej, nie poddajemy się. Do wakacji jeszcze jest trochę czasu.  Pogoda nastraja do aktywności, a warzywka wszędzie pachną. Musi być dobrze 

Ja dziś już po ćwiczonkach. Wszem i wobec oświadczam, że skończyłam w bólach Jillian i zaczynam moje stare Insanity i P90X. Nie ma, że boli  Jeszcze dzisiaj na spacerek z piesem i rodzinką 

Emila jak Twoja praca? 
5 km biego-marszu za mną;d plus jakieś ćwiczonka w parku, jest szał;d

praca się piszę;d nie no, nie poddaję się, jakoś się zmobilizowałam i idzie. Wprawdzie nie jest to tempo, które by mnie zadowalało, ale dobrze, że w ogóle jakoś ruszyłam z miejsca;d plan jest ambitny - skończyć do poniedziałku (nierealne), pewnie we wtorek oddam:)
Pasek wagi
Kurcze ja tez myslalam ze tel mi sie juz sypie a to nie tylko ja nie moge dodac posta.
Bura chmura ja ogladalam filmik  gdzie dziewczyna schudla ladnie dzieki insanity i zastanawiam sie nad tymi cwiczeniami. powiedz warto jak tobie sie widza te cwiczenia? wogole to nawet niewiem co sciagnac bo widzialam kilka filmow ni9ewiem ktory jest ok
hmmm sądzę że dieta udana w 100%, nawet biegałam 37 minut w domu na korytarzu co z moich obliczeń daje 4 km :D 
edit: 10 minut hula hop :)
edit 2: 10 minut pośladki z Mel B

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.